Inwestor Wojtek Dobrze ze rynek nie poszed na slepo

Już wczoraj wieczorem w serwisie X zauważyłem wpisy o tym, że "Celon zmiażdżył konsensus". Bo w istocie - opublikowana w PAP Biznes (a w ślad za tym w wielu portalach) tabela z wynikami biotechnologicznej spółki była bardzo wymowna. Gwoli wyjaśnienia: konsensus tworzony jest na podstawie prognoz biur maklerskich zebranych wcześniej przez Polską Agencję Prasową (PAP). Jest to średnia z prognoz, które analitycy przygotowują dla inwestorów instytucjonalnych, jak fundusze i stanowi dobry punkt odniesienia przy ocenie wyników. Taki konsensus nie jest zwykle dostępny publicznie PRZED publikacją wyników - agencja trzyma go w specjalnym serwisie dodatkowo płatnym, do którego dostęp mają raczej tylko profesjonaliści (czyli zarządzający, analitycy). Wracając do Celon Pharmy: przychody okazały się dwa razy wyższe od konsensusu, a zamiast mikrych zysków lub wręcz strat - spółka wykazała kilkadziesiąt milionów zysku. Już przed sesją miałem niemałe obawy, że niektórzy inwestorzy nie poszukają przyczyny rozbieżności i rzucą się w wir spekulacji. Dziś będzie ciekawy sprawdzian tego, jak bardzo (jak ślepo?) inwestorzy patrzą na konsensus PAP. Chodzi o Celon Pharmę, gdzie oczekiwania analityków nie uwzględniły pozostałych przychodów z przeniesienia praw do projektu Falkieri, co podniosło i przychody, i w rezultacie jest... Początek sesji zdawał się potwierdzać te obawy, bo kurs ruszył w górę - na szczęście nie przerodziło się to w euforię i szybko przeważyła właściwa ocena rezultatów. Na konferencji prasowej, którą zrelacjonował PB, zarząd tłumaczył rozbieżności tym, że dość długo czekano na odpowiedź audytora jak zaksięgować transakcję dotyczącą przeniesienia praw do leku Falkieri. Zapytałem o tę sprawę analityków, bo to oni nie doszacowali liczb. - Nikt nie zakładał, że pojawi się takie zdarzenie jednorazowe, a spółka niczego takiego nie sygnalizowała. Nie jest tajemnicą, że analitycy zdzwaniają się regularnie ze spółką, by przedyskutować różne rzeczy, i w tym przypadku żadna taka operacja księgowa nie była nawet sugerowana - mówi jeden z analityków. Podkreśla jednak to, co jest być może najważniejszą lekcją: chodzi o zdarzenie jednorazowe, a przy analizowaniu spółek i tak zawsze trzeba patrzeć przede wszystkim na dane z nich oczyszczone - czego przeciętny inwestor zwykle jednak nie potrafi samodzielnie zrobić. Przy tabelce PAP pewnie przydałaby się gwiazdka z wyjaśnieniem, że takie zdarzenie nastąpiło i nie zostało uwzględnione w konsensusie - wtedy początek sesji w czwartek mógł wyglądać inaczej. Tak czy owak warto zapamiętać, że: - konsensus to zazwyczaj dobry punkt odniesienia dla oceny wyników, - analitycy zwykle nie biorą liczb z sufitu, ale wynikają one z rozmów z przedstawicielami spółki, - im lepsza komunikacja na linii zarząd-analitycy, tym lepszej jakości konsensus, - zdarzeń jednorazowych, zwłaszcza tych niegotówkowych (a takich jest większość) nie należy przeceniać i uwzględniać w liczeniu wskaźników (czasem poważnie zaniżają np. popularny wskaźnik cena/zysk i błędnie sugerują, że akcje są niedowartościowane). Jeszcze na koniec: zarząd, jak to zarząd, czasem lubi pozarządzać oczekiwaniami analityków, co widać na Wall Street: tam niemal zawsze więcej jest spółek, które wynikami biją konsensus niż takich, które mu nie sprostały. Ale to już temat na oddzielny wpis. * Inwestor Wojtek nie posiada akcji Celon Pharmy. Na dzień wpisu był akcjonariuszem Asbisu, Atremu, Apatora, Echa i Quercusa.