Blogs
Home/sports/Wodarczyk Trzeba byo cierpliwie czekac murowane dziewiec lat by reprezentacja wrocia do Polsatu

sports

Wodarczyk Trzeba byo cierpliwie czekac murowane dziewiec lat by reprezentacja wrocia do Polsatu

Mistrzostwa Europy w 2016 to by ostatni duzy turniej piki recznej ktory pokazywalismy a ktory u kibica wywoywa spora amplitude emocji. Efektowny start rownie efektowne zwyciestwa medalowe ambicje wydaway sie cakowicie uzasadnione i nieoczekiwany bolesny koszmarny wrecz fina - wysoka porazka z Chorwacja. Fina ktory faktycznie finaem turnieju wcale nie by a by jedynie uzyje banalnego sformuowania koncem marzen o tytule.

January 06, 2025 | sports

Dziewięć lat wcześniej sukces przyszedł tak samo nieoczekiwanie, jak porażka w Krakowie z Chorwacją. Może nawet bardziej. To była piękna, dość mroźna zima 2007 roku. Wtedy, na niemieckich boiskach, reprezentacja po raz pierwszy zaistniała w tak zwanej zbiorowej świadomości Polaków. Rok 2007 był wielkim otwarciem, wyjściem z czeluści całkowitej anonimowości i w trybie "subito" osiągnięciem reputacji absolutnych bohaterów. Zwycięstwa z Rosją i Danią to już dość odległa historia, ale przez swoją dramaturgię stały się przy okazji, nomen omen, triumfami historycznymi. Wspaniałości tamtych dokonań nie zamazuje bynajmniej przeciętny i przegrany przez Polaków finał. Zobacz także: 4 Nations Cup w piłce ręcznej. Terminarz i plan transmisji. Kiedy grają Polacy? Potem były turnieje lepsze i gorsze, ale na dystansie dekady żaden nie był do cna zły. Reprezentacja zdobyła jeszcze dwa medale. Był ikoniczny "rzut Siódmiaka". Było podium w Katarze reprezentacji prowadzonej przez niemieckiego trenera. Ale z każdym rokiem generacja wicemistrzów świata wykruszała się. W końcu w reprezentacji zaczęli być w mniejszości. Wreszcie zniknęli całkowicie. To ich znikanie było wprost proporcjonalne do cykliczności rozczarowań, jakich reprezentacja zaczęła nam dostarczać. Pojawiały się wprawdzie pojedyncze talenty na miarę tamtych sprzed kilkunastu lat, ale całego pokolenia nieprzeciętnie zdolnych nie ma. Czekamy. Ci, którzy zdobywali medale, teraz czterdziestolatkowie plus, z zapałem zabrali się właśnie za odbudowywanie prestiżu dyscypliny - w związku, w reprezentacji seniorów i pozostałych grup wiekowych. Wreszcie, niektórzy z nich odnajdują się w roli ekspertów-komentatorów. Szmal, Lijewski, Jurecki, Jurasik, Tkaczyk, Siódmiak itd. To są nazwiska, które wtedy gwarantowały sukces, a jeśli nawet nie sukces, to pozytywne emocje, które jego brak potrafiły zrównoważyć. Dlaczego więc tamtej historii nie mieliby dopełnić dziś?

SOURCE : polsatsport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS