Za moment mieli wzbic sie w powietrze. Samolot stana w pomieniach

Zmień miejscowość Popularne miejscowości Niebezpieczny incydent na lotnisku w Brindisi we Włoszech. Samolot linii Ryanair tuż przed startem stanęła w płomieniach. Do sytuacji doszło w momencie, gdy na pokładzie znajdował się już cały personel pokładowy wraz z pilotami. Konieczna była ewakuacja pasażerów. Do zdarzenia doszło w czwartek na jednym z lotnisk w południowych Włoszech . Samolot popularnej linii Ryanair - o numerach FR8826 - miał udać się w rutynowy lot z Brindisi do Turynu. Włochy. Samolot Ryanair stanął w płomieniach Jak opisuje brytyjski "Mirror", nic nie zapowiadało dramatu. Pasażerowie zostali zaprowadzeni na swoje miejsca, a po chwili w maszynie znajdował się także cały personel pokładowy wraz z kapitanem i drugim pilotem. Niepokój wzbudził jednak widok, jaki jeden z pasażerów zastał za swoim oknem. Widział on bowiem, jak spod korpusu samolotu wydobywają się płomienie , które wkrótce pojawiły się także na jednym ze skrzydeł maszyny. Widać to na zdjęciach, które w sieci zamieściła jedna z osób, która miała podróżować feralnym lotem. Pojawienie się ognia poskutkowało natychmiastową reakcją załogi Ryanair , która zarządziła natychmiastową ewakuację podróżnych. Pożar samolotu we Włoszech. Na pokładzie 180 osób Dzięki sprawnym działaniom udało się w porę wyprowadzić wszystkich na bezpieczną odległość od płonącego samolotu. Do ewakuacji wykorzystano m.in. specjalne, dmuchane zjeżdżalnie. Według mediów na pokładzie znajdowało się łącznie około 184 podróżnych . Ci zostali przetransportowani do terminalu, a płonącym samolotem zajęły się służby pożarnicze na lotnisku w Brindisi. W sprawie komunikaty prasowe wydały zarówno linie Ryanair, jak i władze włoskiego lotniska. Sprawdzany jest teraz powód pojawienia się ognia na korpusie maszyny. Włochy. Kolejny incydent samolotu Ryanair To kolejny tego typu incydent z udziałem samolotu linii Ryanair we Włoszech. 1 października portal polsatnews.pl opisywał sprawę lądowania maszyny, lecącej z Barcelony w Hiszpanii do Bergamo we Włoszech. Gdy maszyna lądowała, nieoczekiwanie wybuchły jej cztery opony . Pasażerom i załodze nic się nie stało, lecz awaria sprawiła, iż port na wiele godzin został całkowicie zamknięty . Źródło: "Mirror" ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!