Blogs
Home/sports/Wielki i niespodziewany powrot do polskiego sportu. "Zaryzykowaem ale chce cos zrobic"

sports

Wielki i niespodziewany powrot do polskiego sportu. "Zaryzykowaem ale chce cos zrobic"

Dawid Kupczyk to legenda polskich bobslei. Startowa w pieciu zimowych igrzyskach olimpijskich i pewnie jeszcze poprawiby ten wynik ale nigdy nie potrafi trzymac jezyka za zebami. W Polsce zosta odsuniety ale szybko znalaz prace. Zosta trenerem czeskiej kadry z ktora radzi sobie cakiem niezle. Po dziewieciu latach pracy za poudniowa granica wroci w koncu do Polski. Trzeba przyznac ze powrot dosc niespodziewany bo polskie bobsleje to jednak grzaski grunt.

September 19, 2024 | sports

Dawid Kupczyk to legenda polskich bobslei. Startował w pięciu zimowych igrzyskach olimpijskich i pewnie jeszcze poprawiłby ten wynik, ale nigdy nie potrafił trzymać języka za zębami. W Polsce został odsunięty, ale szybko znalazł prace. Został trenerem czeskiej kadry, z którą radził sobie całkiem nieźle. Po dziewięciu latach pracy za południową granicą wrócił w końcu do Polski. Trzeba przyznać, że powrót dość niespodziewany, bo polskie bobsleje to jednak grząski grunt. Dawid Kupczyk startował w pięciu zimowych igrzyskach olimpijskich. Był w Nagano (1998), Salt Lake City (2002), Turynie (2006), Vancouver (2010) i Soczi (2014) . Na tych ostatnich był nawet chorążym polskiej reprezentacji. Po starcie w tych igrzyskach został odsunięty od kadry. Po prostu powiedział wówczas zbyt wiele gorzkich słów. Gwiazdor cudem uniknął śmierci. "Miałem dużo szczęścia w nieszczęściu" Z bobslejami, nazywanymi zimową Formułą 1, jednak się nie rozstał. Niebawem został bowiem trenerem czeskiej kadry, z którą radził sobie całkiem nieźle. Kupczyk pochodzi z bardzo sportowej rodziny. Jego ojciec Andrzej był w latach 70. czołowym biegaczem średniodystansowym na świecie . Biegł w finale igrzysk olimpijskich w Monachium (1972) . Po zakończeniu kariery pracował jako trener przygotowania motorycznego. Poszczycić się może pracą w wielu klubach ligi NHL . Dawid Kupczyk z czeską kadrą pracował od 2015 roku. Od pewnego czasu do powrotu do Polski namawiali go działacze z Polskiego Związku Bobslei i Skeletonu . Aż w końcu im uległ. Na stanowisku trenera kadry zastąpił Olega Polyvacha . - Prezes PZBiS rozmawiał ze mną już od dwóch lat. W końcu uległem namowom, choć chciałem dalej pracować w Czechach. Ostatni sezon ukierunkował mnie jednak. Pomyślałem, że byłoby fajnie rozwinąć polskie bobsleje. Tym bardziej że związek ma wizję tego - powiedział Kupczyk. Polskie bobsleje zniknęły ze światowych salonów kilka lat temu . Próżno było szukać naszych reprezentantów w zawodach Pucharu Świata. Po raz pierwszy od dawna Biało-Czerwonych zabrakło też w zimowych igrzyskach w Pekinie. Ubiegłej zimy Polacy powrócili do rywalizacji w Pucharze Świata. Zresztą Arkadiusz Sobieraj , prezes Polskiego Związku Bobslei i Skeletonu, chwalił się, że nasza kadra nigdy nie była liczniejsza. Niestety przed tym sezonem ze startów w bobslejach zrezygnowało dwóch najbardziej doświadczonych pilotów Aleksy Boroń i Radosław Sobczyk . To nastąpiło tuż przed przyjściem Kupczyka do Polski. Wygląda zatem na to, że nasz pięciokrotny olimpijczyk będzie musiał rozpocząć budowanie wszystkiego od początku . Przynajmniej u panów. U kobiet jest bowiem Linda Weiszewski , która systematycznie robi postępy, a sporym wzmocnieniem może być przyjście w roli rozpychającej utalentowanej lekkoatletki Klaudii Adamek , która trzy lata temu startowała w igrzyskach olimpijskich w Tokio w sztafecie 4x100 metrów. Zostałem z jednym pilotem u panów. To Bartłomiej Sienkiewicz, który zaczyna właściwie od początku w tej roli. Pozostali dostali lepsze oferty i postanowili odejść ze sportu. Nie ukrywam, że władze w związku zupełnie inaczej patrzą na ten sport, niż jeszcze kilka lat temu. Widzę, że jest szansa i potencjał na to, by coś z bobslejami zrobić w Polsce ~ mówił Kupczyk. Nie ma jednak co ukrywać, że wchodzi on na grząski teren , bo w Polsce ciągle trwa budowanie czegoś fajnego, a zaraz - jak w przypadku odejścia dwóch najbardziej doświadczonych pilotów - trzeba znowu wszystko zaczynać od nowa. - Nie ma stabilizacji w polskich bobslejach, ale to w dużej mierze zależy od samych chłopaków. W Czechach też nie było kolorowo, ale jak się to wszystko napędziło, to chętnych do tego sportu nie brakowało. Z Sienkiewiczem będę teraz zaczynał od zera. Mam jednak na niego plan. Jeśli zrobi 100 ślizgów w tym roku, to będzie jeździł. U kobiet jest jednak Weiszewski, która całkiem dobrze sobie radzi. Jestem wprawdzie trenerem głównym, ale kobietami będzie się bardziej zajmował Mirosław Cygan . Doszła też Adamek i jeśli tylko nie będzie się bała zjechać, to dziewczyny mogą robić naprawdę niezłe wyniki - przyznał 47-latek. Kupczyk przyszedł do pracy w Polsce zbyt późno, by robić nabór. Dlatego musi pracować z tymi ludźmi, którzy zostali, a tych - jak się okazuje - sporo się wykruszyło. I tak polskie bobsleje zaczynają budowę od zera. Przynajmniej jeśli chodzi o mężczyzn. - Zaryzykowałem. To była trudna decyzja, ale chcę jeszcze zrobić dla polskich bobslei , choć do tego sportu ludzie nie pchają się za bardzo. Mam też dziewczynę z Kanady, które chce spróbować sił w roli pilotki. U panów muszę zacząć nie od szukania rozpychających, a od szukania pilotów. Muszę mieć ich kilku, by miał potem, na czym to wszystko budować. Będzie trudno, ale jestem optymistą. Na pewno zostawię w tej pracy całe swoje serce - tłumaczył. Od biedy sam Kupczyk mógłby wsiąść do boba w roli pilota, bo takich rzeczy się nie zapomina. - Gdybym wsiadł do boba, to na sto procent pojechałbym na igrzyska . Musiałbym tylko trenować, a z tym nie jest tak łatwo, bo mam problemy z kolanami - śmiał się. Medal zimą, medal latem. Niezwykłe osiągnięcie olimpijki, jak ona to zrobiła? Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS