sports
Szpital w kadrze. To moze byc ich szansa
Ostatnie zgrupowanie reprezentacji Polski w tym roku mozna podsumowac jednym sowem szpital. Na szanse gry z Portugalia i Szkocja licza gracze z drugiego szeregu.
Ostatnie zgrupowanie reprezentacji Polski w tym roku można podsumować jednym słowem: szpital. Na szansę gry z Portugalią i Szkocją liczą gracze z drugiego szeregu. W tym artykule dowiesz się o: Z Porto Mateusz Skwierawski Kontuzje wykluczyły z obu meczów Ligi Narodów kapitana Roberta Lewandowskiego. Przemysław Frankowski i Michael Ameyaw opuścili zgrupowanie w Porto także z powodu urazów. Niezdolny do gry w piątek jest Adam Buksa. Mówi się, że nieco przemęczony jest Bartosz Kapustka. Do tego Jakub Kamiński przyjechał do Portugalii ze złamanym palcem prawej dłoni. Sytuacja kadrowa reprezentacji wygląda mocno niepokojąco. Uczy się na błędach Do tego rehabilitację przechodzą Jakub Piotrowski i Maxi Oyedele, których w Portugalii zabrakło, podobnie jak Pawła Dawidowicza, do tej pory podstawowego obrońcy w drużynie Michała Probierza. To szansa dla nowych graczy, być może dla Kamila Piątkowskiego. Piłkarz RB Salzburg pokazał się z niezłej strony w październikowym meczu z Chorwacją (3:3), miał nawet asystę. - Cieszę się, że wystąpiłem w tym spotkaniu, nie czuję się zwycięzcą, ale fajnie, że trener ocenił moje wejście pozytywnie - mówi Kamil Piątkowski. ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Kompromitacja bramkarza. Kuriozalny gol w Meksyku - Gram w klubie, to dla mnie najważniejsze. Dużo mi to daje - opowiada piłkarz. - Długo czekałem na moment bycia pierwszym wyborem w Salzburgu na swojej pozycji. Było sporo wyjazdów, przyjazdów, wypożyczeń, lepszych, gorszych. Potrzebowałem stabilizacji - opowiada. - Do tego występuję w Lidze Mistrzów, to duże sportowe wyzwanie także pod względem emocjonalnym - ocenia. Obrońca przeszedł dużą zmianę. Na kolejny mecz w kadrze czekał ponad trzy lata. Za kadencji Paulo Sousy wystąpił z San Marino. Nasza reprezentacja wygrała 7:1, ale Piątkowski maczał palce przy straconym golu. Dziś emanuje pewnością siebie, ale w spotkaniu z San Marino był nieco przestraszony. - Błędy w klubach, kadrze i życiu prywatnym uczą odpowiedzialności i spokoju. Jeszcze niejeden błąd mi się przytrafi i będę musiał sobie to poukładać w głowie, ale jestem gotowy. To też element gry - opowiada. - Nie boję się marzyć. A o czym marzę? O stabilnej formie i zdrowiu - mówi. Zaskoczony powołaniem Do kadry wrócił Taras Romanczuk. Pomocnik Jagiellonii wystąpił w inauguracyjnym meczu z Holandią (1:2) na mistrzostwach Europy, a później już w reprezentacji nie zagrał. - Nie spodziewałem się powołania - przyznaje zawodnik. - Dużo zawdzięczam trenerowi Probierzowi, można powiedzieć, że jestem jego "żołnierzem", bo już trzeci raz mnie powołał. Chce mu się odwdzięczyć - mówi. Zawodnik rozgrywa z Jagiellonią kolejny udany sezon. Drużyna liczy się w walce o kolejne mistrzostwo kraju, a do tego wygrała trzy mecze w fazie ligowej Ligi Konferencji. - Trafiliśmy na mocnych przeciwników w eliminacjach, większość z nas nie grała na takiej intensywności, ale poprawiliśmy naszą grę, szczególnie w defensywie - Romanczuk nawiązuje do spotkań z Bodo Glimt i Ajaxem Amsterdam. - Trudno nie patrzeć w tabelę europejskich pucharów. To bardzo miły obrazek mieć komplet zwycięstw, ale jeszcze sporo meczów przed nami - komentuje. - Na pewno fajnie gra się co trzy dni. Mniej trenujemy, więcej gramy, to największy pozytyw - uśmiecha się zawodnik. Romanczuk opowiada również o kontuzji Roberta Lewandowskiego. - Jeżeli najlepszy napastnik świata nie przyjeżdża na zgrupowanie, to jednak mówimy o dużej stracie. To kapitan, lider i jeden z najlepszych piłkarzy w historii piłki. Na pewno trudno go będzie zastąpić - przekonuje. Powrót do kraju w sobotę Kadrowicze trenowali dotąd na stadionie Boavisty, a w czwartek przeniosą się na Estadio do Dragao przed piątkowym spotkaniem z Portugalią. Drużyna Michała Probierza wróci do kraju dopiero w sobotę 16 listopada i na Stadionie Narodowym przygotuje się do ostatniego w tym roku spotkania ze Szkotami (18.11) w Lidze Narodów. Nasza reprezentacja ma jeszcze szansę utrzymania się w dywizji A Ligi Narodów bez konieczności gry w barażach. Gwarantuje to przynajmniej drugie miejsce w grupie. Po trzech spotkaniach Biało-Czerwoni są na trzecim miejscu w tabeli i mają cztery punkty. Kibicuj biało-czerwonym! Portugalia vs. Polska - na żywo w TVP1 o 20:35 w Pilocie WP (link sponsorowany)
PREV NEWSCzterech chetnych dwa miejsca. Czas poznac pierwszych pofinalistow ATP Finals
NEXT NEWSByy koszykarz NBA publikuje dramatyczny film. Jest wsparcie
W tym sezonie zakonczyli kariery. Doczekali sie wielkiego momentu
Dominic Thiem Ivo Karlovic Joao Sousa i John Millman w 2024 roku zakonczyli kariery. Wszyscy tenisisci zostali uhonorowani podczas turnieju ATP Finals w Turynie.
Kamery tego nie pokazay. Wyprowadzili go podczas meczu Swiatek
Jeden z kibicow zakoci mecz Igi Swiatek i Lindy Noskovej w cwiercfinale turnieju finaowego Pucharu Billie Jean King. Z tego powodu zosta wyprowadzony z areny a nagranie z tej sytuacji trafio do internetu.
Tyle ludzi ogladao walke Tysona z Paulem. Streamingowy gigant poda dane
Pojedynek pomiedzy byym mistrzem swiata wagi ciezkiej Mikiem Tysonem a youtuberem Jakiem Paulem ktory nie tak dawno rozpocza rywalizacje w boksie mia ogromna ogladalnosc. Pochwali sie nim serwis streamingowy ktory relacjonowa to wydarzenie na zywo. Jednoczesnie przeprosi za nie d konca stabilny sygna na co narzekali widzowie. "Nasze systemy buforujace znalazy sie na linach" - napisa w komunikacie do mediow.
Smutne wiesci. Nie zyje reprezentant Polski
Wiesaw Goliat wybitny bramkarz piki recznej zmar w wieku 65 lat. By pieciokrotnym mistrzem Polski z Wybrzezem Gdansk.
Co za zdjecia Podolski zozy zyczenia ukochanej
Lukas Podolski nie zapomnia o urodzinach mazonki. Synny pikarz Gornika Zabrze wrzuci do sieci dwie fotografie ze swoja ukochana Monika.
Jannik Sinner Ulepszanie swojego tenisa wazniejsze od bycia numerem jeden
Dla Jannika Sinnera dobra gra w tenisa jest powodem do szczescia. Bardziej niz tytuy interesuje go stawanie sie coraz lepszym zawodnikiem.