Ukraina uderza w rosyjski przemys naftowy. Pozary odnotowano w dwoch regionach

W nocy 4 października magazyny ropy naftowej w dwóch rosyjskich regionach stanęły w płomieniach. W miejscowości Anna w obwodzie woroneskim ukraińskie drony zaatakowały magazyn paliw. "Doszło do pożaru pustego zbiornika. Według wstępnych informacji nie ma ofiar. Ekipy strażackie pracują na miejscu" — napisał na swoim kanale Telegram gubernator regionu Aleksander Gusiew. Putin stracił największego asa w rękawie. Już nikt nie traktuje go poważnie. "Zaczął przypominać chłopca, który zbyt często krzyczał" Do pożaru doszło również w magazynie ropy naftowej w rosyjskim regionie Perm. "W strefie przemysłowej wsi Osentsy płonie prywatna baza do przechowywania produktów naftowych. Pożar ogarnął zbiorniki z paliwem" — poinformowało rosyjskie ministerstwo sytuacji nadzwyczajnych. Strażakom udało się zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia na prywatne rezydencje i budynki administracyjne. W likwidację pożaru zaangażowanych było ponad 60 osób. Ministerstwo sytuacji nadzwyczajnych poinformowało, że przyczyną pożaru było "nieostrożne obchodzenie się z ogniem" i "zła obsługa urządzeń elektrycznych". Ukraińskie drony atakują Rosję Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o zniszczeniu i przechwyceniu 18 ukraińskich dronów w ciągu nocy. Sześć z nich zostało zestrzelonych nad regionem Biełgorodu, kolejne sześć nad regionem Woroneża, pięć nad Morzem Azowskim, a jeden nad obwodem rostowskim. Szef rosyjskiej FSB grozi eskalacją wojny krajom bałtyckim, w tym Polsce Ostatni raz ukraińskie drony zaatakowały rosyjskie magazyny ropy naftowej w sierpniu. Po pożarze magazynu paliw w Proletarsku w obwodzie rostowskim, którego władzom nie udało się ugasić przez kilka dni, właściciele baz naftowych w regionie zaczęli masowo wyprzedawać swoje aktywa.