Home/world/"Zaufanie Rosji byo bedem". Najwieksza porazka dyplomatyczna Putina. "Zaden sojusznik nie wyrazi tak ostrej krytyki"

world

"Zaufanie Rosji byo bedem". Najwieksza porazka dyplomatyczna Putina. "Zaden sojusznik nie wyrazi tak ostrej krytyki"

Choc oficjalnie Kreml moze mowic inaczej w rzeczywistosci zalezy mu na sojuszu z Armenia dlatego ma tak duzy problem z postawa "niepokornego" partnera. Zaden z sojusznikow Rosji nie wyrazi nigdy tak ostrej krytyki pod adresem bloku wojskowo-politycznego ktoremu ona przewodzi. Na Kremlu wywoao to potezny bol gowy i wsciekosc. Armenia zaciesnia bowiem zwiazki z Zachodem sabotujac najambitniejszy projekt Putina w przestrzeni postsowieckiej.

September 28, 2024 | world

Rok temu samozwańcza Republika Górskiego Karabachu przestała istnieć . 19 września 2023 r. Baku rozwiązało siłą swój długotrwały spór terytorialny z Erewaniem. Tego dnia Azerbejdżan rozpoczął i zakończył operację wojskową w Karabachu w ciągu 24 godzin , przejmując kontrolę nad ostatnimi obszarami zajmowanymi przez Ormian, który został zaludniony przez nich po zakończeniu drugiej wojny karabaskiej w 2020 r. Baku osiągnęło swoje cele w trzeciej, "błyskawicznej" wojnie o Karabach: Arcach — ormiańska nazwa nieuznawanej Republiki Górskiego Karabachu — już nie istnieje. Teraz Karabach jest okręgiem Azerbejdżanu, z którego uciekło prawie 100 tys. Ormian. Wraca widmo wielkiego konfliktu. Sytuacja w Armenii wisi na włosku. "Nie ma gwarancji, że Azerbejdżan nie rozpocznie wojny" Obecnie trwa proces ponownego zasiedlania regionu. Wiosną tego roku prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew przekazał klucze do mieszkań w odrestaurowanym mieście Chodżały. Wcześniej osadnicy przybyli do Laczinu i Agali. Jesienią tego roku ogłoszono przesiedlenie Stepanakertu (obecnie Chankendi), byłej stolicy nieistniejącej już Republiki Górskiego Karabachu. Azerbejdżańskie media szeroko relacjonowały przyjazd studentów i profesorów z Uniwersytetu Karabachskiego do Chankendi. Jednak pomimo wysiłków Azerbejdżanu na rzecz przesiedlenia tego obszaru, wjazd do Karabachu jest wciąż regulowany: aby odwiedzić region, należy uzyskać pozwolenie za pośrednictwem portalu Yolumuz Qarabağa ("Droga do Karabachu"). Co zrozumiałe, zwycięstwo Baku na polu bitwy stało się punktem zwrotnym w i tak już napiętych stosunkach między Armenią a jej rzekomym gwarantem bezpieczeństwa na północy: Rosją. Siły rosyjskie nie interweniowały przeciwko atakowi Baku , pomimo obecności rosyjskich sił pokojowych w Karabachu od 2020 r. Erywań, jak można było przewidzieć, oskarżył Moskwę o bezczynność. "Siły pokojowe Federacji Rosyjskiej zostały rozmieszczone w Górskim Karabachu na mocy decyzji Zgromadzenia Federalnego Federacji Rosyjskiej. W decyzji tej stwierdzono, że rosyjskie siły pokojowe mają chronić ludność cywilną. Gdzie jest teraz ludność cywilna Górskiego Karabachu? " — zapytał retorycznie premier Armenii Nikol Paszynian w wywiadzie udzielonym w grudniu ub.r., trzy miesiące po zajęciu Górskiego Karabachu przez Azerbejdżan. "Nie wiadomo, co wydarzy się za godzinę. To będzie katastrofa". Uciekli przed ludobójstwem, szykują się na wielką wojnę [REPORTAŻ] Rosyjski kontyngent pokojowy został rozmieszczony w regionie zgodnie z trójstronnym porozumieniem podpisanym w Moskwie w listopadzie 2020 r. przez Paszyniana, Alijewa i Władimira Putina. Dokument ten skutecznie powstrzymał ofensywę Azerbejdżanu w Karabachu, ponieważ bez sprzeciwu Rosji Baku mogłoby w pełni przejąć kontrolę nad całą republiką jeszcze w 2020 r. Siły pokojowe rozmieszczone w regionie nie miały jednak formalnego mandatu, gdyż strony nie były w stanie osiągnąć porozumienia co do ich roli. W rezultacie rosyjskie działania ograniczały się głównie do dokumentowania incydentów, o których informowano w biuletynach informacyjnych. Kiedy Baku przeprowadziło błyskawiczną operację specjalną we wrześniu ub.r., rosyjski kontyngent nie wykonał żadnego poważnego ruchu, aby go powstrzymać. Mimo to siły pokojowe i tak poniosły straty — zginęło kilku żołnierzy, za co władze Azerbejdżanu przeprosiły Rosję . Latem 2024 r. siły pokojowe opuściły region. Był to jedyny przypadek dobrowolnego wycofania rosyjskich sił pokojowych ze strefy konfliktu na obszarze poradzieckim. Ubiegłoroczną operację Baku w Górskim Karabachu poprzedziły inne starcia między Armenią a Azerbejdżanem. W maju 2021 r. na granicy obu państw doszło do zbrojnych potyczek, w wyniku których siły Azerbejdżanu zajęły strategicznie ważne wzgórza na terytorium Armenii. We wrześniu 2022 r. sytuacja ponownie gwałtownie się zaostrzyła — doszło do pięciodniowych walk, a kurort Jermuk został poddany ostrzałowi artyleryjskiemu. W starciach zginęły setki osób po obu stronach. Witajcie w Putinezji. Przyjmą cię tutaj jak brata — a potem wbiją ci nóż w plecy i przekręcą ostrze. Bo dla Kremla ZSRR nigdy się nie rozpadł Chociaż Armenia, jako członek Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ), jest oficjalnie sojusznikiem wojskowym Rosji, Moskwa zdecydowała się działać jako mediator, a nie jako gwarant bezpieczeństwa Erywania. W rezultacie władze Armenii zaczęły otwarcie i głośno krytykować Rosję i OUBZ , deklarując, że organizacja zawiodła. "Zagrożenie dla bezpieczeństwa Armenii" Po utracie całego Karabachu Erywań rozpoczął strategiczny zwrot od Rosji w kierunku Zachodu, zmieniając swój krajobraz polityczny, geopolityczny i bezpieczeństwa. Premier Nikol Paszynian celowo zerwał stosunki z Moskwą pod koniec ub.r., odmawiając udziału w październikowym szczycie WNP w Biszkeku , na którym obecny był Władimir Putin. Zamiast tego, 5 października Paszynian wziął udział w szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Granadzie w Hiszpanii. Paszynian pominął również szczyt OUBZ w Mińsku pod koniec listopada. Znalazł jednak czas, by pojawić się na poświęconym Ukrainie Paryskim Forum Pokojowym, które odbyło się w dniach 10-11 listopada. Podczas tej wizyty, oprócz spotkania z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, Paszynian odbył również rozmowę z Karimem Khanem, prokuratorem Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) , który wydał już nakaz aresztowania Władimira Putina. "To wywołuje w Rosji histerię". Rosyjski politolog: właśnie upada największy projekt Putina. Zaboli go bardziej niż klęska w Ukrainie Rosnące powiązania Erywania z MTK stały się nowym punktem napięcia w stosunkach armeńsko-rosyjskich. 3 października 2023 r. armeński parlament ratyfikował Statut Rzymski, zobowiązując się do przestrzegania jurysdykcji Trybunału . Rosja ostrzegała Armenię przed tym posunięciem, ostrzegając, że zaszkodzi to ich stosunkom. Erywań zignorował jednak ostrzeżenia i od 1 lutego 2024 r. Armenia stała się pełnoprawnym członkiem Międzynarodowego Trybunału Karnego . Paszynian złożył wizytę w Rosji tuż przed końcem 2023 r., uczestnicząc w nieformalnym szczycie WNP w Petersburgu 27 grudnia. Nie doprowadziło to jednak do ocieplenia stosunków między oboma krajami. W lutym 2024 r. Paszynian ogłosił, że Armenia zawiesza swoje członkostwo w OUBZ. "W naszej ocenie Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym nie wypełniła swoich zobowiązań wobec Republiki Armenii w sferze bezpieczeństwa, zwłaszcza w 2021 