sports
Widzia na wasne oczy co zrobia Swiatek. "Moze to miesiac miodowy"
Pustki na trybunach m.in. na meczach Igi Swiatek kibice nie znajacy zasad i kontrowersje spoeczno-polityczne nie pomagaja nowym gospodarzom WTA Finals ale obecny w Rijadzie Adam Romer zapewnia ze to najlepsza organizacja tego prestizowego turnieju od lat. I zestawia dziaania Saudyjczykow z planami Polski na organizacje igrzysk. A przywoujac sowa Swiatek o nowym trenerze redaktor naczelny "Tenisklubu" stwierdza - Moze to taki miesiac miodowy
- Nie pamiętam, kiedy taką akcję Iga Świątek zagrała za czasów Tomka Wiktorowskiego - przyznaje Adam Romer, opisując jedno z zagrań wiceliderki światowego rankingu z wtorkowego, przegranego meczu z Coco Gauff. Drugiego spotkania WTA Finals, czyli pierwszego turnieju, w którym towarzyszy jej nowy trener Wim Fissette. I choć obecny w Rijadzie ekspert dostrzega wpływ Belga na podejście Polki do tego startu, to uważa, że mówienie o pierwszych zmianach w jej tenisie to zbyt naciągana teoria. Bo też dokonywanie tych zmian teraz wcale nie byłoby dobrym ruchem. Nie, nie za bardzo. Gdy ktoś mnie pyta, jak wygląda to miasto, to mówię, że jest zupełnie inny niż wszystkie, które dotychczas widziałem. Nie da się go porównać do tych europejskich ani do azjatyckich. Najbardziej chyba przypomina amerykańskie. Tu się nie chodzi pieszo, są trzypasmowe ulice, miasto przecinają autostrady. Na przyszły rok zapowiedziano otwarcie jednocześnie sześciu linii metra. Teoretycznie są jakieś autobusy, ale wszyscy raczej korzystają z samochodów. To moloch - według oficjalnych danych ma 7 milionów mieszkańców, ale podobno - przy uwzględnieniu obywateli innych krajów, którzy tu przebywają - jest to 9 milionów. Z reklamą WTA Finals na mieście jest ciężko. - Nie, zupełnie nie. Właściwie elementy promocji znajdują się tylko w obrębie kampusu Uniwersytetu Króla Sauda. Na terenie tego kampusu znajduje się również stadion Al-Nassr, klubu Cristiano Ronaldo. Mieszkańcy Rijadu i Saudyjczycy kojarzą więc to miejsce, ale kultury tenisowej tu nie ma. Bo też skąd miałaby być? - Podczas meczu Igi z Barborą Krejcikovą w najlepszym momencie było może 750 osób. Nieporównywalnie więcej ludzi pojawia się na spotkaniach Qinwen Zheng. To chińscy turyści, którzy przylecieli specjalnie po to. To wszystko też pokazuje, że na ten turniej patrzymy bardzo mocno z naszej, europejskiej perspektywy. Oburzamy się, że WTA nie robi go tam, gdzie są kibice, ale oni są po prostu nastawieni na innych kibiców. Umowa została podpisana na trzy lata - za rok pewnie będzie na trybunach więcej osób, a za dwa lata jeszcze więcej. Jeśli szejkowie się w to mocno zaangażują i np. otworzą akademie tenisowe, ściągną trenerów, to może się okazać, że Saudyjczycy będą grali w tenisa, a wtedy będą też przychodzić na mecze. - Zadzwonił do mnie wcześniej dziennikarz innej redakcji ze stwierdzeniem, że ten turniej to kompromitacja Saudów. Odparłem, że chyba żartuje, bo organizacja jest super. Najlepsza od co najmniej sześciu edycji. W porównaniu do Cancun i Fort Worth to duża jakościowa zmiana. Pamiętam, gdy turniej odbywał się 20 lat temu w Chinach i kibice nie umieli liczyć punktów. W Szanghaju wybudowano piękną halę z otwieranym dachem, która była zapełniona może w jednej trzeciej. Ludźmi, którzy nigdy wcześniej nie byli na tenisie. A dziś ten kraj ma mistrzynię wielkoszlemową, mistrzynię olimpijską i trzech singlistów w Top100. Ale na to trzeba było 20 lat. - Tak. Trzeba powiedzieć, że organizatorzy bardzo się starają. Obsługa ma przy sobie różne tabliczki z napisami w języku arabskim i angielskim. Dotyczą one tego, co mogą robić kibice, a czego nie, że w danym miejscu nie ma przejścia, że mecz za chwilę się zacznie itp. To superpomysł - zwłaszcza gdy mamy sporo osób, które są na tenisie pierwszy raz. W meczu Igi z Coco Gauff np. kibice nagle zaczęli bić brawo w trakcie wymiany. W Europie nikt by tego nie zrobił. Saudyjczycy dopiero się uczą, ale trzeba im dać na to szansę. Wielu Polaków - zwłaszcza tych, którzy nigdy nie byli w Arabii Saudyjskiej - ma mylne przekonanie o tym, jak naprawdę jest w tym kraju. Powtarzają, że rządzi szariat i łamane są prawa kobiet. Warto przypomnieć np. o zmianie prawa z 2021 roku [w ramach szerszych reform wprowadzono m.in. możliwość samodzielnego mieszkania dla niezamężnych kobiet i prawo do zmiany nazwiska w dokumentach bez zgody opiekuna - red.]. Jestem tu od kilku dni i co najmniej połowa osób pracujących w obsłudze biura prasowego to kobiety. Część z nich nosi tradycyjne stroje, ale jest też sporo ubranych w stylu europejskim. - Bardziej postrzegam to w kategoriach pragmatyzmu. Wszystkie wydarzenia w sporcie - zwłaszcza na tym najwyższym poziomie - to biznes, do którego potrzeba wielkich pieniędzy i każdy to sobie kalkuluje. Najprościej powiedzieć, że Arabia Saudyjska uprawia sportswashing [wykorzystywanie sportu w celu poprawy reputacji nadszarpniętej niewłaściwym postępowaniem - red.], ale to w takim razie pytam, czy jak my chcemy zorganizować igrzyska w Polsce i chcemy na to wydać x miliardów, to po co? Z jednej strony chcemy zmienić nastawienie społeczeństwa do sportu, a z drugiej pokazać się jako państwo. Tak naprawdę Saudowie nie robią nic innego. Chcą pokazać siebie, zareklamować się jako kraj, który się otwiera oraz trochę unowocześnić swoich obywateli. Oczywiście, zawsze można powiedzieć, że to państwo policyjne, które ścina głowy dziennikarzom [w 2018 roku opozycyjny dziennikarz Dżamal Chaszodżdżi został zabity w konsulacie w Stambule - red.]. Nie chcę tego oceniać, to jest fakt. Ale chcę zaznaczyć, że mieszkam w środku miasta, w hotelu, w którym poza mną są sami Arabowie, a ani przez sekundę nie obawiałem się o swoje bezpieczeństwo. - Nie wiem. Nie spotkał się z nami na razie nikt z przedstawicieli władz kraju, by o tym porozmawiać. Może nastąpi to na koniec turnieju? Ale myślę, że to nie będzie jednorazowa akcja z ich strony. Epizod, który się im znudzi i poszukają czegoś innego. Widać, że inwestują już w piłkę nożną, teraz znaleźli sobie tenis. Ale powtórzę, że przykładanie do tego europejskich standardów jest trochę nie na miejscu. To nie Europa i tego nie zmienimy. Począwszy od wyglądu miasta po wszystko inne. Chodzę po ulicach Rijadu i w południe nie ma tu żywego człowieka z powodu upału. Życie zaczyna się o godz. 17, po zachodzie słońca. Wtedy miejscowi otwierają sklepy i funkcjonują do późna. - Nie wiem, nie przyglądałem mu się zbyt dużo wcześniej przy innych okazjach. Sądząc po tym, co Iga powiedziała na konferencji prasowej, to Belgowi udało się przekonać ją, by podeszła do tego turnieju na zupełnym luzie. W meczu z Coco miała ponad 40 niewymuszonych błędów, ale sama mówiła, że ewidentnie brakuje jej ogrania. Używa często określenia "zardzewiała", ale tu nie chodzi nawet tyle o samo poruszanie się, co bardziej o głowę. - Iga podczas każdego spotkania z dziennikarzami w Rijadzie powtarzała, że bardzo dobrze się rozumieją. Że ma wrażenie, iż postrzegają jej tenis bardzo podobnie i nadają na tych samych falach. Może to taki miesiąc miodowy, zobaczymy. Ale wnoszę ze słów Igi, iż Belgowi udało się ją przekonać, że co będzie, to będzie. Gdy padło pytanie o stratę pozycji liderki światowej listy, to zaznaczyła, że ranking nie jest dla niej priorytetem. Że ma za sobą długą przerwę i przystępuje do turnieju bez oczekiwań, a już się nastawiają na okres przygotowawczy, podczas którego wykonają tę prawdziwą pracę przed nowym sezonem. - Nie wiem. Iga powiedziała nam po tym meczu, że szczególnie w końcówce nie grała swojego tenisa, czyli zamiast rotowania posyłała mocną, płaską piłkę. Ja miałem wrażenie, że były dwa momenty, kiedy mogła zagrać bardziej kombinacyjnie, a tego nie zrobiła. Pod koniec zaś posłała skrót, do którego Coco dobiegła, a potem był lob. Nie trafiła wtedy w kort, ale nie pamiętam, kiedy taką akcję zagrała za czasów Tomka. Trudno mi ocenić, czy to kwestia desperacji w przegrywanym meczu, czy rzeczywiście próbowała czegoś nowego. Ale nie powiedziałbym, że widzę tu już pierwsze przebłyski nowej gry. To byłaby chyba zbyt naciągana teoria. 10 asów u Igi to pewne novum, ale to absolutnie wynika z różnicy u rywalek. Największa polegała zaś na tym, że Coco wytrzymywała z Igą wymiany forhendowe. Zapytałem o to Polkę i przyznała, że wcześniej w meczach z Amerykanką można było wywalczyć więcej punktów na forhendzie. Co do samego serwisu, to we wtorek Iga też posłała kilka razy piłkę z prędkością ok. 190 km/h. Ale nie sądzę, by cokolwiek zmieniali z trenerem przed samym turniejem. Jakiekolwiek zmiany to teraz raczej więcej szkody niż pożytku. Potem będzie czas na pracę nad poszczególnymi elementami na nowy sezon. Myślałem, że Iga się troszeczkę bardziej rozegra. Ona zawsze potrzebuje tych dwóch-trzech spotkań, by wejść na wyższym poziom. Z Krajcikovą wróciła z właściwie przegranego meczu i sądziłem, że potem będzie już grała coraz lepiej, a nie za bardzo tak się stało. Na pewno z Gauff grało jej się dużo trudniej, bez dwóch zdań. Piłka wracała szybka i mocna, miała mniej czasu na reakcję, a kort jest tu stosunkowo szybki. Na tej nawierzchni Amerykanka jest groźniejsza. Co prawda nigdy do końca nie wiadomo, co się wydarzy, ale wydaje mi się, że Iga wygra w czwartek i awansuje do półfinału. Nie sądzę też, by Gauff przegrała z Krejcikovą. Zapytałem we wtorek Igę o możliwość innej rywalki [Pegula wycofała się w środę - red.] i stwierdziła, że różnica dotyczyłaby jedynie zmiany taktyki na mecz. Po pierwszym meczu turnieju [Sabalenka wygrała z Zheng - red.] zgodziliśmy się z Bartkiem Ignacikiem [dziennikarzem Canal+ - red.], że ostatnie spotkanie może mieć taki sam skład. Choć Coco Gauff też bardzo dobrze wygląda.
PREV NEWSJest 00 rzut karny dla Interu. Zielinski mowi wprost "Nie ma podjazdu"
NEXT NEWS"Niewiarygodne". Goraco po kuriozalnym rzucie karnym w LM
Walczyy do konca i ruszyy w poscig w drugim secie. Znamy pierwsze pofinalistki
Sara Errani i Jasmine Paolini nie zawiody i day Woszkom awans do pofinau Pucharu Billie Jean King. W deblu ktory decydowa o losach meczu z Japonkami mistrzynie olimpijskie pokonay Shuko Aoyame i Eri Hozumi.
Poznalismy pierwsze pofinalistki turnieju Billie Jean King Cup
Reprezentantki Woch pokonay Japonki 21 i jako pierwsze awansoway do pofinau tenisowego turnieju Billie Jean King Cup w Maladze. Ich kolejnymi rywalkami beda Polki lub Czeszki ktore zmierza sie jeszcze w sobote.
Lider Betclic II ligi zburzy twierdze wicelidera
W Betclic II lidze rozpoczea sie runda rewanzowa a hitem kolejki by mecz lidera z wiceliderem. Pogon Grodzisk Mazowiecki umocnia sie na prowadzeniu w tabeli dzieki zwyciestwu 10 z Polonia Bytom.
Juz wszystko jasne. Mistrzyni olimpijska czeka na Ige Swiatek w pofinale BJK Cup Finals
W sobotni poranek rozpoczea sie cwiercfinaowa rywalizacja podczas BJK Cup Finals 2024 w Maladze. Zanim na korcie zobaczylismy reprezentantki Polski nasze tenisistki poznay swoje potencjalne rywalki w pofinale zmagan. Starcie Japonia - Wochy rozpoczeo sie od niespodzianki ale pozniej tenisistki z Powyspu Apeninskiego odzyskay kontrole nad wydarzeniami za sprawa Sary Errani i Jasmine Paolini. Ostatecznie to zawodniczki z Italii zameldoway sie w najlepszej "4" wygrywajac 2-1.
Posada Probierza zagrozona Byy reprezentant zaja stanowisko
Polska pod wodza Michaa Probierza zaliczya kolejne juz potkniecie. - Nie spodziewabym sie gwatownych ruchow. No chyba ze doszoby do jakiegos zaskakujacego niespodziewanego wyniku meczu - powiedzia Tomasz Kupisz w wywiadzie dla sport.tvp.pl.
KSW 100 Relacja live i wyniki na zywo
W sobotni wieczor w Gliwicach odbedzie sie gala KSW 100. W walce wieczoru Adrian Bartosinski zmierzy sie z Mamedem Khalidovem. Na gali zobaczymy rowniez trzy walki mistrzowskie. acznie w karcie walk 10 pojedynkow. Relacja live i wyniki na zywo z gali KSW 100 na Polsatsport.pl.