Home/business/Europejska konkurencja dla Visy i Mastercarda nabiera rozpedu

business

Europejska konkurencja dla Visy i Mastercarda nabiera rozpedu

Wyglada na to ze kolejne w ostatnich 10 latach podejscie do stworzenia europejskiego systemu patnosci ma szanse na powodzenie. Portfel Wero po debiucie w Niemczech i Belgii startuje wasnie na francuskim rynku. Czy Visa i Mastercard maja sie czego bac

October 23, 2024 | business

Wygląda na to, że kolejne w ostatnich 10 latach podejście dostworzenia europejskiego systemu płatności ma szansę na powodzenie. Portfel Wero,po debiucie w Niemczech i Belgii, startuje właśnie na francuskim rynku. CzyVisa i Mastercard mają się czego bać? / European Payment Initiative Trudno znaleźć częściej „odgrzewanego kotleta” w świeciepłatności niż hasło „konkurent dla Visy i Mastercarda”. Sięgają po niego zarównofintechowe startupy, kryptowalutowe przedsięwzięcia, kartowe organizacje zkrajów zamykających się na zachodnie wpływy ( patrzRosja ), a czasem nawet wielcy gracze marzący o dołączeniu do ekstraklasy(jak niegdyś konsorcjum detalistów w USA). W Europie wizja stawienia czoła amerykańskiej konkurencji miałaod lat inne korzenie. Europejskie banki, zachęcane przez Europejski BankCentralny, marzyły o zbudowaniu własnego, suwerennego schematu płatniczego. Zależnośćod wielkich graczy zza oceanu stała się również tematem politycznym, zwłaszczagdy duopol zademonstrował, jak mogą wyglądać w praktyce sankcje. Wcieleń ideibyło przez lata co najmniej kilka. Reklama Zobacz także Polecamy: nawet 300 zł bonusów za nowe konto w Banku Pekao, z kartą wielowalutową Do trzech razy sztuka Przykładowo w 2013 r., gdy pojawiły się spekulacje omożliwej sprzedaży udziałów w Visa Inc. przez europejskie banki,wskazywano, że likwidacja stowarzyszenia Visa Europe może być początkiem nowegoprzedsięwzięcia. Dwa lata później, gdy transakcja doszła do skutku, spekulowano,że wpływy z operacji mogłyby sfinansować budowę europejskiego systemu. Bankijednak nie paliły się do współpracy i o sprawie zapomniano. W 2019 r. wypłynął inny pomysł – połączenia lokalnych systemówkartowych, stopniowo umierających w kilku europejskich krajach, w jedną „siećsieci”. Idea się nie wyszła poza współpracę w dziedzinie standardów technicznych.Wreszcie w 2020 r. powstała Europejska Inicjatywa Płatnicza (EPI), gromadzącaczołowe banki z kontynentu, w tym PKO BP, który miał „ służyćEPI swoją wiedzą i doświadczeniem, uzyskanymi przy tworzeniu aplikacji mobilnejIKO” . Konsorcjum od początku wskazywało, że za swoje zadanie uważazbudowanie rozwiązania płatniczego o paneuropejskim zasięgu, a wartość dodanąma stanowić niski koszt akceptacji oraz „europejska tożsamość”. Fundamentem niemiała być jednak karta płatnicza – czas na plastik minął. Jego miejsce zająłmobilny portfel. Wero, czyli „we” plus „euro” Po 3 latach światło dzienne ujrzał Wero. Nazwę dla systemu wybranostarannie spośród ponad 200 propozycji, unikając oczywistego angielskiego „pay”w szyldzie. Hasło miało nawiązywać zarówno do wspólnoty („we”), wspólnej waluty(„euro”), jak i prawdy („vero”). W pierwszym wcieleniu Wero porównać można z przelewami P2P Blik.Banki wdrażające usługę mogą zintegrować ją w swojej aplikacji mobilnej alboskorzystać z gotowej, osobnej apki. Użytkownik może wysłać w ten sposóbpieniądze bez konieczności wpisywania numeru rachunku. Wystarczy numer telefonuodbiorcy lub jego adres e-mail. Transakcję można także zainicjować, skanując kodQR wyświetlany w aplikacji beneficjenta (przydatne przy rozliczeniach np. wrestauracji). W pierwszej kolejności Wero pojawiło się w Niemczech, wkasach oszczędnościowych i bankach spółdzielczych. Pod koniec września 2024 r.uroczyście ogłoszono debiut we Francji. Na liście banków, które już wdrożyłylub lada moment uruchomią usługę znajdziemy m.in. Crédit Agricole, BNP Paribasi Société Générale. Trochę na wyrost można zatem powiedzieć, że obietnica transgranicznegoeuropejskiego schematu płatniczego stała się faktem . Z dużej chmury mały deszcz? Na razie Wero nie imponuje ani zasięgiem, ani zakresem funkcji.Rozliczenia oparte na natychmiastowych przelewach to jednak dopiero początek. Mapadrogowa nowości prezentuje się interesująco. W 2025 r. ruszyć mają płatności w fizycznych punktachhandlowych (POS) przygotowane z myślą o drobnych przedsiębiorcach.Wykorzystywać będą zapewne ten sam mechanizm szybkiego przelewu. Następne wkolejności są płatności online oraz płatności powtarzalne (subskrypcje). W 2026 r. do schematu dołączyć mają pierwsi wielcy detaliścioraz usługi dodane, w tym płatności odroczone (BNPL). W dalszej przyszłościzapowiadane są m.in. zintegrowane z płatnościami programy lojalnościowe. OstatecznieWero ma być pełnym pakietem – oferować wszystkie funkcje potrzebne wcodziennych płatnościach w różnych scenariuszach. Trudno sobie wyobrazić, że udasię to bez użycia zbliżeniowej formuły transakcji, o której na razie jestcicho. Jak w każdym przypadku nowego gracza na rynku płatności, taki tutaj kluczowym wyzwaniem będzie zbudowanie odpowiedniej skali działania poobu stronach „sklepowej lady”. Konsorcjum ma w składzie banki, które zadbają ostronę wydawniczą przedsięwzięcia. Słabiej w EPI reprezentowana jest stronaakceptacji – zaledwie dwóch agentów rozliczeniowych. Szczególnie ciekawa jest jednak kwestia ewentualnej konkurencjinowego schematu z cyfrowymeuro . Jeśli okaże się, że CBDC rzeczywiście trafi na detaliczny rynek, to możedojść do klęski urodzaju, nadmiaru „suwerennych europejskich rozwiązańpłatniczych”. Chichotem historii można by nazwać sytuację, gdyby na takimstarciu skorzystali amerykańscy potentaci. Źródło:

SOURCE : bankier
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS