Liz Truss o zmianach w Europie. "Potrzebujemy brytyjskiego Trumpa"

Była premier Wielkiej Brytanii pochwaliła w ten weekend zdecydowane zwycięstwo Republikanów w wyborach prezydenckich w USA — i wezwała do tego, by Wielka Brytania znalazła naśladowcę. "Szczerze mówiąc, myślę, że potrzebujemy brytyjskiego Trumpa . Pytanie brzmi, kim może być ta osoba" — powiedziała, przemawiając na Hindustan Times Leadership Summit w New Delhi. Nominacje Donalda Trumpa budzą przerażenie w Europie. Z jednym wyjątkiem. "To wielka ulga" Truss — która w 2022 r. zrezygnowała po 49 chaotycznych dniach na stanowisku — stwierdziła, że Brytyjczycy chcą zobaczyć "ten sam rodzaj rewolucji , którą Trump przeprowadza w Ameryce", choć wykluczyła siebie z kierowania ruchem. "Włożyłam już palce do ognia i poważnie się poparzyłam, ale jest to rodzaj podejścia, którego teraz potrzebujemy, aby wprowadzić zmiany w Wielkiej Brytanii" — powiedziała o ruchu Trumpa Make America Great Again [Uczyńmy Amerykę znów wielką]. Brytyjska fanka Donalda Trumpa Krótkie premierostwo Truss między wrześniem a październikiem 2022 r. wywołało zawirowania na rynku. Polityczka obwiniała za swój upadek brytyjskie instytucje, w tym ministerstwo skarbu i Bank Anglii. Od tego czasu Truss stała się głośną zwolenniczką Trumpa, argumentując, że prowadził on skuteczną politykę krajową, która zapewniła wzrost gospodarczy. Przemawiając w ten weekend, Truss powiedziała, że ideologia powracającego prezydenta USA będzie odczuwalna na całym świecie . "Rewolucja Trumpa, którą obserwujemy w Stanach Zjednoczonych, nadchodzi do Europy" — stwierdziła Truss. "We Francji i Niemczech widać niezadowolenie ze stagnacji gospodarczej. To niezadowolenie nadchodzi do Europy, więc w ciągu najbliższych pięciu do 10 lat w Europie, a także w Wielkiej Brytanii, nastąpią poważne zmian y".