i 2022 r. Nie mogło to pozostać dla nas bez konsekwencji. W praktyce konsekwencją jest to, że skutecznie zamroziliśmy nasz udział w OUBZ" — wyjaśnił premier Armenii w wywiadzie dla France 24. Putin straszy użyciem broni nuklearnej. Eksperci demaskują jego zamiary. "Sianie strachu" Paszynian zasugerował, że Armenia może ostatecznie całkowicie opuścić OUBZ. 18 września oświadczył, że Erywań zawiesił swoje członkostwo "nie tylko dlatego, że OUBZ nie wypełnia swoich zobowiązań w zakresie bezpieczeństwa wobec Armenii, ale także dlatego, że OUBZ stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Armenii, jej dalszego istnienia, suwerenności i państwowości ". Podkreślił, że Armenia "z każdą minutą i sekundą będzie coraz bardziej oddalać się od OUBZ", dodając, że "istnieje koncepcja zwana punktem bez powrotu. A jeśli jeszcze go nie osiągnęliśmy, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wkrótce to zrobimy". Żaden przywódca państwa należącego do bloku wojskowo-politycznego kierowanego przez Rosją nie wyraził nigdy tak ostrej krytyki pod jego adresem. Armenia podjęła nie tylko symboliczne, ale także konkretne kroki w kierunku oddalenia się od Rosji. Pod naciskiem władz Armenii rosyjscy strażnicy graniczni, którzy przez trzy dekady pracowali na lotnisku Zwartnoc w Erywaniu na mocy porozumienia rosyjsko-armeńskiego z 1992 r., latem tego roku opuścili obiekt . Władze Armenii omawiają obecnie przyszłość rosyjskich strażników granicznych stacjonujących wzdłuż granic Armenii z Turcją i Iranem. Zwrot w stronę Zachodu W obliczu zauważalnego ochłodzenia stosunków z Rosją Nikol Paszynian coraz częściej spotyka się z zachodnimi politykami, m.in. Antonym Blinkenem, Olafem Scholzem, Emmanuelem Macronem czy Ursulą von der Leyen. Pomimo formalnego członkostwa w OUBZ i Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (EUG) władze Armenii wyraziły chęć zbliżenia się do UE, sugerując nawet możliwą integrację. 9 września, podczas spotkania w Erywaniu z Margaritisem Schinasem, dotychczasowym komisarzem do spraw promowania europejskiego stylu życia, Paszynian stwierdził, że w stosunkach Armenii z UE zachodzą "znaczące zmiany" . Zwrócił uwagę na rozpoczęcie negocjacji w sprawie liberalizacji reżimu wizowego oraz decyzję o udzieleniu Armenii pomocy w ramach Europejskiego Funduszu na rzecz Pokoju, który według niego jest bardzo ceniony w Erywaniu. O tym nikt nie myśli. Przykład tych krajów pokazuje, co może czekać Rosję i Ukrainę po zakończeniu wojny. "Wiele bolesnych dekad" Armeński przywódca przyznał również, że temat przystąpienia Armenii do UE "nie jest prostą kwestią, ale stał się częścią programu politycznego Armenii". Podkreślił, że "trzeba podejść do tej kwestii dokładnie i kompleksowo". Erywań nie tylko pogłębia swoje więzi polityczne z Zachodem, ale także rozszerza współpracę nim w zakresie bezpieczeństwa. Władze Armenii uważają, że zaufanie Rosji w tej kwestii było błędem. "Poleganie lub bycie związanym tylko z jednym źródłem bezpieczeństwa jest strategicznym błędem samym w sobie " — powiedział Paszynian w wywiadzie dla włoskiej "La Repubblica" w zeszłym roku. Głównym zachodnim partnerem w tej dziedzinie stała się Francja. W zeszłym roku Paryż dostarczył do Erywania partię pojazdów opancerzonych Bastion i radarów oraz obiecał dostarczyć systemy rakietowe ziemia-powietrze Mistral. Wcześniej wyłącznym dostawcą broni dla Armenii była Rosja. Także Indie stały się partnerem Armenii w dziedzinie obronności. Według niedawnego artykułu na indyjskim portalu The Print strona armeńska ma nadzieję na pomoc New Delhi w modernizacji swoich sił powietrznych , w szczególności samolotów Su-30. Wcześniej Indie dostarczyły Armenii wiele systemów wyrzutni rakiet i inną broń. Polska chce zastąpić Rosję we współpracy obronnej z Indiami, czyli co to tak naprawdę oznacza Podczas gdy rosyjska straż graniczna została wycofana z lotniska Zwartnoc, a Armenia zawiesiła swój udział w OUBZ, Unia Europejska wzmocniła swoją obecność w tym kraju. Pod koniec 2023 r. rozmieściła ona w Armenii misję cywilną w celu monitorowania sytuacji wzdłuż granicy armeńsko-azerbejdżańskiej. Później obie strony zgodziły się na zwiększenie personelu misji ze 139 do 209 osób. Warto zauważyć, że Moskwa zaproponowała wysłanie misji obserwacyjnej OUBZ, ale władze Armenii zdecydowały się na współpracę z UE . Istnieje również finansowy aspekt współpracy. W 2024 r. UE zaczęła udzielać Armenii wsparcia za pośrednictwem Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju ustanowionego trzy lata temu. Budżet funduszu na lata 2021-2027 wynosi 5 mld euro (ok. 21,37 mld zł). Jak dotąd Erywań otrzymał jedynie 10 mln euro (ok. 42,75 mln zł), ale nawet ta suma ma raczej symboliczne znaczenie . Mołdawia, Ukraina i Gruzja mogą otrzymać europejską pomoc w znacznie większych kwotach, ale żadne z nich nie jest zaangażowane w sojusze z Rosją. Rosja podkopuje pozycję Paszyniana Armenia rozpoczęła swój zwrot ku Zachodowi 10 lat po tym, jak zdecydowała się na integrację ze strukturami gospodarczymi obejmującymi Rosję. W drugiej połowie 2013 r. negocjacje między UE a Ukrainą, Mołdawią i Armenią w sprawie umów stowarzyszeniowych i ustanowienia pogłębionej i kompleksowej strefy wolnego handlu były bliskie zakończenia. Moskwa starała się temu zapobiec. Władimir Putin osobiście zniechęcał Kijów i Erywań do zacieśniania więzów z UE i w tamtym czasie odniósł sukces — przynajmniej częściowo. We wrześniu 2013 r. ówczesny prezydent Armenii Serż Sarkisjan ogłosił, że jego kraj dołączy do unii celnej, a następnie do Euroazjatyckiej Unia Gospodarczej, kierowanej przez Rosję. Cios dla Putina. Sojusznik podkopał jego autorytet i popchnął Armenię w kierunku Zachodu. "Nie ma czegoś takiego jak lojalność" Wszyscy wiedzą, co stało się później z Ukrainą : Wiktor Janukowycz, rządzący wówczas w Kijowie, poszedł za przykładem Sarkisjana. W Ukrainie ludność stawiła jednak opór, co doprowadziło do ruchu protestacyjnego, który przekonał prezydenta do ucieczki do Rosji w lutym 2014 r. Później stosunki między Rosją a Ukrainą tylko się pogarszały. Obecne kroki Armenii wyraźnie irytują Rosję, ale nie do tego stopnia, by prawdopodobne było zastosowanie fizycznego przymusu. Rosyjskie MSZ i media państwowe mocno jednak krytykują Paszyniana, podkreślając, że " władze Armenii działają wbrew interesom narodu ormiańskiego" . Moskwa wspiera opozycję w Erywaniu, ale przeciwnicy Paszyniana nie stanowią żadnego wyzwania dla jego rządu . Masowe protesty w 2020 r., po porażce Armenii w wojnie o Karabach, ponownie w 2023 r. po całkowitej utracie Karabachu, a ostatnio w tym roku w związku z wytyczeniem granicy z Azerbejdżanem z powodu ustępstw terytorialnych, miały niewielki wpływ na politykę wewnętrzną. Paszynian pozostaje u władzy, a opozycja, reprezentowana głównie przez byłych urzędników, w tym byłych prezydentów Roberta Koczariana i Serża Sarkisjana, traci poparcie społeczne. Polityczna burza w Armenii. Protestujący zamiast obecnego premiera chcą arcybiskupa Paradoksalnie polityczny rozdźwięk między Moskwą a Erewaniem nie wpłynął zauważalnie na stosunki gospodarcze między tymi krajami. W 2023 r. wymiana handlowa między Rosją a Armenią wzrosła o 55,8 proc. do 7,4 mld dol. (ok. 28,3 mld zł), a w tym roku wzrost przyspieszył jeszcze bardziej . Ryzykowny eksperyment Moskwa może próbować wywierać presję ekonomiczną na Erywań, ale jej historia stosowania sankcji na obszarze postsowieckim nie przyniosła żadnych znaczących sukcesów. Zakazy importu wina i innych towarów do Rosji nie zniechęciły Mołdawii czy Gruzji do integracji z UE, a sankcje raczej nie przysporzą Moskwie poparcia Armenii . Sondaże wskazują na wyraźnie negatywną zmianę nastawienia opinii publicznej do Rosji po ostatnich wydarzeniach w Górskim Karabachu. Według ankiety przeprowadzonej wiosną przez IRI tylko 34 proc. Ormian postrzega Rosję jako najważniejszego partnera politycznego Armenii, przy 61 proc. dla Francji i 56 proc. dla Stanów Zjednoczonych. Dodatkowo 40 proc. postrzega Rosję jako największe zagrożenie polityczne. Ustępuje ona w tej kwestii jedynie Azerbejdżanowi i Turcji (odpowiednio 86 proc. i 82 proc.). Co więcej, 51 proc. respondentów postrzega Rosję jako zagrożenie gospodarcze. Rosyjska gospodarka idzie na dno. Eksperci zapowiadają rychły upadek potęgi Kremla Jest jeszcze kwestia formalnego sojuszu Armenii z Rosją. Nałożenie sankcji na jedno z państw członkowskich EUG odbiłoby się negatywnie na samej organizacji i to w czasie, gdy dąży ona do ekspansji. Ukaranie członka z powodu sporu politycznego byłoby bardzo negatywnym sygnał zarówno dla obecnych sojuszników , jak i tych, którzy rozważają członkostwo w sojuszu. Sytuacja ta daje władzom Armenii pewną swobodę manewru, której nie powinny nadużywać — zwłaszcza na tym wciąż niepewnym etapie ich stosunków z Zachodem. Biorąc pod uwagę istniejące realia gospodarcze, jest mało prawdopodobne, by UE w najbliższym czasie mogła zastąpić Armenii rynek państw EUG . Nie oznacza to, że Moskwa wybrała ścieżkę całkowitej bezczynności. Erywań zasugerował — a nawet stwierdził wprost — że ormiańska opozycja otrzymuje wsparcie od Rosji. 18 września Komitet Śledczy Armenii ogłosił, że udaremnił próbę zamachu stanu rzekomo zaplanowaną przez ludzi z Karabachu, którzy przeszli specjalne szkolenie w Rosji, a konkretnie w Rostowie nad Donem. Moskwa od dawna wyraża niezadowolenie z rządów buntowniczego przywództwa w Armenii. Siergiej Ławrow określił nawet rząd Nikola Paszyniana mianem "tymczasowej administracji". Rosyjskie media państwowe poświęciły Paszynianowi całe odcinki programów telewizyjnych z udziałem gości, którzy nie powstrzymywali się od wygłaszania bardzo krytycznych uwag na jego temat . Oczywiste jest, że Moskwa wolałaby mieć do czynienia z innym rządem w Armenii. Wielka iluzja kompromisu z Rosją. Historia uczy nas, że pokoju nie da się osiągnąć w ten sposób [OPINIA] Innym źródłem ryzyka jest sąsiedni Azerbejdżan. Podczas gdy Erywań i Baku prowadzą negocjacje w sprawie trwałego porozumienia pokojowego, nie zostało ono jeszcze podpisane. W rezultacie sytuacja w regionie pozostaje niepewna. Nierozwiązana jest również kwestia odblokowania szlaków transportowych, a dla Baku kluczowe jest połączenie eksklawy Nachiczewan z resztą Azerbejdżanu . Połączenie to mogłoby przebiegać przez Armenię, ale cztery lata negocjacji nie przyniosły jak dotąd żadnych rezultatów. Krótko mówiąc, potencjał wznowienia konfliktu pozostaje. Stosunki rosyjsko-armeńskie pogarszają się w tym samym czasie, gdy kwitną więzi między Moskwą a Baku. A biorąc pod uwagę częstotliwość, z jaką suwerenne terytoria państw postsowieckich podążających prozachodnią ścieżką stawały się miejscem konfrontacji militarnej, jasne jest, że władze Armenii podejmują wysoce ryzykowny eksperyment , odsuwając się coraz dalej od Moskwy.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS