RELACJA. 1042. dzien wojny. Ukrainska delegacja w Syrii

Trwa 1042. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie. CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu. Wtorek, 31 grudnia 2024 r. 00:03. Kim Dzong Un zapowiedział jeszcze ściślejszą współpracę z Rosją Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un zapowiedział w przesłaniu do Władimira Putina jeszcze ściślejsze powiązania z Rosją w ramach „wszechstronnej współpracy strategicznej” - poinformowała północnokoreańska agencja prasowa KCNA. Według KCNA Kim przesłał noworoczne życzenia Putinowi i wszystkim Rosjanom, w tym rosyjskim żołnierzom oraz wyraził gotowość „dalszego zacieśniania dwustronnych więzi”, które - jak zaznaczył obaj przywódcy „podnieśli w tym roku na nowy poziom”. Kim życzył aby Nowy Rok 2025 przeszedł do historii jako pierwszy w XXI wieku, w którym „rosyjska armia i naród pokonają neo-nazizm i uzyskają wielkie zwycięstwo”. Kim i Putin podpisali w czerwcu br. układ o wzajemnej obronie, który przewiduje, że każda ze stron przyjdzie z pomocą drugiej w przypadku zbrojnej agresji. 00:01. Ukraińska delegacja złożyła wizytę w Damaszku. Zełenski dziękuje „ Dzisiaj chciałbym wyrazić swoją wdzięczność zespołom Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy oraz Ministerstwa Polityki Rolnej i Żywności Ukrainy za wizytę naszej delegacji w Damaszku – w nowej Syrii. Z niecierpliwością czekam na sprawozdania ministrów dotyczące negocjacji i wstępnych wyników” - podał w mediach społecznościowych Wołodymyr Zełenski. To demonstracja przywództwa i szybkości Ukrainy w polityce zagranicznej – dokładnie to, co może zapewnić potrzebną przewagę. Możemy pomóc przywrócić stabilność w Syrii po latach rosyjskiej ingerencji, a to niewątpliwie pomoże nam przywrócić pokój również dla nas samych — wyjaśnił cel tych działań prezydent Ukrainy. Słusznym krokiem byłoby ponowne nawiązanie stosunków dyplomatycznych z Syrią i odnowienie współpracy gospodarczej. Liczymy na to, że Syria po Asadzie będzie przestrzegać prawa międzynarodowego w sposób, w jaki Assad nie mógł ani nie chciał tego robić. Nie był ani niezależny, ani suwerenny i po prostu nie rozumiał, co oznacza szacunek dla własnego narodu i społeczności międzynarodowej — dodał Zełenski. red/wPolityce.pl/PAP/X/Fb/media