world
Naftowa klatwa Rosji. Droga ropa moga zrobic z Putina dyktatora ale tania wcale go nie obali
Nawet jesli Donald Trump sprawi ze ropa znacznie potanieje a organizacje miedzynarodowe beda apeloway o rezygnacje z paliw kopalnych Kreml nie ma powodow do obaw. W chudych latach 2013-2016 Rosjanie udowodnili juz ze sa w stanie poradzic sobie z trudnosciami. A putinowska gospodarka jest lepiej przygotowana na zaamanie dochodow z ropy niz dziesiec lat temu.
Dojście Putina do władzy zbiegło się w czasie z końcem ery taniej ropy naftowej. Stąd pogląd, że bajeczne zyski z ropy były w dużej mierze odpowiedzialne za przekształcenie rosyjskiego systemu silnej prezydentury w maniakalną dyktaturę . Oczywiste jest, że w takich okolicznościach pozbawienie dochodów z ropy naftowej może być narzędziem nacisku na Putina. Nawet bardziej rozmowni rosyjscy miliarderzy mają tendencję do rozumowania w ten sposób: "Zaczęli gratulować Trumpowi.... Dzień dobry, nowy świecie... Ropa za 50 dol. do maja..." Tak oligarcha Oleg Deripaska szykuje się na tańszą energię w swoim sugestywnym poście na Telegramie. Amerykański prezydent elekt obiecuje zwiększyć produkcję ropy naftowej i obniżyć światowe ceny poprzez deregulację wydobycia łupków w USA. Według "Financial Times" amerykański sektor naftowy "z niecierpliwością czeka", aż innowacje Trumpa wejdą w życie. Niektórzy obserwatorzy już przewidują, że przebiegły Trump, udając sympatyka Putina, przygotowuje się do złamania w ten rosyjskiej gospodarki . Ale nie tylko on chce pozostawić Putina bez dochodów z ropy naftowej. Władimir Putin prowadzi rosyjską gospodarkę na dno. Ekonomiści biją na alarm. "Takiego scenariusza obawiają się banki i rząd" Podczas gdy Trump pracuje nad zwiększeniem produkcji ropy naftowej, najbardziej rozwinięta część ludzkości przygotowuje się do zniesienia jej konsumpcji. Zgodnie z planami transformacji energetycznej, które są popierane przez większość członków ONZ i wspierane przez obliczenia Międzynarodowej Agencji Energii, globalne zużycie ropy osiągnie szczyt pod koniec lat 20. A do 2050 lub 2060 r. nadejdzie era neutralności klimatycznej i ropa Putina nie będzie już nikomu potrzebna. Fortuna dla bojarów Putina Sceptycy wątpią zarówno w skuteczność innowacji Trumpa, jak i w realność planów ONZ. Jednak pytanie, czy reżim bez dochodów z ropy naftowej jest w stanie rządzić Rosją i prowadzić wojnę, jest zawsze aktualne. Zwłaszcza że w ostatnich miesiącach ropa tanieje . To, że reżim Putina stał się tym, czym się stał z powodu zysków z ropy naftowej, jest tylko prawdopodobną hipotezą. Nie można tego udowodnić eksperymentalnie . Prawdą jest jednak, że w ostatnim roku przed wojną (2021) wpływy ze sprzedaży tzw. paliw i towarów energetycznych (ropa, gaz, węgiel itp.) wyniosły łącznie 267 mld dol. (ok. 1,1 mld zł), tj. 54 proc. wszystkich rosyjskich przychodów z eksportu (494 mld dol., czyli ok. 2 bln zł). Podsumowując, w ciągu ćwierćwiecza rządów Putina ropa naftowa i powiązane z nią produkty wygenerowały dla Rosji, a raczej jej reżimu, co najmniej 4 bln dol. (ok. 16,4 bln zł). Rosyjscy miliarderzy nie wierzą ani Kremlowi, ani Donaldowi Trumpowi. Oto ponura prawda o potędze Rosji Przychody te zostały podzielone na trzy części. Dla uproszczenia przyjmijmy, że były one w przybliżeniu równe. Jedna trzecia pozostała za granicą i była następnie zarządzana przez przywódcę i jego bojarów, kolejna jedna trzecia trafiła do rosyjskiej gospodarki, a zwłaszcza jej sektora wojskowego, czyli innych bojarów Putina, a ostatnia jedna trzecia została rozdana zwykłym ludziom. Każdy coś dostał, ale tylko nieliczni cieszyli się luksusem. Nie można powiedzieć, że Rosja żyje tylko z tych pieniędzy . W minionym 2023 r. dochody całego systemu budżetowego Federacji Rosyjskiej (budżet federalny, budżety lokalne i fundusze, z których wypłacane są emerytury i świadczenia) wyniosły 59,1 bln rubli (ok. 2,43 bln zł). W tym dochody z ropy i gazu — 8,8 bln rubli (ok. 362 mld zł), czyli 15 proc. wszystkich dochodów systemu budżetowego i 30 proc. dochodów budżetu federalnego. A ponieważ saldo systemu budżetowego przy okazji wojny również było deficytowe, tzw. saldo poza ropą i gazem okazało się ujemne i wyniosło -12,7 bln rubli (ok. 0,52 bln zł), czyli 7,4 proc. PKB. Tegoroczne przychody z ropy i gazu mają być wyższe niż w ubiegłym roku — aż 11,3 bln rubli (ok. 0,46 bln zł), podczas gdy scenariusz bazowy na 2025 r. przewiduje niewielki spadek — 10,9 bln (niecałe 0,45 bln zł). Czy liczby te oznaczają, że reżim prowadzi wojnę na petrodolary (lub "petrojuany") i bez nich złoży broń? "Będzie to dziwny kraj". Spełnia się ponura prognoza dla Rosji. Putin się przeliczył Niekoniecznie. Wydatki na "obronę narodową" w budżecie federalnym na 2025 r. wynoszą 13,5 bln (ok. 0,55 bln zł). Co więcej — po pierwsze, podobnie jak w poprzednich trzech latach, w rzeczywistości będą jeszcze wyższe , a po drugie, dodatkowe kilka bilionów zostanie wydanych na cele wojskowe i pokrewne w ramach pozycji "niewojskowych" oraz z budżetów innych szczebli. Prowadzenie wojny przeciwko Ukrainie i ogólne utrzymanie rosyjskiej potęgi militarnej z pewnością nie są pokrywane z zysków z ropy i gazu . Ale może spadek tych zysków tak zmniejszy siłę armii Putina, że władca będzie szukał pokojowego wyjścia? Reżim zarządzi, Rosjanie zapłacą Nie powinniśmy poważnie liczyć na to, że tania ropa wyleczy system Putina z jego złudzeń. Jeden ze scenariuszy gospodarczych opracowanych przez rosyjskie władze na najbliższe trzy lata przewiduje załamanie cen ropy. Można powiedzieć, że lojaliści Putina przygotowują się na to . Z drugiej strony ten scenariusz nie jest nawet tym głównym — nazywa się go "ryzykownym". Zakłada on, że cena baryłki ropy Brent spadnie z 80 dol. w 2024 r. do 45 dol. w 2026 r. (odpowiednio ok. 328 i 184 zł według obecnego kursu). Rosyjska ropa Urals zawsze była tańsza niż Brent , a sankcje sprawiły, że jej cena jest jeszcze niższa. "Autorytarna przystań". Prezydentura Donalda Trumpa może być wodą na młyn dla sojuszu Putina Scenariusz ten zakłada, że rosyjskie PKB skurczy się o 6 proc. w ciągu najbliższych dwóch lat, a eksport spadnie z tegorocznych 422 do 240 mld dol. (odpowiednio ok. 1,7 bln i 985 mld zł według obecnego kursu), a import — z 289 mld dol. w br. do 211 mld dol. w 2026 r. (odpowiednio ok. 1,2 bln i 865 mld zł według obecnego kursu). Jednak w "ryzykownym" wariancie nie ma nadzwyczajnej redukcji wydatków wojskowych. Są one takie same jak w korzystnym scenariuszu "bazowym". Straty z powodu taniejącej ropy, zgodnie z prognozami reżimu, poniesie społeczeństwo . W ciągu dwóch lat czeka je 25-procentowa inflacja i 6-procentowy spadek konsumpcji gospodarstw domowych. To jak w popularnym dowcipie — "nie ja będę mniej pił, ale ty będziesz mniej jadł". Ale może władze przeceniają swoje możliwości i w rzeczywistości nie wycisną z kraju pieniędzy na wojnę? Niestety, nie przecenia i wyciśnie. Bo ma doświadczenie, o którym ludzie zapomnieli. Przecież już raz, w latach 2013-2016, średnia roczna cena baryłki rosyjskiej ropy Ural spadła w najbardziej miażdżący sposób — z 107,9 do 41,9 dol. PKB w ciągu tych samych trzech lat spadł o ok. 3-5 proc. (Rosstat kilkakrotnie powtarzał swoje obliczenia), eksport spadł z 523 mld dol. w 2013 r. do 285 mld dol. w 2016 r., inflacja w ciągu trzech lat przekroczyła 30 proc., wartość rubla spadła o połowę (z 31,9 do 67,2 za 1 dol.), a realne dochody gospodarstw domowych spadły o 10 proc. (i nie wróciły do poziomu z 2013 r.). Zamknięcie moskiewskiego Muzeum Historii Gułagu. W ten sposób rosyjskie władze walczą z pamięcią o ofiarach Zwykli ludzie musieli zostać dokładnie oskubani, a gigantyczny program zbrojeniowy, który właśnie przechodził przez szczyt wydatków, wcale nie został ograniczony . Władze uważają, że mogą to zrobić ponownie i mają ku temu powody. Dziś putinowska gospodarka jest jeszcze lepiej przygotowana na załamanie dochodów z ropy niż dziesięć lat temu. Zadłużenie zagraniczne Rosji w 2013 r. wynosiło ok. 730 mld dol., a obecnie jest niższe niż 320 mld dol. (ok. 1,3 bln dol.). Przed 2014 r. udział pieniędzy z ropy i gazu w dochodach budżetu federalnego oscylował wokół 50 proc., a obecnie jest bliski 30 proc. Co najważniejsze, Rosjanie udowodnili już, że są w stanie poradzić sobie z trudnościami o spodziewanej skali . Zapłacą. Tzw. klątwa naftowa mogła kiedyś pomóc reżimowi Putina stanąć na nogi. Jednak teraz ta klątwa nie potrzebuje już słowa "ropa".
PREV NEWSW Berlinie wagony tylko dla kobiet To reakcja na napasci
NEXT NEWSNajwieksze straty Rosjan od poczatku inwazji. Nowe ustalenia mediow RELACJA NA ZYWO
Iran dementuje newsa o spotkaniu ich dyplomaty z Muskiem
"Iran kategorycznie zaprzecza doniesieniom o spotkaniu iranskiego ambasadora przy ONZ z Elonem Muskiem" - poinformowa rzecznik iranskiego ministerstwa spraw zagranicznych Ismail Baghai.
Zieloni wybrali Franziske Brantner na nowego lidera partii
Brantner ktora otrzymaa 7815 procent gosow jest uwazana za bliska wspopracowniczke ministra gospodarki Roberta Habecka Zieloni.
Niedzwiedz w poblizu polskiej granicy. Czesi wydali ostrzezenie
Na niedzwiedzia w okolicach Girovej koo Hrcavy na granicy czesko-sowacko-polskiej natkna sie miejscowy mysliwy. Gmina wydaa ostrzezenie dla mieszkancow i turystow ale jednoczesnie apeluje o zachowanie spokoju.
Eksperci gorzko o ruchu Olafa Scholza To nie czas na konkursy pieknosci
"W sytuacji Ukrainy nie zmienio sie nic co uzasadniaoby inicjatywe Scholza" - powiedziaa Jana Puglierin cytowana w sobonim wydaniu dziennika "Le Monde". Jak wskazuje francuska gazeta eksperci krytycznie oceniaja decyzje Olafa Scholza o rozmowie z Wadmirem Putinem. Oceniono ze kanclerz Niemiec kierowa sie gownie polityka krajowa.
Eksperci krytykuja rozmowe Olafa Scholza z Wadimirem Putinem. "Zadnych korzysci"
To nie jest czas na konkursy pieknosci by wyjasniac kto pierwszy zadzwoni do Wadimira Putina. Europa wydaje sie podzielona co nie jest pozadane ani w relacjach z Kremlem ani z Biaym Domem ocenia w rozmowie z "Le Monde" szefowa berlinskiego think tanku Europejska Rada Stosunkow Miedzynarodowych ECFR Jana Puglierin komentujac rozmowe kanclerza Niemiec Olafa Scholza z rosyjskim dyktatorem Wadimirem Putinem. Krytycznie do sprawy odniosa sie takze Tatiana Kastoueva-Jean z Francuskiego Instytutu Stosunkow Miedzynarodowych IFRI. Takie zachowanie nie zacheci Moskwy do zagodzenia stanowiska podkreslia.
Koreanskie "centrum zarzadzania" w obwodzie kurskim. "Zapobiega dezercji"
W obwodzie kurskim w Rosji powstao ponocnokoreanskie "centrum zarzadzania" - poinformowa ambasador Ukrainy w Korei Poudniowej. Dmytro Ponomarenko podkresli ze w jego skad wchodzi siedmiu generaow z Korei Ponocnej w tym m.in. czterech dowodcow brygad. - Wiemy ze Korea Ponocna wkroczya juz na pole bitwy - doda.