Lekarz chcia otruc partnera matki. "Wstrzykna ofierze trucizne"

Dlaczego to jest ważne? Sprawa zwraca uwagę na niebezpieczeństwa związane z fałszywymi wizytami medycznymi oraz na skrajne działania, jakie niektórzy są gotowi podjąć w imię własnych korzyści finansowych. Oskarżony, będący doświadczonym lekarzem, przyznał się do wstrzyknięcia trucizny, jednak zaprzeczył, aby jego zamiarem było zabicie mężczyzny. Jak doszło do ataku? Z relacji BBC wynika, że Kwan podjął skomplikowane kroki, aby przeprowadzić atak. Wysłał fałszywe zawiadomienie o wizycie, przebrał się za pracownika medycznego i podając się za osobę azjatyckiego pochodzenia, "zbadał" parę, a następnie wstrzyknął ofierze substancję. Po wizycie lekarza mężczyzna trafił do szpitala z rzadką chorobą. Co powiedział prokurator Peter Makepeace? Prokurator podkreślił, że oskarżony jest prawdziwym lekarzem, dotąd szanowanym i doświadczonym. — Miał obsesję na punkcie pieniędzy i oczekiwanego spadku — mówił Makepeace, wskazując na motyw działania Kwana. Oskarżyciel przedstawił również dowody na zaangażowanie lekarza w przygotowanie ataku, w tym fałszywe dokumenty i substancje trujące znalezione w jego domu. Jaka była przyczyna konfliktu? Konflikt między Kwanem a jego matką wybuchł na tle spadku. Matka chciała przekazać dom w Newcastle swojemu wieloletniemu partnerowi, co nie spodobało się jej synowi. Proces w tej bulwersującej sprawie wciąż trwa, a opinia publiczna z zainteresowaniem śledzi jego rozwój. Czytaj także: Ta ścieżka prowadzi nad przepaścią. Sam pamiętam dramatyczne słowa pacjentów [KOMENTARZ] Kłótnia w szpitalu. Lekarz ujawnił problemy i stracił pracę. "Krzywdzi niewinnych" Podpalenie, pobicie, wymachiwanie siekierą. Mało kto wie, że to zawód zwiększonego ryzyka