Wszyscy ich zignorowali. Moga przechylic szale zwyciestwa w Pensylwanii. "Sa wsciekli"

Większość amiszów mieszka w Pensylwanii, najważniejszym z wahających się stanów . W tym roku szczególnie licznie wzięli udział w wyborach. Według "New York Post" powodem tej mobilizacji jest złość — wielu z nich jest wściekłych z powodu nalotu na jedną z ich farm. Duży sukces Republikanów. Odzyskali kontrolę nad Senatem. "Wymarzony scenariusz dla Donalda Trumpa" Departament Rolnictwa Pensylwanii zarządził go już na początku stycznia — po doniesieniach o zachorowaniach tamtejszych dzieci po spożyciu niepasteryzowanych produktów mlecznych. Właściciel farmy stwierdził, że nie przestrzega przepisów higienicznych ze względów religijnych. Amisze żyją bowiem blisko natury. Grupa odebrała tę inspekcję jako ingerencję państwa. Obserwatorzy zakładają więc, że amisze będą głosować głównie na Donalda Trumpa, który opowiada się za zmniejszeniem rozmiarów ingerencji państwowej. Trump prowadził również ostatnio intensywną kampanię w Pensylwanii. W stanie tym mieszka ok. 85 tys. Amiszów. Nie wiadomo dokładnie, ilu z nich wzięło udział w wyborach. Nie byli oni również wcześniej uważani za jedną z najważniejszych grup wyborców. Wyścig jest jednak niezwykle wyrównany, a to oznacza, że nawet niewielka liczba dodatkowych głosów może przechylić szalę na którąś ze stron.