Blogs
Home/world/Kulisy uwolnienia Polakow w Nigerii. Dyplomata ujawnia szczegoy

world

Kulisy uwolnienia Polakow w Nigerii. Dyplomata ujawnia szczegoy

Moimi rozmowcami byli przede wszystkim ludzie ze suzb. A to nie sa typowi rozmowcy dla konsula mowi Onetowi Stanisaw Gulinski. Polski dyplomata w sierpniu odegra kluczowa role w rozwiazaniu sprawy studentow UW uwiezionych przez kilka tygodni w Nigerii. Wedug naszych informacji Polacy stali sie przedmiotem wewnetrznej rozgrywki w nigeryjskich suzbach a ostateczna decyzja o ich uwolnieniu moga zapasc na najwyzszym szczeblu.

November 14, 2024 | world

Sześcioro polskich studentów i ich opiekunka zostali zatrzymani na początku sierpnia podczas antyrządowych protestów w Kano na północy Nigerii. O ich uwolnienie od początku zabiegał konsul Stanisław Guliński — Tak się składa, że mamy znajomych, a nawet obywatela polskiego w jednej z najpoważniejszych rodzin w Kano. Mogłem tą drogą potwierdzić różne rzeczy — mówi nam dyplomata, tłumacząc, że w Nigerii niezwykle ważne są nieformalne struktury władzy Guliński opowiada też o pomocy, jaką otrzymał od byłego popularnego kiedyś polskiego posła Johna Godsona. — Był aktywny poprzez swoje znajomości w nigeryjskim parlamencie. Cały czas czynił tę sprawę publiczną — wspomina konsul Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Ta sprawa przed trzema miesiącami wywołała w Polsce ogromne poruszenie. Na początku sierpnia sześcioro studentów Uniwersytetu Warszawskiego i ich wykładowczyni zostali zatrzymani w Nigerii podczas gwałtownych antyrządowych protestów. Grupa przebywała na wakacyjnym kursie językowym w miejscowości Kano na północy kraju. Ze strony nigeryjskich władz pojawiły się oskarżenia, że Polacy aktywnie uczestniczyli w demonstracjach. O uwolnienie studentów i ich opiekunki od początku zabiegało nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Polacy zostali przeniesieni z Kano do hotelu w stolicy kraju Abudży. Choć nie zostały im postawione zarzuty, przez kilka tygodni nie mogli opuszczać budynku, ani kontaktować się z bliskimi. Wreszcie 28 sierpnia resort dyplomacji podał, że grupa studentów została uwolniona. Wkrótce potem wróciła do Polski. Niezręczne rozmowy ze służbami W sprawie od początku kluczową rolę odgrywał konsul RP w Nigerii Stanisław Guliński. Prowadził rozmowy z tamtejszymi władzami, kilkukrotnie spotykał się z uwięzionymi i pozostawał w kontakcie z ich rodzinami. MSZ w czasie kryzysu ze względu na delikatny charakter sprawy oszczędnie przekazywał informacje o swoich działaniach. Dziś konsul Guliński ujawnia szczegóły tamtych wydarzeń. — W Nigerii, tak jak w wielu krajach Afryki Subsaharyjskiej i Bliskiego Wschodu, przepis przepisami, ale kluczowe są pewne postępowania nieujęte w formalne zasady. Moimi rozmówcami byli przede wszystkim ludzie ze służb. A to nie są typowi rozmówcy dla konsula. Bywało dosyć niezręcznie — mówi dyplomata. Z Gulińskim spotykamy się w Warszawie, dokąd na krótko przyjechał z Nigerii, by odebrać przyznaną mu przez MSZ nagrodę Konsula Roku 2024 — właśnie za doprowadzenie do uwolnienia polskich studentów. Razem z nim takie samo wyróżnienie, tyle że za ubiegły rok, otrzymała była konsul RP w Kairze Anna Chabros, która była zaangażowana w ewakuację Polaków ze Strefy Gazy po izraelskiej inwazji w październiku 2023 r. — Większość tej pracy jest mało spektakularna. To przede wszystkim warowanie pod różnymi drzwiami, dobijanie się, wydzwanianie w nieskończoność na numer, który nie odbiera — opowiada o swoich działaniach Stanisław Guliński. Konsul zwraca uwagę na szczególny zbieg okoliczności, który pomógł mu w rozwiązaniu sprawy uwięzionych Polaków. Jak informowaliśmy w Onecie , tuż przed zatrzymaniem grupy studentów, do Polski odwołana została ambasador RP w Nigerii Joanna Tarnawska. Ze względu na trwający konflikt MSZ z Pałacem Prezydenckim w jej miejsce nie przyjechał nikt nowy. Rolę kierownika placówki przejął więc konsul Guliński, który był wówczas jedynym polskim dyplomatą obecnym na miejscu. — To było duże obciążenie, ale miało pewną zaletę — wspomina w rozmowie z Onetem. — W związku z antyrządowymi protestami władze nigeryjskie zorganizowały briefing dla wszystkich zagranicznych dyplomatów. Pojechałem na to spotkanie, bo byłem wtedy szefem placówki. Tam władze tłumaczyły się z protestów i swojej na nie reakcji. Mogłem publicznie, przy wszystkich dyplomatach, zapytać o sytuację z polskimi studentami. Przez to nigeryjskie władze nie mogły jej zamieść pod dywan. Szczególna rola Johna Godsona. "Znajomości w parlamencie" W pierwszych dniach po zatrzymaniu pojawiały się sprzeczne doniesienia na temat Polaków, a nigeryjskie władze, zajęte wewnętrznym kryzysem politycznym, nie przekazywały jasnych informacji. Guliński opowiada, że udało mu się wtedy wykorzystać mniej formalne kanały komunikacji. — W Nigerii jest oficjalna siatka władzy administracyjnej, ale na nią nakładają się władze tradycyjne, czyli na północy muzułmańskie emiraty, a na południu szefostwa. Te lokalne struktury są czasem bardzo wpływowe. Tak się składa, że mamy znajomych, a nawet polskiego obywatela, w jednej z najpoważniejszych rodzin w Kano. Mogłem tą drogą potwierdzić różne rzeczy — mówi. Dyplomata podkreśla też rolę, jaką w całej sprawie odegrał John Godson , popularny kiedyś poseł Platformy Obywatelskiej, a potem polityk Polski Razem Jarosława Gowina i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Po przegranych w 2015 r. wyborach do Sejmu Godson wrócił do swojej rodzinnej Nigerii, gdzie poświęcił się prowadzeniu rancza i karierze protestanckiego pastora. — W wielu krajach świata, gdy w sprawę zaangażowane są służby, wielu pomocnych dotąd ludzi zaczyna milczeć. Po prostu się boją. Jestem w stanie to zrozumieć — mówi nam Stanisław Guliński. — Tymczasem John Godson był jedną z nielicznych osób, które od samego początku nie unikały z nami kontaktu. Był aktywny poprzez swoje znajomości w nigeryjskim parlamencie. Cały czas czynił tę sprawę publiczną. Zdecydowanie nam pomógł i jestem mu bardzo wdzięczny — zaznacza polski konsul. Trop wiedzie do samego prezydenta Według naszego źródła w polskim MSZ znającego kulisy sprawy sprawa uwięzionych Polaków stała się przedmiotem wewnętrznych rozgrywek w nigeryjskim aparacie władzy. Po masowych protestach z początku sierpnia w tamtejszym rządzie i służbach rozpoczęły się rozliczenia i przetasowania. Oficerowie odpowiedzialni za zatrzymanie studentów "nie chcieli stracić twarzy" i sprzeciwiali się ich szybkiemu uwolnieniu. Stanisław Guliński w rozmowie z Onetem zaznacza, że nie może być pewny, kto w nigeryjskich władzach zdecydował ostatecznie o wypuszczeniu Polaków. Są jednak tropy, które prowadzą na najwyższy szczebel. — Sugerowano mi, że decyzja o uwolnieniu Polaków zapadła na samej górze. Czyli że podjął ją prezydent Nigerii — mówi dyplomata. Jednocześnie konsul zaznacza, że mimo trwających kilka tygodni problemów z przekonaniem nigeryjskich władz, sytuacja wydawała się być pod kontrolą. — Nie miałem chwil zwątpienia. Miałem poczucie, że to kwestia czasu i że to wszystko nie dąży w jakimś niebezpiecznym kierunku. Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: [email protected]

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS