Home/world/"Nigdy wiecej nie wroce". Rosyjski dezerter cudem unikna smierci i ujawnia skale patologii w armii Putina. "Wolabym umrzec"

world

"Nigdy wiecej nie wroce". Rosyjski dezerter cudem unikna smierci i ujawnia skale patologii w armii Putina. "Wolabym umrzec"

Historia rosyjskiego dezertera ktory spedzi miesiace walczac w Ukrainie sfaszowa paszport i uciek do innego kraju przez Biaorus odbia sie szerokim echem w swiatowych mediach. Symulujac potrzebe operacji podja ryzykowana przeprawe ktora ocalia mu zycie. Pod zadnym pozorem nie wroce na wojne mowi Rosjanin opowiadajac historie o tym jak udao mu sie oszukac caa machine mobilizacji Putina.

September 23, 2024 | world

"Mężczyzna nie był zadowolony ze służby" "The New York Times" opowiedział historię rosyjskiego dezertera, który spędził miesiące walcząc w Ukrainie, sfałszował paszport i uciekł do innego kraju przez Białoruś. Oto jej skrócona wersja. W zorganizowaniu ucieczki rosyjskiemu żołnierzowi pomogła organizacja "Uciekaj przez las", która zapewniła podobną pomoc ok. 1500 żołnierzom podczas wojny. To może być przełom. Kijów ma otrzymać zgodę na uderzenia na terytorium Rosji pociskami Storm Shadow "Opowieść o dezerterze to historia miłosna, trzymający w napięciu opis ucieczki i niepokojące spojrzenie na wojnę. To także szczery portret tego, jak decyzja Putina o inwazji na Ukrainę wpłynęła na prywatne życie rosyjskich obywateli i zmusiła ich do desperackich wyborów, których niektórzy dokonali, aby przetrwać" — piszą redaktorzy "The New York Times". Iwan (imię zmienione przez redakcję ze względów bezpieczeństwa — red.) przez wiele lat pracował jako oficer wywiadu. Ostatecznie awansował na kapitana. Po ślubie z Anną (imię zmienione ze względów bezpieczeństwa — red.) i urodzeniu dziecka, rodzina osiedliła się w małym rosyjskim miasteczku , którego nazwa nie została podana w publikacji. Iwan służył w lokalnej jednostce. W 2014 r. mężczyzna poparł aneksję Krymu, a rok później zdecydował się wyjechać do Syrii za pieniądze, jednak jego chęć walki została odrzucona przez przełożonych. Ogólnie rzecz biorąc, mężczyzna nie był zbyt zadowolony ze służby: nie podobały mu się ani zadania, ani wynagrodzenie. Na początku 2022 r. on i Anna wymyślili plan — Iwan odejdzie z wojska i zostanie projektantem stron internetowych. Do tego czasu służył już prawie 20 lat i miał przejść na emeryturę w 2023 r. Zgodnie z planem, dostałby cywilną pracę i zacząłby zarabiać więcej pieniędzy, a jego rodzina mogłaby przeprowadzić się gdzie indziej. Myśląc o przyszłości, Iwan zapisał się na kurs przekwalifikowania rozpoczynający się we wrześniu — to było w lutym 2022 r. Jednak inwazja Moskwy pokrzyżowała ich plany. Przepuklina nie zwalnia z walki Po rozpoczęciu pełnej inwazji Rosji na Ukrainę Anna opublikowała w mediach społecznościowych antywojenny post. Niemal natychmiast musiał on zostać usunięty na żądanie jej przełożonych. Kijów korzysta z pomocy brytyjskich samolotów szpiegowskich. "Zachodni wywiad daje Ukrainie możliwość reagowania nieco szybciej" Iwan z kolei nie uczestniczył w żadnych działaniach antywojennych. Stopniowo ludzie z jego jednostki wojskowej zaczęli być wysyłani na front. 