business
Dyskontowa deflacja douje Dino
Kurs giedowej sieci marketow zanurkowa juz po wynikach Biedronki a teraz pogebi spadki po wasnym raporcie. Sytuacja szybko sie nie poprawi.
O 13 proc. na otwarciu i o prawie 10 proc. przez resztę sesji - tak nurkował w piątek kurs Dino po publikacji wyników za drugi kwartał. Spółka już wcześniej zaliczyła znaczący zjazd. Pod koniec lipca jej notowania także spadły o niemal 10 proc. po tym, jak słabe wyniki pokazało portugalskie Jeronimo Martins, właściciel Biedronki. W efekcie jej kurs jest na najniższym poziomie od dwóch lat. - Rynek w praktyce zareagował na gorszy kwartał w wykonaniu Dino dwa razy, bo pierwszy znaczący spadek kursu mieliśmy już miesiąc temu po publikacji wyników Biedronki. Teraz wyniki Dino są oczywiście gorsze od oczekiwań, ale można zastanawiać się, czy kolejny tak znaczący spadek jest uzasadniony. W najbliższych miesiącach rynek najprawdopodobniej pozostanie trudny ze względu na utrzymującą się deflację koszyka spożywczego i wzrost kosztów operacyjnych. Zakładam jednak, że w nieco dłuższym terminie poprawiać się będzie i poziom cen, i wolumen sprzedaży - mówi Tomasz Sokołowski, analityk Santander Biura Maklerskiego. Rynek mógł się już spodziewać gorszych wyników, bo na zyskach detalistów negatywnie odbija się wojna cenowa między Biedronką a Lidlem oraz słabe nastroje konsumenckie. Mimo to analitycy giełdowi liczyli na więcej. W drugim kwartale EBITDA Dino (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) skurczyła się o 8,9 proc., do 520,6 mln zł. To wynik o 12,6 proc. gorszy od rynkowego konsensu. Marża EBITDA spadła z 8 do 7,2 proc. - Zakładamy, że presja na marżę EBITDA w drugim półroczu będzie niższa niż w pierwszym. Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, jak długo będzie trwała wojna cenowa. Pracujemy nad ograniczeniem kosztów i sądzimy, że ich dynamika będzie niższa, ale większość stanowią koszty wynagrodzeń, gdzie większego pola manewru nie ma. Zakładamy jednak, że dynamika ich wzrostu nie będzie się różniła od tempa wzrostu płacy minimalnej - mówił Maciej Krauze, szef finansów Dino, podczas piątkowej telekonferencji z analitykami. Przychody Dino w drugim kwartale wzrosły o 10,6 proc., do 7,24 mld zł. Na poziomie porównywalnym LFL (czyli bez uwzględnienia otwarć nowych sklepów) wzrosły o 1,8 proc. To dynamika znacznie niższa niż wcześniej, ale mogło być gorzej - w przypadku Biedronki LFL w drugim kwartale spadł o 4,6 proc. - Wyniki Dino zaskoczyły negatywnie, przede wszystkim na poziomie wyniku EBITDA. Sama sprzedaż nie różniła się aż tak znacząco, na poziomie LFL była niższa o 1-2 pkt proc. od oczekiwań, a marża brutto nawet się poprawiła mimo trwającej wojny cenowej. Na wynikach zaciążył przede wszystkim dynamiczny wzrost kosztów wynagrodzeń i usług obcych - tłumaczy Jakub Viscardi, analityk DM BOŚ. Maciej Krauze wyjaśniał, że wzrost sprzedaży LFL w trudnym otoczeniu to efekt większego wolumenu - większego ruchu w sklepach i rosnącej liczby produktów w koszyku. Presja cenowa jest jednak duża. - Ceny koszyka spadają, mamy do czynienia z deflacją - o ile GUS pokazuje inflację cen żywności, u nas, ze względu na cenowe benchmarkowanie się do sieci dyskontowych, deflacja przekracza 2 proc. Zachowania konsumentów nie są fundamentalnie inne niż wcześniej, ale nie robią już zakupów na zapas, tylko czekają na lepszą cenę. Po pierwszym kwartale liczyliśmy na niską inflację, która przełożyłaby się na dwucyfrowy wzrost LFL w całym roku. Teraz, widząc deflację, spodziewamy się, że w całym 2024 r. wzrost LFL będzie na średnim jednocyfrowym poziomie - mówił Maciej Krauze. Dino przekroczyło niedawno barierę 2,5 tys. sklepów. Gorsze od oczekiwań wyniki w rozwoju sieci nie przeszkadzają. - Kontynuujemy ekspansję. W pierwszej połowie roku zainwestowaliśmy ok. 700 mln zł w otwarcie 98 sklepów, uruchomienie nowego centrum dystrybucyjnego i powiększenie zakładu Agro-Rydzyny. Biorąc pod uwagę liczbę zabezpieczonych przez nas lokalizacji, zakładamy przyspieszenie tempa ekspansji od czwartego kwartału. W tym roku otworzymy więcej sklepów niż w ubiegłym, a w przyszłym tempo rozwoju sieci będzie jeszcze wyższe. Presja na marże nie ma wpływu na te plany - zapowiedział Maciej Krauze. Oczekiwania spółki co do presji na marże i dynamiki LFL mogą sugerować, że najgorsze jest już za nią. - W drugim półroczu spółka spodziewa się mniejszej presji na marże, ale jednocześnie spodziewa się średniej jednocyfrowej dynamiki sprzedaży LFL w całym roku, choć jeszcze pod koniec pierwszego kwartału liczyła na dynamikę dwucyfrową. Przy inflacji konsumenci kupują na zapas, bo boją się wzrostu cen, a teraz zakupy odzwierciedlają bieżące potrzeby i czekanie na promocje. Sytuacja na poziomie marż powinna się stopniowo poprawiać. Dynamika kosztów wynagrodzeń nie powinna, przynajmniej według spółki, odbiegać znacząco od podwyżki płacy minimalnej w przyszłym roku, a konsumenci mogą zwiększyć zakupy po odbudowaniu oszczędności. Teraz mamy rozwarte nożyce - z jednej strony deflację w koszyku, a z drugiej inflację kosztów wynagrodzeń. To się jednak powinno zawężać, a wzrost dynamiki otwarć sklepów i poprawa nastrojów konsumenckich powinny poprawiać wyniki Dino - mówi Jakub Viscardi. Adrian Skłodowski, analityk sektora detalicznego w Biurze Maklerskim PKO BP, zaktualizował ocenę atrakcyjności akcji Dino i Eurocashu. Jak wynika z danych agencji Bloomberg obowiązująca od listopada 2022 r. rekomendacja „sprzedaj" dla akcji Dino nie zmieniła się, spadła jednak cena docelowa - z 340 do 299 zł. W dół poszły prognozy: w tym roku przychody mają wynieść 29,28 mld zł (to najniższa prognoza z dostępnych w bazie Bloomberga), EBITDA 2,28 mld zł, a zysk netto 1,43 mld zł (-11 proc. w porównaniu z poprzednią prognozą). W dół poszły tez prognozy dla Eurocashu. Analityk obniżył szacunki przychodów o 2,6 proc. do 32,8 mld zł, a EBITDA o 3,6 proc. do 1 mld zł. Spodziewa się przy tym 10 mln zł straty netto w 2024 r. Nowa cena docelowa to 10 zł - o 5 zł mniej niż do tej pory, a rekomendacja „sprzedaj" (do tej pory brzmiała „trzymaj").[KZ]
PREV NEWSPowell Czas na obnizke stop procentowych przez Fed
NEXT NEWSCzy deflacja w Dino symbolizuje zmiane modelu rozwoju firm
Ekonomista o Black Friday Obnizki rzedu 30 proc. powinny budzic nieufnosc
W Black Friday obnizki o 10-15 proc. mozna uznac za znaczace ale juz o ponad 30 proc. moga budzic nasza nieufnosc - powiedzia PAP ekonomista prof. Radosaw Macik. Zaznaczy ze polscy konsumenci coraz czesciej szukaja promocji w internecie.
Karol Nawrocki kandydatem na prezydenta z poparciem PiS. Ile zarabia w IPN
Karol Nawrocki to juz oficjalnie kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwosc w nadchodzacych wyborach prezydenckich. Obecnie Nawrocki peni funkcje prezesa Instytutu Pamieci Narodowej IPN. Ile zarabia na tym stanowisku
Niespodzianka na konwencji PiS. Znamy kandydata na prezydenta
Dosc niespodziewanie to nie prezes Jarosaw Kaczynski a mocno zwiazany z tym srodowiskiem historyk prof. Andrzej Nowak ogosi w niedziele w Krakowie kandydata na prezydenta ktory uzyska poparcie Prawa i Sprawiedliwosci. Zgodnie z oczekiwaniami bedzie nim prezes IPN Karol Nawrocki.
Karol Nawrocki kandydatem na urzad prezydenta z poparciem PiS
Karol Nawrocki bedzie kandydatem na urzad prezydenta RP ktorego poprze Prawo i Sprawiedliwosc. Decyzje ogoszono krotko po godzinie 1600 w krakowskiej hali Soko gdzie rozpoczea sie konwencja PiS.
Piekna wizja
NOTATNIK MALKONTENTA Wyobrazmy sobie ze nadchodzi rok 2027 moment uruchomienia systemu ETS2 czyli handlu emisjami ktory obejmie cay transport i ogrzewanie budynkow.
Ostatni szczyt
Robert Bogdanski Coraz jasniej widoczny bedzie na swiecie bezsens organizowania szczytow klimatycznych