Inflacja w strefie euro spada ponizej 2 proc.

Według danych Eurostatu inflacja w 20 krajach używających wspólnej waluty wyniosła we wrześniu 1,8 proc., co oznacza spadek w porównaniu do 2,2 proc. w sierpniu. Wynik ten był niższy niż oczekiwano (prognozowano 1,9 proc.), głównie ze względu na spadek kosztów energii oraz umiarkowane ceny towarów. Również inflacja bazowa, która nie obejmuje zmiennych cen żywności i energii, spadła z 2,8 proc. do 2,7 proc. Kluczowy był wolniejszy wzrost cen usług, również poniżej prognoz. Wzrost cen utrzymywał się powyżej celu banku centralnego przez dłuższy czas, napędzany wzrostem cen energii, problemami z łańcuchami dostaw po pandemii, działaniami firm oraz intensywnym wsparciem fiskalnym, co doprowadziło inflację do poziomu ponad 10 proc. pod koniec 2022 roku. Jednak rekordowa seria podwyżek stóp procentowych przez EBC skutecznie ograniczyła wzrost cen, a teraz decydenci zastanawiają się, jak szybko obniżyć koszty kredytów. Europejski Bank Centralny obniżył już stopy procentowe w czerwcu i wrześniu, a prezes EBC Christine Lagarde w poniedziałek dała wyraźnie do zrozumienia, że kolejna obniżka może nastąpić jeszcze w tym miesiącu, biorąc pod uwagę łagodniejsze tendencje cenowe. Taka szybka decyzja była wcześniej mało oczekiwana, jednak słabe dane dotyczące wzrostu gospodarczego, malejąca presja płacowa i inflacja poniżej prognoz EBC zwiększyły presję na działanie. Dodatkowo inflacja w sektorze usług – kluczowy wskaźnik dynamiki cen – spadła z 4,1 proc. do 4,0 proc., co zmniejszyło obawy, że krajowa presja cenowa pozostaje wysoka. Przez lata szybki wzrost wynagrodzeń podnosił koszty usług, ale ekonomiści od dawna przewidywali spowolnienie, biorąc pod uwagę osłabiający się rynek pracy, słaby wzrost gospodarczy i mniejsze podwyżki płac. Największym czynnikiem hamującym inflację pozostają spadające ceny energii, podczas gdy ceny towarów przemysłowych wzrosły zaledwie o 0,4 proc. w porównaniu do roku ubiegłego, co również przyczyniło się do obniżenia ogólnego wskaźnika inflacji. Tymczasem obawy o gospodarkę rosną — głównie z powodu coraz gorszych perspektyw dla niemieckiego sektora produkcyjnego. Rząd w Berlinie ma obniżyć prognozę wzrostu gospodarczego na ten rok, spodziewając się w najlepszym razie stagnacji po całorocznym skurczeniu w 2023 r., jak donosi agencja Bloomberg. Spowolnienie inflacji i wzrost dochodów nie poprawiły znacząco nastrojów konsumentów, którzy wciąż niechętnie wydają pieniądze.