Show Lewandowskiego w Lidze Mistrzow a tu takie sowa trenera. Krotko o Polaku

Robert Lewandowski we wtorek przekroczył barierę 100 goli w Lidze Mistrzów i dołączył do Cristiano Ronaldo oraz Leo Messiego, którzy jako pierwsi odnotowali trzycyfrowy wynik w tych rozgrywkach. Wyczyn polskiego napastnika jest szeroko komentowany w mediach, a o komentarz poproszono także Hansiego Flicka. Trener FC Barcelona nie rozwodził się jednak na temat 36-latka i dużo uwagi poświęcił zespołowi, który pracuje na gole "Lewego". FC Barcelona po przerwie reprezentacyjnej w La Liga tylko zremisowała z Celtą Vigo, ale polscy kibice i tak mieli powody do zadowolenia - na listę strzelców w tym meczu wpisał się Robert Lewandowski , który tym samym potwierdził, że wciąż jest w świetnej formie. Polak za ciosem poszedł we wtorkowy wieczór i był jednym z bohaterów starcia z Brest w Lidze Mistrzów . 36-letni snajper w meczu z francuskim zespołem otworzył wynik spotkania już w 10. minucie, pewnie egzekwując wywalczony przez siebie rzut karny . I w tym momencie przeszedł do historii, ponieważ strzelił setnego gola w Lidze Mistrzów. Rozpędzony "Lewy" kolejne trafienie dorzucił w doliczonym czasie gry, znacznie przyczyniając się do pewnego zwycięstwa FC Barcelona (3:0). Wyczyn Lewandowskiego jest szeroko komentowany przez polskich i zagranicznych dziennikarzy , był też jednym z tematów konferencji prasowej tuż po meczu. Hansi Flick zdradził, że wprawdzie nie śledzi statystyk, ale osiągnięcia polskiego napastnika są "niewiarygodne". "Jest trzeci po Ronaldo i Messim. Zdziwiony nie jestem, grał u mnie przez dwa lata w Bayernie i w Niemczech pobił chyba wszystkie rekordy strzeleckie, jakie tylko można było pobić. W Barcelonie również strzela często, bardzo często, dobrze dla nas" - dodał. Głośno o wyczynie Lewandowskiego, reagują polscy dziennikarze. Powtarza się jedno Niemiecki szkoleniowiec nie zamierzał jednak długo rozwodzić się na temat wyczynu Lewandowskiego. Flick wprawdzie docenił dwa gole Polaka, ale od razu też zwrócił uwagę na to, że to cały zespół pracuje na rzecz "Lewego". Drużyna pomaga Robertowi zdobywać te gole. On jest odpowiedzialny, wie, że musi je strzelić i ma ku temu odpowiednie warunki. Zespół jest wspaniały ~ powiedział cytowany przez "Mundo Deportivo". Trener FC Barcelona nie ukrywa, że ważniejsze dla niego niż indywidualne osiągnięcia poszczególnych piłkarzy jest to, by zespół stanowił zgrany kolektyw. W swoich wypowiedziach nie skupia się więc wyłącznie na największych gwiazdach i pierwszoplanowych bohaterach, ale też potrafi docenić takich piłkarzy jak np. Marc Casado, który razem z Pedrim po raz kolejny świetnie spisał się w środku pola. "Nie zaskoczyli mnie. Widzę ich codziennie na treningach, są bardzo dobrzy " - skwitował. Hiszpanie o Lewandowskim: „Wart każdej ceny”. Gwiazda TV: „Polska legenda” Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.