Home/business/Cukry Nyskie przegray z powodzia. Wypaca jednak pracownikom pene pensje

business

Cukry Nyskie przegray z powodzia. Wypaca jednak pracownikom pene pensje

"Regionalne herbatniki w zalewie kakaowej" "Nyskie" czy "Chrups" wafelki i "Deserro" markizy - to tylko niektore produkty Cukrow Nyskich fabryki ktora mimo iz pokiereszowana znacznie przez powodz nadal bedzie wypacac pensje pracownikom.

September 26, 2024 | business

"Regionalne herbatniki w zalewie kakaowej", "Nyskie" czy "Chrups" wafelki i "Deserro" markizy - to tylko niektóre produkty Spółdzielni Pracy Cukry Nyskie, fabryki, która, mimo iż pokiereszowana znacznie przez powódź nadal będzie wypłacać pensje pracownikom. fot. Cukry Nyskie / / Facebook Powódź spustoszyła zakłady polskiego producenta słodyczy. Zniszczone zostały maszyny i urządzenia niezbędne do produkcji tak dobrze znanych ze sklepowych półek słodkości. Wstępne szacunki mówią o stratach w wysokości 4 mln zł. Produkcja stanęła i nie wiadomo, kiedy będzie można ją wznowić. Mimo tych przeciwności, prezes Andrzej Chomyszczak podjął decyzję, że dalej będzie wypłacał pracownikom 100 proc. pensji. - W naszej spółdzielni pracuje blisko 200 osób, niejednokrotnie małżeństwa i ich dzieci. To jest tragedia dla ogromu ludzi. Ich domy także zostały zalane- wyjaśniał w TVN24. Jak wspomina, walka o zakład trwała od soboty. Prezes, na ochronę zakładu, który zajmuje blisko 3 hektary, dostał... 10 worków z piaskiem. Mimo całonocnej pracy woda przedostała się do zakładu, zalewając kolejne pomieszczenia: halę produkcyjną, w której woda doszła do wysokości 10 cm (na szczęście jak zaznaczają wszyscy) kotłownię, w której znajdują się piece do podgrzania wody do produkcji (tu woda sięgała do wysokości 3 metrów), piwnice, w których produkowano opakowania. Woda zniszczyła m.in. dwie kartoniarki, z których koszt jednej to 94 tys. euro. Woda stała przez trzy dni. - Zostałem wpisany na kolejkę do wypompowania wody. Nikt się nie przejmował firmą - wspomina. Pomoc przyszła od prywatnych ludzi, innych przedsiębiorców i pracowników. Spółdzielnia uruchomiła zbiórkę pieniędzy. Liczy też na środki od rządu i ubezpieczyciela. Zamawiający także pomogli, m.in. odstąpili od kar za brak realizacji zamówień i szybciej opłacili faktury (m.in. Lidl i Kaufland). Dino, oprócz tego, wpłaciło nawet zaliczkę. - Chciałbym jak najszybciej zacząć produkcję, ale wszystko zależy od tego, kiedy wystartuje zalana kotłownia z piecami - przyznaje prezes. Przed zakładem jeszcze dezynfekcja i mycie. Jak może pomóc konsument? Kupić słodycze. fot. Łukasz Litewka / Facebook Źródło:

SOURCE : bankier
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS