Home/sports/Swiatek odpalia bombe. "W kilka sekund mozna rozwalic cos co budowao sie latami"

sports

Swiatek odpalia bombe. "W kilka sekund mozna rozwalic cos co budowao sie latami"

Iga Swiatek po raz drugi w karierze szokuje decyzja o zmianie trenera. Nie tyle ze wzgledu na sam fakt zmiany ile ze wzgledu na moment. Rozstanie z Tomaszem Wiktorowskim to ruch ktory jeden z ekspertow porowna do operacji na otwartym sercu. Chetnych do pracy z Iga nie powinno brakowac choc trzeba pamietac o specyficznym ukadzie w jej sztabie szkoleniowym.

By Agnieszka Niedziałek | October 04, 2024 | sports

Trzy wygrane edycje Roland Garros, zwycięstwo w , 15 triumfów w turniejach WTA, brązowy medal olimpijski i tygodnie w roli liderki światowego rankingu tenisistek - to dorobek Igi Świątek, od kiedy w 2022 r. związała się z . I więcej nie będzie, bo Świątek ogłosiła właśnie rozstanie z byłym trenerem Agnieszki Radwańskiej. Iga chce teraz pójść drogą, na którą nigdy nie zdecydowała się finalistka Wimbledonu 2012. Odejście "cudotwórcy". Ryzykowna decyzja Świątek "Naszym celem było zostanie numerem jeden na świecie i to trener pierwszy wypowiedział to na głos" - pisze Świątek w komunikacie wysłanym przez jej team w piątkowy poranek. Komunikacie, który zszokował środowisko. już po trzech miesiącach pracy pod okiem Wiktorowskiego została pierwszą rakietą globu i przez kolejne niespełna trzy lata tylko na chwilę opuściła fotel liderki. Sukcesów było dużo więcej, choć w ostatnim czasie coraz częściej zaczęto zwracać uwagę na to, że poza Roland Garros 23-latce brakowało regularności na imprezach wielkoszlemowych. Wybrzmiało to na nowo miesiąc temu, po przegranym w słabym stylu ćwierćfinale US Open. . - Tomka Wiktorowskiego bronią wyniki. Gdyby niespełna trzy lata temu ktoś powiedział nam, że efektem tej współpracy będą cztery tytuły wielkoszlemowe i niemal stałe miano liderki światowego rankingu, to uznalibyśmy trenera za cudotwórcę. Ale mamy taką naturę, że lubimy ponarzekać - mówił Adam Romer, redaktor naczelny magazynu "Tenisklub". A Paweł Ostrowski, były trener Angelique Kerber i Marty Domachowskiej, zwracał uwagę, że zmiana szkoleniowca po kilku latach to broń obosieczna. - Na początku gracz wysysa wiedzę z trenera, słucha go, ale potem dochodzi do wyczerpania się pewnej formuły. Tenisista potrzebuje czegoś nowego. Ale zmiana wiąże się z ryzykiem. Pojawia się pytanie, czy z nowym szkoleniowcem uda się stworzyć dobrą relację opartą o wiarę i zaufanie. Na tym etapie ryzyko jest dość duże. Bo może to być strzał w dziesiątkę i taka zawodowa chemia z obu stron będzie od razu, ale może też być zupełnie inaczej - ostrzegał. Świątek już w przeszłości pokazała, że nie obawia się podejmowania trudnych decyzji. Pod koniec 2021 r. zdecydowała się na zakończenie po pięciu latach współpracy z Piotrem Sierzputowskim, który doprowadził ją do pierwszych wielkich sukcesów, w tym pierwszego wielkoszlemowego triumfu (Roland Garros 2020). Ten młody szkoleniowiec uczył się życia w tourze razem ze swoją tenisistką. Nie dziwił sam fakt, że w pewnym momencie chciała spróbować czegoś innego - tym bardziej że zatrudnieniem Wiktorowskiego postawiła na bardziej doświadczonego trenera. Wtedy zaskoczył mocno moment - kilka dni wcześniej odbyła się konferencja prasowa zapowiadająca nowy sezon, na której o planach na przyszłość wypowiadali się wspólnie Świątek i Sierzputowski. Nic nie wskazywało na to, że za chwilę nastąpi rozstanie. Teraz, w komunikacie dotyczącym rozstania z Wiktorowskim, Świątek wspomina, że chce on spędzić więcej czasu z bliskimi i odpocząć. Mniej jednak by to dziwiło, gdyby ogłoszono to po zakończeniu sezonu, a nie gdy przed pierwszą rakietą świata jeszcze występ w prestiżowym WTA Finals, który wygrała rok temu. Świątek jest gotowa na to, co zapowiadała trzy lata temu. "W kilka sekund można rozwalić coś, co budowało się latami" 23-latka przy zatrudnieniu Wiktorowskiego wspominała, że zdecydowała się na niego ze względu na doświadczenie oraz preferowanie pracy z trenerem-rodakiem. Mówiła wówczas, że nie chce stawiać na zagranicznego szkoleniowca w obawie przed różnicami w podejściu i tym, że nie zawsze będzie w stanie wyrazić dokładnie wszystkich swoje myśli w języku angielskim. Teraz - sądząc po jej zapowiedzi - czuje się już gotowa. Tym samym zdecydowała się na ruch, którego nie wykonała nigdy Agnieszka Radwańska (zatrudniła w roli konsultantki pomagającej Wiktorowskiemu legendarną Martinę , ale był to nieudany epizod). Praca z liderką światowego rankingu to marzenie każdego trenera. Trzeba jednak pamiętać o specyfice sztabu Świątek. Bardzo ważną rolę odgrywa w nim psycholożka Daria Abramowicz, która stale towarzyszy Świątek. Po meczach, w których Polka miała problem z opanowaniem emocji, nieraz kibice zwracali uwagę na ten nietypowy w układ, który musi też zaakceptować trener. - Układ, gdzie psycholog odgrywa tak dużą rolę w sztabie, jest specyficzny. Nie każdy potrafi się w to wkomponować i to pokazuje wartość Tomka Wiktorowskiego. Zdecydowana większość trenerów by nie dała rady. Natomiast wszelkie zmiany w sztabie są jak operacja na otwartym sercu, trzeba postępować tu bardzo ostrożnie. Bo w kilka sekund można rozwalić coś, co budowało się latami - ostrzegał niedawno Ostrowski. Pozostaje nam czekać na informacje, kogo wybierze teraz Świątek do przeprowadzenia tej operacji i jaki będzie jej efekt.

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS