Swietna forma Roberta Lewandowskiego Kolejne bramki Polaka i pewne zwyciestwo Barcelony

Pierwsi na prowadzenie mogli wyjść goście, ale Dodi Lukebakio w dogodnej sytuacji uderzył nad poprzeczką. Z czasem jednak zaczęła zaznaczać się przewaga Barcelony. W 23. minucie gry Peque Fernandez sfaulował w polu karnym Raphinhę. Sędzia podyktował rzut karny, który został zamieniony na gola przez Lewandowskiego. ZOBACZ TAKŻE: Gorzki powrót Zalewskiego. Roma przegrała w hicie kolejki Serie A Kilka minut później było już 2:0. Tym razem do siatki trafił Pedri. Reprezentant Hiszpanii popisał się efektownym strzałem zza pola karnego. Jeszcze przed przerwą "Duma Katalonii" podwyższyła prowadzenie. Ponownie na listę strzelców wpisał się Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski trącił piłkę wstrzeloną w pole karne, czym zmylił bramkarza Sevilli. Po zmianie stron Barcelona miała kilka szans na kolejne trafienia, ale w decydujących momentach piłkarzom "Blaugrany" brakowało skuteczności. W 61. minucie gry sędzia sprawdzał, czy Sevilli nie należał się rzut karny po ewentualnym przewinieniu na Isaacu Romero. Ostatecznie "jedenastka" nie została podyktowana. Pięć minut później Lewandowski opuścił plac gry. Zastąpił go Pau Victor. Czwarty gol dla Barcelony padł w 82. minucie gry. Uderzał Pablo Torre, a futbolówka po rykoszecie wpadła do siatki. Ekipa z Andaluzji zmniejszyła stratę w 87. minucie, kiedy to do siatki trafił Stanis Idumbo. Trzybramkowa różnica nie utrzymała się jednak długo na tablicy wyników. Rezultat meczu w 89. minucie spotkania ustalił Pablo Torre. Piłka po jego dośrodkowaniu z rzutu wolnego minęła wszystkich w polu karnym i zatrzepotała w siatce. "Duma Katalonii" utrzymała trzypunktowe prowadzenie nad Realem Madryt w tabeli La Liga. Natomiast Lewandowski dołożył dwa gole w klasyfikacji strzelców, w której ma już 12 trafień. FC Barcelona - Sevilla 5:1 (3:0)