Home/business/114 tys. z niespaconych alimentow a sad nie widzi problemu

business

114 tys. z niespaconych alimentow a sad nie widzi problemu

16 miliardow zotych - tyle wynosza dugi alimentacyjne odnotowane w Rejestrze Duznikow BIG InfoMonitor. Tylko w ciagu roku ta kwota wzrosa o blisko 13 mld z. 292 tys. rodzicow ma zalegosci alimentacyjne wobec swoich dzieci a brak comiesiecznego wpywu na konto czesto oznacza dla rodzica wychowujacego dziecko wiecej pracy. "Gdyby nie pomoc moich rodzicow nie daabym rady chocby ze wzgledu na liczne zajecia dodatkowe. A przeciez moi rodzice nie maja obowiazku wobec moich dzieci" - mowi w rozmowie z RMF FM pani Karolina mama dwoch...

October 22, 2024 | business

Pracuję na dwa etaty, sześć dni w tygodniu, średnio po 10 godzin - mówi w rozmowie z reporterką RMF FM Magdaleną Grajnert pani Karolina, mama dwóch córek. Widuję dzieci rano, kiedy je odwożę do szkoły i przedszkola, a później wieczorem, kiedy właściwie szykujemy się do snu. Gdyby nie pomoc moich rodziców, nie dałabym rady, choćby ze względu na liczne zajęcia dodatkowe. A przecież moi rodzice nie mają obowiązku wobec moich dzieci - dodała. Pani Karolina czuje się bezradna, bo zdaniem policji, prokuratury i sądu, jej dzieci mają zaspokojone podstawowe potrzeby, a tata czuje się bezkarny. Były mąż nie płaci alimentów od 2020 roku i sąd za każdym razem twierdzi, że skoro dzieci mają zaspokojone potrzeby, bo ja pracuję, to nie jest to takie samo przestępstwo, jak gdyby dzieci były głodne, bo mama jest nieudolna - tłumaczy kobieta. Inaczej jest w sytuacji, kiedy kobieta nie pracuje i pobiera środki z funduszu alimentacyjnego. Wtedy niepłacący ojciec ma dług wobec państwa, a nie wobec dzieci - dodaje. Ojciec dziewczynek ma wobec nich ponad 114 tys. zł długu. Kwota stanowi równowartość kredytu za mieszkanie, w którym mieszkamy i za który ja płacę - tłumaczy pani Karolina. Paradoks jest taki, że w koszty utrzymania dzieci kredyt hipoteczny nie jest wliczany. Natomiast gdybym była matką, która nie kupiła mieszkania z myślą oczywiście o dzieciach, tylko wynajmowałabym to mieszkanie, to wynajem mieszkania wchodzi w koszty utrzymania dzieci wobec sądów przy zasądzeniu alimentów - zaznacza. Kolejna niesprawiedliwość, którą zauważa samodzielna mama, to fakt, że pracująca matka nie ma co liczyć na pomoc państwa z funduszu alimentacyjnego . Mnie się nawet złotówka nie należy, rodzinne mi się nie należy, jakakolwiek zniżka na kino dla moich dzieci mi się nie należy - wylicza. Natomiast kobiety, które pracują na czarno bądź nie pracują, dostają często pieniądze równowartości mojej pensji - mówi. Na pytanie, jak uskładała się tak ogromna kwota zaległości, kobieta odpowiada: "Tata moich córek wpłaca pewną część zasądzonej kwoty alimentów, przez co tak naprawdę jest nieuchwytny dla systemu, bo według systemu on płaci alimenty , tylko że płaci część i ta druga część spowodowała już na ten moment zadłużenie w kwocie 114 tys. złotych". Natomiast odsetki od kwoty 114 tys. zł to dokładnie 381 zł! Naprawdę życzyłabym sobie takich odsetek od kredytu hipotecznego - dodaje z przekąsem. Samodzielna mama poinformowała byłego męża, że zamierza złożyć wniosek o alimenty od dziadków, żeby go zmobilizować do płacenia . Usłyszałam standardowe: "robię, co mogę". Tylko że ja mam poczucie wielkiej niesprawiedliwości, że muszę pokrywać wszystkie koszty sama - mówi rozżalona. Co więcej, kiedyś od byłego męża usłyszałam, że sobie radzę. Owszem, ale kosztem mojego zdrowia i przewlekłego stresu... - podkreśla. Ojciec dziewczynek mówi wprost, że pracodawca na papierze płaci mu mniej, a w rzeczywistości ma wyższą pensję . Pani Karolina zauważa, że to powszechna praktyka. Wszyscy wiemy, że wszyscy kłamią i tak naprawdę tutaj pracodawca powinien być pociągnięty do odpowiedzialności za ukrywanie prawdziwych dochodów pracowników - mówi. Kierowcy tirów pracują w tym kraju za najniższą krajową, mechanicy samochodowi za najniższą krajową. Ciekawe, jak domy budują, skąd mają kredyty? To jest głównie wina pracodawców i rodziny alimenciarzy. Tak jak w moim przypadku, teściowie uważają, że to nie jest ich problem - zauważa. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiada zwiększenie świadczenia z funduszu alimentacyjnego. To nie wystarczy, bo fundusz jest niedostępny dla matek pracujących - mówi pani Karolina w rozmowie z naszą dziennikarką. Taka kobieta jak ja, która pracuje legalnie i ma umowę o pracę, nie dostanie z funduszu nawet złotówki. Więc po pierwsze, nie powinno być limitu dochodu, tylko jeżeli mój były mąż płaci połowę, to drugą połowę powinien dopłacać fundusz i to fundusz powinien go ścigać - przekonuje. Jak mówi nam samodzielna mama, kolejny absurd to fakt, że to ona składa wnioski do sądu i na policję. Czyli to ja jestem ta zła i niedobra, i zaburzam relacje między rodzicami, które mają wpływ na dzieci - mówi z goryczą. To jest błędne koło, system nie działa. Alimenciarze powinni być ścigani z urzędu, a nie na wniosek matki. Kolejna rzecz - z automatu powinno być zabierane prawo jazdy. Może by się panowie i panie, bo matki też nie płacą, zreflektowali. No i pracodawca pociągnięty do odpowiedzialności. Chyba nikt nie wierzy, że w zakładzie samochodowym, który zatrudnia 10 mechaników, wszyscy pracują za najniższą krajową... - mówi z goryczą pani Karolina. Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że długi osób, które nie płacą alimentów, wynoszą już ponad 16 mld zł . Wyliczono, że średnie zadłużenie jednego niepłacącego rodzica przekracza 55 tys. zł. W badaniu przeprowadzonym na zlecenie BIG InfoMonitor w partnerstwie ze Stowarzyszeniem Dla Naszych Dzieci ponad 1/3 rodziców przyznało, że bez zasądzonych wpłat alimentacyjnych zmuszona jest ograniczać wydatki, by wystarczyło na życie dla rodziny przez cały miesiąc. Z kolei 7 proc. wskazało, że mimo ostrożnego wydawania pieniędzy nie wystarcza im na codzienne wydatki. "Nawet ci, którzy deklarują nie najgorszą sytuację finansową (44 proc.), większe wydatki muszą planować z wyprzedzeniem. Jedynie 13 proc. niealimentowanych rodzin nie musi na co dzień oszczędzać" - czytamy w raporcie z badania. Z publikacji wynika, że 30 proc. zobowiązanych do płacenia rodziców od początku nie wypełnia tego obowiązku, blisko 1/4 przestaje płacić po kilku miesiącach, a większość "po pewnym czasie" . Co gorsza, jedynie 14 proc. niepłacących próbuje wyjaśniać swoje postępowanie rodzicowi, na którym spoczywa opieka nad dzieckiem lub dziećmi. Zaległości alimentacyjne to poważny problem społeczny wymagający systemowych zmian w prawie. Brak regularnych środków z tego tytułu destabilizuje życie wielu rodzin, zwiększając nierówności ekonomiczne - powiedział prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak. Uważa on, że konieczne są skuteczniejsze mechanizmy egzekwowania alimentów oraz narzędzia wsparcia dla poszkodowanych opiekunów i ich podopiecznych . Potrzeba też edukacji, by zwiększyć świadomość społeczną na temat konsekwencji niepłacenia alimentów - dodał. Pełen raport BIG InfoMonitor na temat długów alimentacyjnych można znaleźć TUTAJ .

SOURCE : rmf24
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS