sports
Trzy minuty do konca trzy bramki straty. Tak mistrz Polski postraszy lidera
Mistrzowie Polski przyjechali do Veszpremu juz jako ostatnia druzyna w tabeli grupy A. I nika bya nadzieja ze cos sie tutaj zmieni skoro nigdy w historii nie potrafili pokonac Telekomu na jego terenie. Do sensacji rzeczywiscie nie doszo mistrz Wegier i jeden z gownych faworytow Ligi Mistrzow bez wiekszych problemow rozprawi sie z "Nafciarzami" choc ci w koncowce odrobili ponad poowe strat. Runda rewanzowa dla Orlenu Wisy rozpoczea sie wiec tak jak ta pierwsza - przegrali na Wegrzech 2630 1317.
Mistrzowie Polski przyjechali do Veszpremu już jako ostatnia drużyna w tabeli grupy A. I nikła była nadzieja, że coś się tutaj zmieni, skoro nigdy w historii nie potrafili pokonać Telekomu na jego terenie. Do sensacji rzeczywiście nie doszło, mistrz Węgier i jeden z głównych faworytów Ligi Mistrzów bez większych problemów rozprawił się z "Nafciarzami", choć ci w końcówce odrobili ponad połowę strat. Runda rewanżowa dla Orlenu Wisły rozpoczęła się więc tak, jak ta pierwsza - przegrali na Węgrzech 26:30 (13:17). Środowy remis Eurofarmu Pelister z Fredericią sprawił, że mistrzowie Polski w tabeli grupy A spadli na ostatnie miejsce. Dwa punkty w siedmiu spotkaniach pierwszej rundy, aż porażek - to nie świadczy dobrze o ekipie Xavera Sabate . A wydawało się, że hiszpański szkoleniowiec "Nafciarzy" dostał już wszystkie narzędzia, by grać na europejskim poziomie nie tylko w meczach przeciwko Industrii Kielce w Superlidze, ale też właśnie w tych najważniejszych kontynentalnych rozgrywkach. Wyniki jednak tego nie pokazują i trudno było się spodziewać, że seria wyjazdowych porażek zostanie przerwana na Węgrzech. W hali, w której Sabate przecież pracował jako trener Telekomu, a z tą drużyną był też w pamiętnym finale Ligi Mistrzów przeciwko Vive Kielce. Mimo, że mistrzowie Węgier kilka dni temu przegrali prestiżowe starcie z Pickiem w swojej lidze. W czwartek mieli jednak wszystkie atuty w swoich rękach. Trzy tygodnie temu w Płocku Telekom wygrał 27:24, mimo aż 10 trafień Mihy Zarabeca . Dziś Węgrzy już dość dokładnie pilnowali słoweńskiego rozgrywającego Orlenu Wisły, ale generalnie też znów nie pozwalali na zbyt wiele w drugiej linii. O ile w obronie, przynajmniej w pierwszym kwadransie, goście spisywali się całkiem dobrze, to w ataku nie mieli za wiele do powiedzenia. Szukali swojego pomysłu, ale bez efektów. Trudno jednak o jakiś sukces, jeśli np. Tomas Piroch popełnia kilka prostych błędów w parę minut, a po kontuzji Michała Daszka nie za bardzo jest kim go zastąpić. Różnica była widoczna też wówczas, gdy któryś z płocczan wyłapywał karę, wtedy cierpiała też defensywa. Gdy w 14. minucie legendarny Islandczyk Aron Palmarsson podwyższył na 8:4, Sabate poprosił o przerwę. Niewiele mógł zrobić, Nedim Remili popisywał się asystami, grał pod publikę. Można było nawet odnieść wrażenie, że gospodarze nie włączyli najwyższego biegu, podobnie jak i kibice w Veszprem Arenie, mieszczącej ponad 5300 ludzi. Do stanu 10:13 "Nafciarze" byli jeszcze w stanie trzymać trzybramkowy dystans. pierwszą połowę przegrali 13:17, skarcił ich na sam koniec ich niedawny as Sergiej Kosorotow. Takiej strzelby, jaką był Rosjanin, dziś Sabate w swoim zespole nie posiada. Na początku drugiej połowy niewiele się jednak zmieniło. Przez ponad pięć minut płoczanie męczyli się w ataku, nie potrafili pokonać Corralesa. I już tracili do rywali sześć bramek. Przy stanie 21:15 hiszpański bramkarz Telekomu został trafiony prosto w twarz przez Gergo Fazekasa. Nie było jednak kary dla Węgra z Orlenu Wisły, ale dla Ludovica Fabregasa, który go mocno odepchnął. Za chwilę z karnego trafił Zarabec, później ze skrzydła Tim Cokan, a jeszcze szansę z sześciu metrów miał Fazekas. Mistrzowie Polski mogli więc wrócić do meczu, trochę ożywić kibiców w Telekom Arenie, którzy głównie wspomagali zespół trąbkami, a nie dopingiem. Tyle że już po chwili karę "wyłapał" Leon Susnja , szczęście dopisało przy rzucie Remiliemu i sytuacja wróciła do normy. Znów oba zespoły dzieliło sześć bramek. A ogłuszonego Corralesa z powodzeniem zastąpił Mike Jensen , bramkarz znany polskim kibicom choćby z gry w ekipie Magdeburga. Na trzy minuty przed końcem, po szalonej asyście Pirocha, ze skrzydła trafił Lovro Mihić , zrobiło się 25:28. Potrzebny był cud, by jeszcze coś tu się wydarzyło, ale on nie nastąpił. Remili po chwili zamknął sprawę, a Telekom ostatecznie wygrał 30:26. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.
PREV NEWSWymeczone zwyciestwo Radomki. Kontuzja rozgrywajacej rywalek
NEXT NEWSNagranie z Lewandowskim podbija siec Tak sparodiowa Fergusona
Zuzel. Wroci do klubu w ktorym stawia pierwsze kroki. To ma byc ich klucz do sukcesu
Doswiadczony zuzlowiec Tomasz Gapinski postanowi wrocic do Polonii Pia klubu w ktorym stawia pierwsze kroki na torze. Jego powrot budzi nadzieje na odbudowe zespou ktory chce odzyskac dawna swietnosc.
Probierz dosta jasna odpowiedz. Brytyjczycy ocenili Casha za debiut w Lidze Mistrzow
Matty Cash w srodowy wieczor zadebiutowa w Lidze Mistrzow. Polak swoj pierwszy mecz w tych rozgrywkach rozegra nie przeciwko byle komu bo rywalem Aston Villa by Juventus. 27-latek rozegra pene 90 minut a spotkanie zakonczyo sie wynikiem 00. Jak brytyjskie media oceniy wystep Casha Czy pikarz da jasny sygna Michaowi Probierzowi by ten wreszcie da mu szanse w reprezentacji Polski
Lin Yu-Ting przerwaa milczenie po gosnej decyzji. "Bede na tyle odwazna"
Lin Yu-Ting w ostatniej chwili wycofaa sie z finaow Pucharu Swiata w boksie organizowanych przez World Boxing Association WB ktore ruszyy w srode w Sheffield. Tajwanka podjea decyzje o wycofaniu z zawodow poniewaz po raz kolejny kwestionowano jej pec. Mistrzyni olimpijska z Paryza w koncu przerwaa milczenie w tej sprawie. - Dzieki wsparciu i zachetom ze strony rodakow. Nie martwcie sie o mnie. Wytrzymam to i bede na tyle odwazna aby podjac nadchodzace wyzwania - powiedziaa.
By Filip ModrzejewskiOto najgorsza druzyna Ligi Mistrzow. Absolutna katastrofa
"Wystep na najwiekszej scenie europejskiego futbolu oznacza bycie jednym z najwazniejszych graczy" - pisze szwajcarski sport.ch o obecnosci Young Boys Berno w Lidze Mistrzow. Niestety mistrzowie Szwajcarii bolesnie przekonuja sie ze prestizowe rozgrywki to dla nich zbyt wysokie progi i na razie sa najgorsza druzyna fazy ligowej.
By Kacper CiukszaJagiellonia musi na nich uwazac. "Bardzo odwazny zespo"
- Jagiellonia ma lepsza sytuacje w tabeli ale Celje jeszcze nie porzucio nadziei - podkresli na amach "Super Expressu" Erik Janza. Zawodnik Gornika Zabrze uwaza ze biaostocki zespo bedzie faworytem w meczu Ligi Konferencji.
"Czujemy ze oczekiwania rosna". Jagiellonia nie zamierza sie zatrzymywac
- Sytuacja w ktorej sie znalezlismy nie zmusza nas do zadnych kalkulacji - mowi trener Jagiellonii Biaystok Adrian Siemieniec przed czwartkowym meczem z NK Celje w Lidze Konferencji. Mistrzowie Polski celuja w czwarte zwyciestwo z rzedu.