1 sierpnia do walki miał ruszyć Iwan i jego pluton. Dowódca bazy ogłosił, że będą walczyć jako żołnierze piechoty. Wojskowi zażądali rozkazu bojowego z ich nazwiskami, który w rzeczywistości nie istniał. W odpowiedzi dowódca zasugerował, by napisali oficjalne raporty odmawiające pójścia na front. Iwan myślał, że jego przełożeni blefują, ale zdał sobie sprawę, że odmowa pójścia na front może być podstawą do anulowania kontraktu . Po konsultacji z prawnikiem dowiedział się, że wojsko może go zwolnić tylko za "odmowę wykonania rozkazu". W swoim raporcie Iwan wskazał, że źle zrozumiał zadanie przydzielone mu przez dowódcę i, powołując się na problemy zdrowotne, powiedział, że jest gotowy wykonać rozkaz — ale "musi on uwzględniać jego obecną sytuację zdrowotną, zatem powinien pełnić obowiązki z dala od linii frontu". Miał nadzieję na uzyskanie odroczenia lekarskiego z powodu przepukliny kręgosłupa. Iwan zaczął gromadzić dokumenty i opóźniać wszystkie procedury, chcąc pozostać w jednostce jak najdłużej i zapisać się na kurs przekwalifikowujący (umożliwiający mu podjęcie nowej pracy jako projektant stron internetowych — red.). Kiedy jednak zadzwonił do centrum szkoleniowego, dowiedział się, że zapisy zostały odwołane. Aby uniknąć oskarżenia o nieuzasadnione niestawianie się w jednostce, Iwan — zgodnie z radą swojego prawnika — nadal pojawiał się na apelach swego oddziału. Mobilizacja W dniu 21 września 2022 r. w Rosji ogłoszono mobilizację. Następnego dnia pułkownik wezwał Iwana i pokazał mu rozkaz bojowy z jego nazwiskiem. "Czy odmawiasz?" — zapytał dowódca. "Nie, nie odmawiam" — odpowiedział Iwan. Mężczyzna opuścił jednostkę i udał się do domu, przekazał wiadomość żonie, a kilka dni później wyruszył na front. Wojna Po wyjeździe małżonka Anna wraz z dzieckiem przeniosła się do rodziców w Petersburgu. Stamtąd wysyłała mężowi pomoc humanitarną na front. W tym czasie Iwan, wraz z innymi żołnierzami, został przewieziony do jednego z okupowanych ukraińskich miast. Tam pluton spędził kilka miesięcy. Pewnego dnia Iwan otrzymał rozkaz zajęcia okopu, w którym ukrywali się ukraińscy żołnierze. On i jego zastępcy uzgodnili, że najpierw otworzą ogień, następnie wrzucą granat do okopu, zajmą pozycję i zaczekają na posiłki. Jednak plan wymknął się spod kontroli niemal natychmiast, a po stronie rosyjskiej było wielu rannych i zabitych . Iwan zdecydował, że jeśli pomoc nie nadejdzie, jego pluton poczeka do zmroku i zawróci. Gdy chciał egzorcyzmować Władimira Putina, uważali go za "szaleńca". Teraz w Rosji mówią: przez cały czas miał rację Kiedy zameldował o tym dowódcy, ten poprosił go, by nie odchodził bez zabitych kolegów. Iwan postanowił nie zabierać ich ciał z pola walki, a w odpowiedzi jego pluton otrzymał groźbę wysłania na kolejną misję. Symulacja Aby nie iść na kolejną misję, Iwan udawał, że cierpi na przepuklinę i ból pleców. Ponadto po ciężkiej bitwie zaczął kuleć. Po kilku badaniach, oficerowi wojskowemu obiecano zabrać go do szpitala w Doniecku na dalsze badania. Na miejscu musiał przekupić lekarza, by wpisał go na listę oczekujących na badanie rezonansem magnetycznym na własny koszt. Podczas oczekiwania Iwan konsultował się z rodziną i byłymi kolegami, jak udawać ból. W końcu poradzono mu, by nie utykał, ale ciągnął nogę za sobą. Iwan tak zrobił i zaczął chodzić z laską. Po badaniu został wysłany do Rosji na operację w szpitalu wojskowym. Tak mężczyzna trafił do swojej rodziny . Do Anny powiedział: Nigdy więcej tam nie wrócę. Nigdy. Pod żadnym pozorem nie wrócę na wojnę. Wolałbym raczej umrzeć. Przygotowania do ucieczki Rodzina postanowiła uciec z kraju, nie czekając na zakończenie kontraktu Iwana. Po powrocie męża Anna zwróciła się do organizacji "Uciekaj przez las", która pomaga uniknąć mobilizacji. Ogromny problem ze schronami w Polsce. Deweloperzy się buntują. Ekspertka: jest gorzej, niż myślimy Ponieważ paszport Iwana był zamknięty w sejfie działu personalnego jednostki, doradca z organizacji "Uciekaj przez las" doradził rodzinie opuszczenie Rosji na wewnętrznym paszporcie do jednego z krajów Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Ostrzegł, że nawet jeśli Iwan opuści Rosję, nadal będzie w niebezpiecznej sytuacji. Anna nie była zadowolona z tej opcji, więc wybrała inny kraj (jego nazwa nie została ujawniona przez NYT ze względów bezpieczeństwa — przyp. red.) i wyjechała z dzieckiem. Iwan miał podążyć za nią. W międzyczasie Iwan wrócił do jednostki, czekając na wpisanie na listę do operacji. Opracowując plan ucieczki z wewnętrznym paszportem, wpadł na pomysł, by kupić fałszywy paszport i zastąpić go prawdziwym. Doradca z "Uciekaj przez las" polecił mu zakup fałszywki w darknecie. Transakcja kosztowała Iwana 60 tys. rubli (ok. 2,5 tys. zł). Czekając na dokument, żołnierz sprzedał wszystkie swoje rzeczy i utworzył nowe konta w sieciach społecznościowych. W dniu X Iwan przyszedł do działu kadr i poprosił o paszport pod pretekstem aktualizacji danych swojej żony. Otrzymał dokument i zabroniono mu wynosić go z biura. Kiedy kierownik działu kadr odwrócił się, Iwan podmienił paszport: wziął oryginał, a podróbkę zwrócił pracownikowi. Ucieczka Mniej więcej w tym samym czasie Iwan dowiedział się, że jeden z jego współpracowników uzyskał pozwolenie na opuszczenie bazy w celu przeprowadzenia operacji. Poprosił o podobne pozwolenie, a dowódca się zgodził. Żołnierz natychmiast wziął dziesięć dni urlopu i poleciał do Moskwy. Stamtąd pojechał pociągiem do Mińska, następnie poleciał do Stambułu, a stamtąd kontynuował podróż do kraju docelowego i ostatecznie dotarł do rodziny. Podczas podróży Iwan wyobrażał sobie, że jego dowódca mógł zacząć go szukać. Jednocześnie nie ukrywał, że wcześniej sam brał udział w poszukiwaniach zaginionych żołnierzy. Iwan rozumiał, że ci, którzy zostali znalezieni po ucieczce, byli wysyłani do sił specjalnych — do maszynki do mięsa . Iwan nie zastanawiał się nad moralnością swojej próby ucieczki, mimo że inni zostali wysłani na linię frontu. Był to automatyczny odruch. Nowe życie Przez cały ten czas Anna próbowała zalegalizować pobyt swojej rodziny w nowym kraju. Wtedy natknęła się na mężczyznę, który źle ją potraktował. Kobieta opowiedziała mu o ucieczce męża, a on w odpowiedzi zasugerował Iwanowi podarcie paszportu i zrzeczenie się rosyjskiego obywatelstwa . Następnie dodał: "Pani mąż nie ma wielu opcji. Albo grzecznie do mnie przyjdzie — będę go tu nadzorował, a on będzie wykonywał dla mnie pewne zadania. Albo... wiesz, co się stanie?". "Co się stanie?" — zapytała Anna. "Ludzie po prostu znikają. Osoba idzie ulicą, podjeżdża samochód i osoba znika. Dziś ta osoba jest tutaj. Jutro już jej nie ma" — zagroził mężczyzna. Uciekł przed mobilizacją. Trafił w ręce rosyjskich służb. "Nie spodziewałem się, że mogą to zrobić" Anna przestraszyła się, uciekła od rozmówcy i zgłosiła incydent do organizacji "Uciekaj przez las". Psycholog wolontariusz zasugerował, że mężczyzna prawdopodobnie jest oszustem wyłudzającym pieniądze w zamian za milczenie. Kiedy jednak kobieta opowiedziała o incydencie miejscowym znajomym, ci stwierdzili, że mężczyzna rzeczywiście może być powiązany z rosyjską ambasadą. Według nich, przez lata pozostawał on "na peryferiach kręgu dyplomatycznego, działając w pewnego rodzaju szarej strefie, której nikt nie rozumiał". Od tego czasu nieznany mężczyzna nie skontaktował się ani z Anną, ani z Iwanem. Rodzina zmieniła wynajmowane mieszkanie, pozostając w tym samym mieście. "The New Tork Times" nie precyzuje, czy udało im się zalegalizować pobyt w nowym kraju.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS