Home/technology/11 bit studios czyli sygna dla branzy gier

technology

11 bit studios czyli sygna dla branzy gier

Premiera drugiej czesci Frostpunka symbolicznie pokazuje jak wymagajacy jest obecnie rynek i jak trudno jest sie przebic z nowa nawet dobra jakosciowo gra. Wycena polskiego studia w ciagu tygodnia stopniaa o poowe.

By Katarzyna Kucharczyk | September 24, 2024 | technology

Aż o 12 proc. spadał w poniedziałek indeks grupujący producentów gier notowanych na GPW. W dół ciągnęło go 11 bit studios, którego walory taniały o ponad 30 proc. przy bardzo wysokim, sięgającym 100 mln zł obrocie. W ten sposób inwestorzy zareagowali na piątkową premierę „Frostpunka 2”. Uwzględniając również przecenę z zeszłego tygodnia, wycena spółki w ciągu siedmiu dni stopniała o niemal połowę. Analitycy o premierze Pozytywem są bardzo dobre recenzje branżowe dla „Frostpunka 2” oraz fakt, że gra już na siebie zarabia. Ale oczekiwania były jeszcze wyższe. Zarówno sprzedaż, zainteresowanie grą, jak i opinie graczy rozczarowały. – Premiera okazała się rozczarowująca względem oczekiwań rynkowych. Szczyt wyniósł 35,5 tys., podczas gdy rynek zakładał 50 tys. Podejrzewam, że gdyby nie spadające oceny, to w niedzielę udałoby się zbliżyć do tej wartości. Nie pomogło również duże zainteresowanie mocno przecenionym „FP1”, który w sobotę zgromadził 23 tys. osób w szczycie na Steamie, odbierając trochę uwagi nowych graczy, którzy zastanawiali się, czy na początek nie lepiej zapoznać się z pierwszą odsłoną gry – komentuje Mateusz Chrzanowski, analityk Noble Securities. Dodaje, że relatywnie na tle premier z ubiegłego tygodnia, takich jak „God of War Ragnarok” czy „Final Fantasy XVI”, szczyt nie wyglądał źle, a przez cały weekend gra utrzymywała się w TOP5 rankingu sprzedaży na Steamie. – Jednak znane już liczby implikują redukcję prognoz finansowych i nie ma się co dziwić spadkom, natomiast ich skala naszym zdaniem jest nadmierna i trudna do uzasadniania modelami wyceny. Nawet przy sporo niższych założeniach – podsumowuje analityk. Z kolei Michał Wojciechowski z Ipopemy Securities podkreśla, że dużym zaskoczeniem były przeciętne oceny dla nowej gry. – Obecnie balansujemy przy poziomach 70 proc. pozytywów, co może mieć istotny wpływ na krzywą sprzedaży. Z raportu sprzedażowego wynika naszym zdaniem wartość płatności za Game Pass rzędu 5–8 mln USD, co jest poniżej naszych oczekiwań. Obecnie szacujemy sprzedaż na 1,2 mln kopii w ciągu 12 miesięcy, czyli poniżej pierwszej części „Frostpunka” (1,4 mln) – komentuje analityk Ipopemy. Dodaje, że po słabszej od oczekiwań premierze rynek jest też zapewne negatywnie nastawiony do potencjału sprzedaży „The Alters”, czyli kolejnej gry 11 bit studios, której debiut powinien być w najbliższych tygodniach. Spółka uspokaja Do poniedziałku do godz. 8.00 sprzedaż „Frostpunka 2” przekroczyła 350 tys. sztuk, a łączne przychody przekroczyły nakłady poniesione na produkcję i marketing gry. Spółka zastrzegła, że szacunek uwzględnia odroczone w czasie płatności z tytułu udostępnienia „Frostpunka 2” w usłudze Game Pass prowadzonej przez Microsoft, a także część przychodów ze sprzedaży wersji deluxe. Przychody z tego źródła będą rozpoznawane w przyszłości wraz z rynkowymi premierami kolejnych dodatków. – Bieżąca sprzedaż „Frostpunka 2”, czego potwierdzeniem jest poranny komunikat, jest bardzo solidna i zgodna z naszymi estymacjami. Cieszą nas bardzo wysokie noty recenzentów. Nie ukrywamy jednak, że jesteśmy nieco rozczarowani opiniami graczy. Wiodąca część negatywnych recenzji sprowadza się jednak do tego, że „Frostpunk 2” nie jest klonem pierwszej gry z tej serii, na co zapewne kupujący liczyli – komentuje Dariusz Wolak, odpowiadający za relacje inwestorskie w 11 bit studios. Dodaje, że 11 bit studios od zawsze deklarowało, że „Frostpunk 2” będzie inną grą niż „Frostpunk”, aczkolwiek mocno osadzoną w tym uniwersum. – Być może ten przekaz nie przebił się wystarczająco mocno do świadomości części graczy. Z naszej perspektywy premiera „Frostpunka 2” była udana, a wystawianie ostatecznych ocen, gdy od premiery minęło ledwie kilkadziesiąt godzin, jest zdecydowanie przedwczesna – podsumowuje Wolak. Branża gier w niełasce O kilkanaście procent taniały w poniedziałek akcje Render Cube, mimo iż studio pokazało w raporcie półrocznym wzrost zysków. Na dzień 30 czerwca firma miała 27,5 mln zł środków pieniężnych, przy braku zobowiązań oprocentowanych. Mocną, niemal 5-proc., przecenę notowały w poniedziałek akcje największego polskiego studia, czyli CD Projektu. Taniało też PCF, które poinformowało, że warunkiem dalszej realizacji strategii będzie pozyskanie nowego finansowania w kwocie 350 mln zł w latach 2025–2026. W tym okresie zarząd nie przewiduje rekomendowania wypłaty dywidendy. Nie należy jej się zapewne również spodziewać z 11 bit studios, które właśnie weszło w gorący okres premier i nadal ponosi znaczące nakłady inwestycyjne. Źródło: Parkiet

SOURCE : parkiet
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS