Home/sports/Wielki mecz Realu Siedem goli. A byo juz 02

sports

Wielki mecz Realu Siedem goli. A byo juz 02

Borussia Dortmund potrzebowaa czterech minut w pierwszej poowie by prowadzic 20 z Realem Madryt na Estadio Santiago Bernabeu. Pikarze Realu schodzili na przerwe w akompaniamencie gwizdow a potem rozpocza sie koncert jednego aktora. Vinicius Junior skompletowa hat-tricka w 10 minut a Real Madryt wygra 52. Potwierdzio sie to ze Real Madryt to Liga Mistrzow a 02 to faktycznie niebezpieczny wynik w pice noznej.

By Aleksander Bernard | October 22, 2024 | sports

To była 30. minuta spotkania na Estadio Santiago Bernabeu. Łukasz Piszczek i trener Nuri Sahin zaczęli się cieszyć przy linii bocznej i wpadli sobie w objęcia. To stało się zaledwie kilkanaście sekund po golu Donyella Malena. Real Madryt był bardzo bierny w defensywie, z czego skrzętnie skorzystał najpierw Julian Brandt, a potem Serhou Guirassy, który bez trudu poradził sobie z Antonio Rudigerem, a potem asystował przy trafieniu Holendra. Bernabeu zostało wtedy uciszone po raz pierwszy. Starcie Realu Madryt z Borussią Dortmund uchodziło za hit wtorkowych w trzeciej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. Była to jednocześnie okazja dla BVB do rewanżu za porażkę 0:2 w w poprzednim sezonie Ligi Mistrzów. Wtedy Real wygrał po golach Daniego Carvajala oraz Viniciusa. Dwie poprzeczki w akcji Realu Madryt. Dwa ciosy BVB na Bernabeu Początek spotkania wyraźnie wskazywał na Real Madryt, który był aktywny w pressingu, często znajdował się na połowie przeciwnika. W szóstej minucie Guirassy oddał celny strzał na bramkę Realu, ale piłka trafiła prosto w Thibauta Courtoisa, stojącego na środku bramki. Real wyraźnie naciskał, ale nie oddawał wielu celnych strzałów. W pierwszej połowie tylko raz uderzył celnie na bramkę, której strzegł Gregor Kobel. Przez kilkanaście minut działo się niewiele, aż przyszło wspomniane trafienie Malena z 30. minuty. Zaledwie cztery minuty później kibice Realu zostali uciszeni na Bernabeu po raz drugi. Wtedy Julian Ryerson rozpoczął akcję bramkową na połowie rywala i miał bardzo dużo miejsca. Potem Malen zagrał w głąb pola karnego Realu Madryt z nadzieją, że jeden z kolegów skontruje to zagranie. Zrobił to Jamie Gittens, który wbiegł między Edera Militao i Lucasa Vazqueza, i bez większych problemów pokonał bramkarza. W 37. minucie Real mógł odpowiedzieć i strzelić gola na 1:2, ale dwukrotnie trafił w poprzeczkę. Najpierw dokonał tego Rodrygo, a potem Jude . Później Rodrygo oddał niecelny strzał sprzed pola karnego Borussii. BVB miała jeszcze dwie kolejne okazje na 3:0. Brandt i Gittens oddali strzały spoza pola karnego przeciwnika, natomiast w obu sytuacjach świetnym refleksem popisał się Courtois. Bramkarz Realu był wściekły, że jego koledzy pozwalają Borussii na tak wiele. Real Madryt schodził na przerwę w akompaniamencie gwizdów swoich . A to w ostatnich miesiącach nie był obrazek, który na Bernabeu można było regularnie obserwować. Real Madryt odrobił straty w dwie minuty. Ależ forma Viniciusa Juniora W 55. minucie Nuri Sahin postanowił dokonać zmiany defensywnej. Z boiska zszedł Gittens, a za niego pojawił się środkowy obrońca - Waldemar Anton. To był sygnał dla Realu, by zacząć naciskać i szukać możliwości na "remontadę". Ten plan zaczął się krystalizować w 60. minucie. Wtedy Kylian Mbappe dośrodkował piłkę w pole karne BVB, a tam znakomicie odnalazł się Antonio Rudiger, który strzelił gola na 1:2. Dwie minuty później było już 2:2. Luka Modrić zagrał prostopadłą piłkę do Mbappe w pole karne Borussii, a po chwili Vinicius strzelał na niemal pustą bramkę. Pierwotnie sędziowie dopatrzyli się spalonego Mbappe przy podaniu, natomiast powtórki błyskawicznie wykazały, że wszystko było zgodne z przepisami. Tym razem kibice na Bernabeu oszaleli z radości. Doprowadzenie do wyniku 2:2 z 0:2 zajęło Realowi dokładnie 108 sekund. Borussia starała się dobrze bronić do samego końca, ale tak się nie udało. W 83. minucie Real prowadził już 3:2. Rodrygo utrzymał piłkę w boisku i odegrał ją do Vazqueza. Obrońca Realu wbiegł bez żadnego problemu, był niekryty przez rywali i oddał strzał w kierunku dalszego słupka. Na tym problemy Borussii absolutnie się nie zakończyły. W 86. minucie Bellingham odebrał piłkę blisko własnego pola karnego, a z tego wyszła asysta do Viniciusa. Brazylijczyk ruszył z kontratakiem z własnej połowy. Ani Emre Can, ani Niklas Suele nie byli w stanie go zatrzymać. Vinicius przebiegł kilkadziesiąt metrów i oddał płaski strzał sprzed pola karnego, który dał Realowi gola na 4:2. W trzeciej minucie czasu doliczonego Vinicius skompletował hat-tricka, a Real wygrał 5:2. W ten sposób Vinicius spuentował kapitalną drugą połowę w swoim wykonaniu. Potwierdziła się zatem stara maksyma: Real Madryt to Liga Mistrzów, a 0:2 to faktycznie niebezpieczny wynik. W niedzielę Real Madryt zagra z Barceloną w ramach El Clasico, natomiast BVB zmierzy się na wyjeździe z .

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS