Fiasko Woodymyra Zeenskiego. Tak Donald Trump zmydli mu oczy. "Mog zgrywac cwaniaka ale tego nie zrobi"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zakończył tydzień spotkań w Stanach Zjednoczonych wizytą u byłego prezydenta USA Donalda Trumpa w jego nowojorskim Trump Tower — charakterystycznym czarnym wieżowcu z widokiem na Central Park. Atmosfera przed spotkaniem była napięta. Na początku tygodnia doszło do napięć między politykami w następstwie wywiadu, którego Zełenski udzielił magazynowi "The New Yorker". Powiedział w nim, że Trump "tak naprawdę nie wie, jak powstrzymać wojnę", a jego kandydat na prezydenta J.D. Vance jest "zbyt radykalny". Fiasko misji prezydenta Zełenskiego w USA. "Ukrainiec musiał zaakceptować podwójną porażkę" Do tego ukraiński przywódca razem z Demokratami odwiedził fabrykę amunicji w Pensylwanii — w kluczowym polu bitwy wyborczej w USA. Podziękował tam amerykańskim pracownikom za produkcję pocisków artyleryjskich, które są kluczowe dla działań wojennych Kijowa. Podróż ta wywołała wściekłość w sztabie wyborczym Donalda Trumpa . Republikanie w Izbie Reprezentantów wszczęli dochodzenie, sugerując, że wizyta Zełenskiego w Pensylwanii stanowi ingerencję w wybory i wezwali do odwołania ukraińskiej ambasadorki w Waszyngtonie. Sprytna zagrywka Trumpa Spotkanie z Joem Bidenem i Kamalą Harris nie przebiegło jednak po myśli Zełenskiego — ponownie odmówili mu oni zgody na użycie wyprodukowanych w USA precyzyjnych pocisków dalekiego zasięgu do atakowania celów zlokalizowanych na terytorium Rosji. W takich okolicznościach Wołodymyr Zełenski skontaktował się z Donaldem Trumpem. Ten w ostatnim czasie nie szczędził jednak słów krytyki pod adresem ukraińskiego prezydenta. Na początku tygodnia na wiecu wyborczym w Karolinie Północnej oskarżył Zełenskiego o to, że nie "zawarł porozumienia" z Rosją, które mogłoby zakończyć wojnę . Nazwał go również "największym sprzedawcą na świecie". W piątek zmienił jednak ton. — On [Zełenski] mógł się wywyższać i zgrywać cwaniaka, ale tego nie zrobił. Powiedział: "prezydent Trump nie zrobił absolutnie nic złego". Powiedział to głośno i wyraźnie. I w tym momencie oszustwo impeachmentu umarło — stwierdził Trump przed spotkaniem z ukraińskim prezydentem. Dodał, że Zełenski "był jak stal" i że "mógł grać słodko", ale nie grał. Zapewnił również, że ma dobre stosunki z ukraińską głową państwa — ale nie tylko z nią. — Mam również bardzo dobre relacje, jak wiecie, z prezydentem Putinem — stwierdził. Wkładanie słów w usta Zełenskiego W ciągu kilku godzin od spotkania weryfikatorzy faktów przeanalizowali zeznania z procesu impeachmentu Trumpa w 2019 r. — zarzucono mu, że wywierał presję na Zełenskiego, by ten wszczął dochodzenie w sprawie współpracy Huntera Bidena z ukraińską firmą gazową Burisma. W 2014 r. ówczesny wiceprezydent Joe Biden został powołany przez prezydenta Baracka Obamę na stanowisko człowieka Białego Domu do spraw Ukrainy. Próbując zyskać przychylność administracji Obamy, firma Burisma, zajmująca się zagospodarowaniem i eksploatacją ukraińskich złóż gazu ziemnego, wcześniej powiązana z obalonym ukraińskim prezydentem Wiktorem Janukowyczem, zaoferowała miejsce w zarządzie synowi wiceprezydenta — Hunterowi Bidenowi. "Wtedy zrozumiałem, że Ukraina jest skończona". Były współpracownik Donalda Trumpa: On szczerze nienawidzi Ukrainy. Wszystko przez "Czarną Księgę" W 2019 r., niedługo po objęciu prezydentury przez Zełenskiego, Trump próbował wywrzeć na niego presję, by wszczął dochodzenie w sprawie Huntera Bidena. W ten sposób republikanin chciał zaszkodzić reputacji Joego Bidena przed wyborami prezydenckimi w 2020 r. Trump zasugerował, że wstrzyma zatwierdzony przez Kongres pakiet pomocy wojskowej, którego Ukraina bardzo potrzebowała, jeśli Zełenski publicznie nie ogłosi dochodzenia. Dziennikarze "The Washington Post" przeanalizowali słowa Trumpa po piątkowym spotkaniu. "Trump wkłada słowa w usta Zełenskiego... Nigdy nie powiedział, że Trump nie zrobił »absolutnie nic złego«, a przynajmniej nie powiedział tego »głośno i wyraźnie« — napisali. Zauważyli, że Zełenski zaprzeczył jedynie, jakoby w 2019 r. był szantażowany przez Trumpa. "Sprawiedliwy pokój" W piątek wieczorem Wołodymyr Zełenski napisał w serwisie X, że odbył "bardzo produktywne" spotkanie z Donaldem Trumpem. "Przedstawiłem mu nasz Plan Zwycięstwa i dokładnie przeanalizowaliśmy sytuację w Ukrainie oraz konsekwencje wojny dla naszego narodu. Omówiliśmy wiele szczegółów. Jestem wdzięczny za to spotkanie. Potrzebny jest sprawiedliwy pokój" — dodał. Ukraiński przywódca w czwartek przedstawił swój plan zakończenia wojny Kamali Harris i Joemu Bidenowi. Prezydent USA ogłosił nowy pakiet pomocy wojskowej o wartości prawie 8 mld dol. (ok. 31 mld zł) dla Kijowa. Głos zabrała również Kamala Harris. — W moim kraju są tacy, którzy chcieliby zmusić Ukrainę do oddania dużej części jej suwerennego terytorium — powiedziała, nie wymieniając jednak Trumpa z nazwiska. Po oficjalnym ogłoszeniu nowego pakietu pomocy USA dla Ukrainy obaj przywódcy pospiesznie opuścili salę, chcąc uniknąć niewygodnych pytań ze strony prasy. Plan pułapka. Sekretna misja Chin na sesji ONZ. Chcą wsadzić Ukrainę na minę — i odnoszą pierwsze sukcesy Zełenski stara się przedstawić swą podróż do USA jako sukces. W piątek stwierdził, że jego rozmowy w Stanach Zjednoczonych przebiegły "dokładnie tak, jak trzeba". "Plan zwycięstwa został przedstawiony Ameryce, szczegółowo wyjaśniliśmy każdy jego punkt. Teraz nasze zespoły będą pracować nad wdrożeniem każdego kroku i każdej decyzji " — napisał w mediach społecznościowych.