Blogs
Home/world/"To nie by wypadek". Wielkie protesty w Belgradzie. Chca dymisji rzadu i prezydenta

world

"To nie by wypadek". Wielkie protesty w Belgradzie. Chca dymisji rzadu i prezydenta

Tysiace demonstrantow zgromadziy sie w poniedziaek wieczorem w Belgradzie przed siedziba rzadu Serbii. Zadali jego dymisji po smierci 14 osob w katastrofie budowlanej na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie. Teraz albo nigdy absolutna wadza to absolutna odpowiedzialnosc powiedzieli Polskiej Agencji Prasowej uczestnicy protestu.

November 12, 2024 | world

— To nie był wypadek. Tych 14 osób zostało zabitych — oświadczył przed zgromadzonymi prawnik Jovan Rajić, jeden z organizatorów — Jeśli nasze żądania nie zostaną spełnione do końca tygodnia, będziemy kontynuować walkę na ulicy — zapowiedzieli z mównicy organizatorzy demonstracji Po przemówieniach przed budynkiem rządu protestujący skierowali się w stronę siedziby prezydenta. Budynek był jednak zamknięty i otoczony kordonem policji Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu — To nie był wypadek. Tych 14 osób zostało zabitych — oświadczył przed zgromadzonymi prawnik Jovan Rajić, jeden z organizatorów. — Zabiła ich korupcja, przestępczość, brak transparentności, zaniedbania i chciwość. Dlatego domagamy się odpowiedzialności i sprawiedliwości. Ten naród jest głodny sprawiedliwości — dodał. Żałoba narodowa w Serbii. Zawalił się dach dworca, są liczne ofiary Demonstracje po tragedii w Nowym Sadzie. "Państwo nie aresztuje sprawców zbrodni" Były burmistrz Nowego Sadu Borislav Novaković wyraził oburzenie faktem, że "po 11 dniach nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności karnej". — Państwo nie aresztuje sprawców zbrodni, tylko tych, którzy domagają się sprawiedliwości — dodał. Po protestach zorganizowanych w ubiegłym tygodniu w tym mieście policja zatrzymała kilku aktywistów i polityków odpowiedzialnych za organizację wydarzenia. Organizatorzy niedzielnego zgromadzenia w przemówieniach oskarżyli władze z prezydentem Aleksandarem Vucziciem na czele o zawłaszczenie państwa i uciekanie od odpowiedzialności za tragedię w Nowym Sadzie. Wypowiedzi aktywistów były przerywane gromkimi brawami, trąbieniem wuwuzeli i hasłami skierowanymi przeciwko władzy. Organizatorzy zażądali dymisji rządu i burmistrza Nowego Sadu Milana Djuricia, opublikowania wszystkich kontraktów na przebudowę dworca oraz kontroli wszystkich projektów infrastrukturalnych rozpoczętych lub zrealizowanych w ciągu ostatnich 10 lat. — Jeśli nasze żądania nie zostaną spełnione do końca tygodnia, będziemy kontynuować walkę na ulicy — zapowiedzieli z mównicy. W odpowiedzi na tragedię do dymisji podał się dotąd minister budownictwa, transportu i infrastruktury Serbii Goran Vesić. Tragedia na dworcu w Serbii. W sieci pojawiły się nagrania z momentu katastrofy Wrze w Serbii. "Zawierane są tajne umowy" — To, co zdarzyło się w Nowym Sadzie, to tylko ostatni epizod w procesie niszczenia kraju — ocenił w rozmowie z PAP 30-letni Milosz. — Ten schemat jest wszystkim tutaj znany. Zawierane są tajne umowy, bliscy władzy ludzie się bogacą, a narodem nie przejmuje się nikt — stwierdził mężczyzna. — Vuczić na każdym kroku powtarza, że jesteśmy narodem kochającym wolność. Zgadzam się, tyle że dla niego oznacza to wolność robienia wszystkiego, co mu się podoba, i traktowania Serbii jak swojej własności — powiedziała 60-letnia Aleksandra. — Nadszedł już czas, żeby odszedł — dodała. Prezydent Serbii gotów na dymisję. W tle głośna tragedia Po przemówieniach przed budynkiem rządu protestujący skierowali się w stronę siedziby prezydenta, gdzie planowano złożyć wniosek o dymisję premiera Milosza Vuczevicia. Budynek był jednak zamknięty i otoczony kordonem policji. Prezydent przebywa w poniedziałek w Azerbejdżanie, gdzie trwa szczyt klimatyczny COP29. Protestujący nieśli transparenty głoszące: "Korupcja zabija", "Żądamy dymisji" czy "Jesteście winni, będziecie odpowiadać". Podczas całego wydarzenia wykrzykiwano hasło trwających od ponad tygodnia demonstracji: "Macie krew na rękach". Inicjatorzy wydarzenia wyznaczyli kilkadziesiąt osób odpowiedzialnych za spokojny przebieg demonstracji, większość z nich ustawiło się wokół siedziby rządu i kancelarii prezydenta. Protest zakończył się bez incydentów.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS