Czy ciagle warto inwestowac w mieszkania "Oto realna stopa zwrotu"

— — a przynajmniej raczej nie w nieruchomościach mieszkaniowych. Możemy mówić w tej chwili o stopach zwrotu, gdzie mamy — opowiada Mariusz Łubiński w rozmowie z Business Insider Polska. Te miasta będą najbezpieczniejsze — Warto przede wszystkim przyglądać się największym ośrodkom miejskim — opowiada ekspert. Ma na myśli Kraków, Warszawę, Poznań, Wrocław oraz Trójmiasto. Czyli "top 5", jak to określa się w branży nieruchomości. Nasz rozmówca wyjaśnia, że najbezpieczniej jest inwestować "wszędzie tam, gdzie perspektywicznie przewidywany jest wzrost liczby ludności". — Warto pamiętać, że widzimy też wyraźny trend, że coraz mniej osób zajmuje się u nas np. produkcją rolną. I te osoby będą przenosiły się do miast, szukając mieszkań. To też warto brać pod uwagę, myśląc o inwestycjach w nieruchomości. Jednym słowem — większe ośrodki dają nam mniejszą stopę zwrotu na ten moment, ale dają za to poczucie bezpieczeństwa — opowiada ekspert. Dopytujemy, czy zatem inwestycyjnym ideałem ciągle jest kawalerka w Warszawie lub Krakowie. — Powinniśmy inwestować w te mieszkania, na których się znamy — i w miejscu, które znamy. Jak zaczyna się kryzys, to odczuwają go na początku przede wszystkim właściciele większych lokali. Rodzin wówczas nie stać, aby wynajmować trzy- czy czteropokojowe mieszkania, nawet kosztem wygody. I wtedy decydują się na lokale mniejsze. A zatem inwestycja w mniejszy metraż ma oczywiście duży sens. Poza tym Studenci też potrzebują lokali, a segment akademików nie jest zbyt nasycony. Więc taki nabywca szuka przede wszystkim niedużych mieszkań na wynajem — mówi szef spółki Admus. Ekspert przekonuje, że na pewno jednak nie można zwracać uwagę tylko na cenę. Łatwo w ten sposób wejść w trudną inwestycję, która może przysporzyć więcej kłopotów niż korzyści. — Bazując jedynie na cenie, możemy dokonać złego wyboru, nie czując konkretnego rynku. Będą wchodziły przecież dyrektywy budynkowe, więc będzie trzeba zwracać uwagę na przykład na klasy energetyczne czy źródło ciepła. Jeśli kupimy budynek z kiepską klasą energetyczną, będziemy musieli się liczyć z dużymi wydatkami na modernizację takiej nieruchomości — opowiada Mariusz Łubiński w rozmowie z Business Insider Polska. Koniec końców jego zdaniem inwestycje w mieszkania w dużych miastach są ciągle opłacalne, bo po prostu ich ceny jeszcze długo będą rosnąć. — Moje przewidywania są takie, że ten wzrost cen nieruchomości jednak będzie występował. Po pierwsze – przez wzrost kosztów materiałów czy kosztów pracy. Ale ceny gruntów też są ciągle bardzo wysokie – i też raczej trudno się spodziewać, by ten wzrost tu wyhamował w dłuższej perspektywie. Też warto obserwować rynek zachodni. Tam są korekty. Ale też ceny nieruchomości są tam po prostu znacznie wyższe. Jest więc dystans do nadrobienia – i to będzie powodować, że ceny raczej będą szły w górę. — mówi ekspert. A może lepsze będzie Wybrzeże lub Tatry? Ekspert zauważa, że Polska jest coraz bardziej atrakcyjna od strony turystycznej. A to mogą wykorzystać inwestorzy. — Turystów jest coraz więcej, pniemy się w górę, jeśli chodzi o rankingi. Dlatego zapotrzebowanie na najem dwu- lub kilkudniowy będzie rosło. — uważa Mariusz Łubiński. Dużo się mówi o atrakcyjności Wybrzeża, ale zamożnych turystów przyciągają także góry. — Chociażby turyści z krajów arabskich coraz częściej odwiedzają nasze góry. Nie tylko Tatry, ale też Bieszczady – bo są absolutnie zachwyceni zielenią, której przecież nie ma zbyt wiele na Bliskim Wschodzie. Liczba takich turystów — często przecież bardzo zamożnych — jest już u nas znacząca — dodaje. — Taki turysta oczekuje określonego standardu — przestrzega natomiast nasz rozmówca. — Goście z Bliskiego Wschodu przy tym zwykle nie szukają dużych hoteli. Raczej mniejszych, butikowych. Albo właśnie apartamentów. Powstają już zresztą całe inwestycje na Podhalu z myślą o arabskich turystach. Są one wykańczane w sposób luksusowy, ale muszą mieć też elementy podhalańskiego, lokalnego stylu. On jest dla takich turystów niesłychanie ciekawy i pociągający. Co też interesujące, turysta z krajów arabskich niekoniecznie jest zainteresowany naszą infrastrukturą do uprawiania sportów zimowych. Bardziej interesuje ich sama przyroda, nasz klimat. A narty? W Dubaju przecież jest stok narciarski pod dachem. Nie trzeba jechać do Zakopanego, by szusować po stokach — opowiada.