Static Ad
Static Ad
Blogs
Home/technology/Duchowy nastepca L.A. Noire w ktorego nie byo nam dane zagrac. Whore of the Orient to niedosze dzieo genialnego umysu

technology

Duchowy nastepca L.A. Noire w ktorego nie byo nam dane zagrac. Whore of the Orient to niedosze dzieo genialnego umysu

L.A. Noire zdobyo niemay poklask a planowane jako jego duchowy nastepca Whore of the Orient mogo powtorzyc ten sukces. Jednak dowodzonej przez Brendana McNamare ekipie nie dane byo doprowadzic tego projektu do konca.Informacja Duchowy nastepca L.A. Noire w ktorego nie byo nam dane zagrac. Whore of the Orient to niedosze dzieo genialnego umysu zostaa opublikowana przez GRYOnline.pl 5 stycznia 2025.

January 05, 2025 | technology

Wiadomość gry 5 stycznia 2025, 20:00 autor: Krystian Pieniążek Duchowy następca L.A. Noire, w którego nie było nam dane zagrać. Whore of the Orient to niedoszłe dzieło „genialnego umysłu” L.A. Noire zdobyło niemały poklask, a planowane jako jego duchowy następca Whore of the Orient mogło powtórzyć ten sukces. Jednak dowodzonej przez Brendana McNamarę ekipie nie dane było doprowadzić tego projektu do końca. Źródło fot. KMM Interactive Entertainment i Team Bondi to zespół deweloperski, który spadł z branżowego szczytu równie szybko, jak się na niego wdrapał. Niemniej, nim ekipa dowodzona przez Brendana McNamarę, której zawdzięczamy bestsellerowe L.A. Noire , została ostatecznie rozwiązana, zdążyła zapowiedzieć jeszcze jedno, co najmniej równie ambitne dzieło. Przekonajmy się, czym miało być Whore of the Orient . Ten cykl nie jest częścią naszego działu Premium. Decydując się na zakup abonamentu, możesz jednak pomóc w tworzeniu większej liczby takich artykułów. Dziękujemy. Kup Abonament Premium Gry-Online.pl Długa droga na Daleki Wschód Nim przejdziemy do omówienia samego projektu, prześledźmy drogę, jaką Team Bondi musiało przemierzyć, by trafił on na jego warsztat. Studio nie miało bowiem łatwo. Zamiast świętować sukces odniesiony przez L.A. Noire , a także snuć ambitne plany na przyszłość, niedługo po tym debiucie firma musiała zmierzyć się z zarzutami obecnych i byłych członków zespołu . Dotyczyły one przede wszystkim stylu zarządzania studiem oraz traktowania pracowników (na czele ze zmuszaniem ich do nadgodzin i długiego crunchu). W wyniku tego zamieszania relacje Team Bondi i Rockstar Games zostały poważnie nadszarpnięte i raczej nie było widoków na to, by obydwa podmioty jeszcze kiedyś miały nawiązać współpracę. Niemniej w sierpniu 2011 roku Team Bondi trafiło pod skrzydła firmy Kennedy Miller Mitchell . Choć niedługo później okazało się, że studio ma poważne problemy finansowe, co doprowadziło do jego likwidacji, wszyscy chętni członkowie ekipy zostali wcieleni do założonej przez Cory’ego Barloga dywizji KMM Interactive Entertainment, mającej wprowadzić wytwórnię KMM do branży gier wideo. Deweloperom nie pozostało nic innego, jak zakasać rękawy i zabrać się do pracy nad swoim nowym projektem. Z czasem świat dowiedział się, że mowa o Whore of the Orient . Pochodzące z wycieku materiały z Whore of the Orient nie zachwycają jakością. Źródło: VideoGamer / Xeltser / YouTube. Paryż Wschodu Tytuł gry stanowił jeden z synonimów, jakimi niegdyś określano Szanghaj; inny (i trzeba przyznać, że o wiele mniej kontrowersyjny) to „Paryż Wschodu” . Brendan McNamara został reżyserem kreatywnym całego projektu, a także napisał jego scenariusz. George Miller, czyli słynny australijski filmowiec (znany chociażby z serii Mad Max ), oraz dyrektor wykonawczy Kennedy Miller Mitchell, pokładał w tym przedsięwzięciu wielkie nadzieje. Jak mówił (via Kotaku ): To czterowymiarowa opowieść. Gra może dosłownie stać się odpowiednikiem powieści. (...) To film, który jest odtwarzany interaktywnie w domu. Miller zazdrościł przy tym McNamarze możliwości „zatrzymania czasu” i eksploracji „małych ślepych zaułków”, a samego twórcę nazwał „genialnym umysłem”. Whore of the Orient było opisywane jako duchowy następca L.A. Noire . Gra miała przenieść nas do Szanghaju z 1936 roku. Metropolia była wówczas rozdarta pomiędzy wpływami sprawujących nad nią kontrolę mocarstw zachodu, mafii (na czele z z gangsterem znanym jako Big-Eared Du) oraz rządzącego Chinami Kuomintangu, który nie stronił od przemocy, tłumiąc ruchy robotnicze i komunistyczne. Jak po latach wspominał producent Derek Proud , wszystko to miało zapewnić „najbardziej fascynujący czas, miejsce i scenerię”, w jakich można było osadzić tego typu produkcję . Brendan McNamara również mocno wierzył w swoje nowe przedsięwzięcie, o jego fabule mówiąc , że: Jest całkiem interesująca. To jedna z najlepszych nieopowiedzianych historii XX wieku. Myślę więc, że będzie dobra. W Whore of the Orient znalazłby się rozbudowany system walki wręcz. Źródło: VideoGamer / Xeltser / YouTube. Duchowy następca L.A. Noire Niestety warstwa fabularna Whore of the Orient pozostaje tajemnicą. Z prezentującego ten tytuł w akcji materiału wideo, który w 2013 roku wyciekł do sieci , można dowiedzieć się jedynie tyle, że wcielilibyśmy się w bohatera potrafiącego robić dobry użytek zarówno z broni palnej, jak i z własnych pięści. Rozgrywka miała natomiast czerpać garściami z dorobku L.A. Noire . Otrzymalibyśmy zatem przygodową grę akcji TPP z otwartym światem , w której przemierzając Szanghaj, angażowalibyśmy się w strzelaniny (zostałby tu zaimplementowany system krycia się za osłonami), a także w pojedynki w zwarciu. Protagonista okładałby wrogów pięściami i kopniakami oraz stosowałby zabójcze chwyty. Tym, co również zwraca uwagę na wspomnianym materiale wideo, są tłumy na ulicach miasta, jakich nie powstydziłyby się nawet dostępne w tamtym czasie gry z serii Assassin’s Creed . Osobna wzmianka należy się technologii MotionScan , za sprawą której L.A. Noire mogło pochwalić się niezwykle realistycznymi twarzami postaci. W Whore of the Orient zaliczyłaby ona wielki powrót; niestety nie było nam dane zobaczyć w pełnej krasie, jak tym razem prezentowałyby się w akcji efekty jej wykorzystania. Poniżej zamieszczam wspomniany wcześniej materiał wideo. Przed rozpoczęciem seansu warto wziąć poprawkę na to, że pochodzi on z wczesnej wersji gry, która powstawała z myślą o ówczesnych komputerach osobistych oraz PlayStation 4 i Xboksie One. Na domiar złego jego jakość pozostawia sporo do życzenia. Czarne chmury Kiedy wydawało się, że Whore of the Orient ma przed sobą przyszłość, nad projektem zaczęły zbierać się czarne chmury . Pod koniec 2012 roku pojawiły się nieoficjalne doniesienia, iż z całego przedsięwzięcia wycofał się jego wydawca – firma Warner Bros. Interactive Entertainment. Kwiecień 2013 roku przyniósł jeszcze gorsze wieści, zgodnie z którymi odpowiedzialny za to dzieło zespół został zwolniony, a prace nad nim – wstrzymane. Niemniej Kennedy Miller Mitchell opublikowało oświadczenie, zgodnie z którym wytwórnia nie zrezygnowała z Whore of the Orient , a jedynie poszukiwała dla niego inwestora . Poza tym w czerwcu 2013 roku australijska rada ds. handlu i inwestycji przyznała 200 tysięcy dolarów australijskich na dalszy rozwój gry. We wrześniu radny miasta Monash, Jieh-Yung Lo, skrytykował tytuł tej produkcji (uważając słowo „orient” za obraźliwe dla chińskiej kultury). Następnie zaś... w temacie gry zapadła cisza. Milczenie w sprawie opisywanego projektu zostało przerwane dopiero w 2016 roku , kiedy to wspomniany już Derek Proud ujawnił , że został on anulowany. Choć jego ekipa miała walczyć do samego „gorzkiego końca”, ostatecznie na nic zdały się jej wysiłki. Na ulicach Szanghaju oglądalibyśmy prawdziwe tłumy. Źródło: VideoGamer / Xeltser / YouTube. Co było potem? Po anulowaniu Whore of the Orient na branżowej mapie wyrosły dwie firmy. Pierwszą z nich było Intuitive Game Studios, założone przez Aleksa Carlyle’a (głównego projektanta) i Kelly’ego Baigenta (autora storyboardów), które przetrwało do 2018 roku. Druga to Video Games Deluxe od Brendana McNamary, które współtworzyło L.A. Noire: The VR Case Files , a następnie miało rozpocząć pracę nad „inną grą AAA VR z otwartym światem dla Rockstar Games”. Necro Gaming Cykl Necro Gaming rozwijamy od lipca 2024 roku . Poniżej linkujemy do pięciu poprzednich odcinków: Ta gra miała pokazać pełnię możliwości PlayStation 3. Eight Days zachwycałoby grafiką i oryginalnymi pomysłami To chyba najbardziej niedoceniony horror w historii. Mimo to Eternal Darkness mogło doczekać się następcy Wiedźmin: Powrót Białego Wilka napotkał problemy, których nie mógł pokonać nawet Rzeźnik z Blaviken Tak mogła wyglądać szósta część serii Legacy of Kain. Dead Sun nigdy nie dostało szansy na wyjście z mroku Ta przygoda Indiany Jonesa nieoczekiwanie skończyła jako komiks. Kultowe Fate of Atlantis mogło otrzymać kontynuację

SOURCE : gry-online
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS