Amerykanski Kongres czeka rewolucja. Nie chodzi tylko o wyniki wyborow

Wybory prezydenckie w USA przyniosą też zmianę w Senacie. Amerykanie wybierają również 34 ze 100 senatorów. Już wiadomo, że Demokraci stracą większość w tej izbie (mieli 51 "szabel"). Jednak jednocześnie zaliczyli dwa historyczne rezultaty. Media w Rosji już komentują wybory w USA. "Gwałtownie zwiększa przewagę" Lisa Blunt Rochester z Delaware oraz Angela Alsobrooks z Maryland przełamały barierę rasową. Po raz pierwszy w historii dwie Afroamerykanki będą równocześnie pełnić funkcję senatorów. Wydarzenie to jest nie tylko symboliczne, ale może również przynieść nową dynamikę w podejściu do kwestii społecznych i politycznych na najwyższym szczeblu władzy. Alsobrooks podczas kampanii wyborczej głośno mówiła o prawie do aborcji. "Słyszę to nie tylko od kobiet, ale również od mężczyzn, którzy mówią mi, że chcą, aby ich córki i wnuczki miały wolność wyboru, obawiają się również drogi, jaką podążamy, jeśli chodzi o prawa reprodukcyjne" — mówiła we wrześniu agencji Associated Press Do tej pory w Senacie swój mandat sprawowały tylko trzy czarnoskóre kobiety — Carol Moseley z Illinois oraz Kamala Harris i Laphonza Butler reprezentujące Kalifornię. Jednak każda w innym czasie. Wielkie kłopoty w kluczowym stanie. Nie zgadzają się podpisy na 11 tys. kart wyborczych Wybory w USA. Transpłciowa kongresmenka wybrana Wybory w USA są historyczne pod jeszcze jednym względem. Członkiem Izby Reprezentantów po raz pierwszy w dziejach została Sarah McBride ze stanu Delaware, która otwarcie mówi o swojej transpłciowości. "Dziękuję, Delaware! Dzięki waszym głosom i waszym wartościom jestem dumna, że mogę być waszym reprezentantem w Kongresie" — napisała polityczka na platformie X. Duży sukces Republikanów. Odzyskali kontrolę nad Senatem. "Wymarzony scenariusz dla Donalda Trumpa" Jak donosi "The New York Times", jedyny mandat w Delaware, należy do Demokratów od 2010 r.