Home/sports/Sabalenka przeamana do zera Chinczycy fetowali. Niebywae zakonczenie finau Wuhan Open

sports

Sabalenka przeamana do zera Chinczycy fetowali. Niebywae zakonczenie finau Wuhan Open

Finaowe spotkanie podczas WTA 1000 w Wuhan stanowio mae swieto dla gospodarzy. Chinczycy mogli bowiem ogladac w decydujacym starciu o tytu swoja zawodniczke - Qinwen Zheng. Mistrzyni olimpijska z Paryza rywalizowaa z Aryna Sabalenka. W drugim secie Chinka odrobia strate zdoaa doprowadzic do trzeciej partii. W niej musiaa juz jednak uznac wyzszosc Biaorusinki. Ostatecznie 26-latka wygraa 63 57 63. Dzieki temu przystapi do WTA Finals ze znaczaca przewaga nad Iga Swiatek.

October 13, 2024 | sports

Finałowe spotkanie podczas WTA 1000 w Wuhan stanowiło małe święto dla gospodarzy. Chińczycy mogli bowiem oglądać w decydującym starciu o tytuł swoją zawodniczkę - Qinwen Zheng. Mistrzyni olimpijska z Paryża rywalizowała z Aryną Sabalenką. W drugim secie Chinka odrobiła stratę, zdołała doprowadzić do trzeciej partii. W niej musiała już jednak uznać wyższość Białorusinki. Ostatecznie 26-latka wygrała 6:3, 5:7, 6:3. Dzięki temu przystąpi do WTA Finals ze znaczącą przewagą nad Igą Świątek. Aryna Sabalenka nie miała łatwej przeprawy na drodze do finału WTA 1000 w Wuhan. W meczu trzeciej rundy Julia Putincewa wygrała pierwszego seta 6:1, miała break pointa na 5:3. Od tego momentu Białorusinka nie oddała jednak rywalce ani jednego gema i w ten sposób zapewniła sobie pozycję liderki kobiecego rankingu od 28 października . Także półfinał przyniósł trudne chwile z perspektywy tenisistki z Mińska. Coco Gauff miała 6:1, 4:2 i wydawało się, że jest na dobrej drodze do zwycięstwa. Nie wytrzymała jednak końcówki, popełniała mnóstwo podwójnych błędów serwisowych. Ostatecznie to 26-latka cieszyła się z awansu do finału. Qinwen Zheng również musiała się trochę natrudzić, by dostać się do decydującego pojedynku. Pokonała po drodze m.in. mistrzynię olimpijską w deblu - Jasmine Paolini. W półfinale oglądaliśmy w pełni chińskie starcie, bowiem po drugiej stronie znalazła się Xinyu Wang. Chińczycy mieli swoje święto, a ostatecznie lepsza okazała się rakieta numer 1 tego kraju . Dzięki temu dostaliśmy czwarte bezpośrednie starcie pomiędzy Sabalenką i Zheng. Dotychczas Aryna prowadziła 3-0, za każdym razem pewnie wygrywała w dwóch setach. Teraz Chinka miała idealną okazję na rewanż - zwłaszcza, że mogła liczyć na wsparcie licznie zgromadzonej publiczności. Na początku spotkania obie sumiennie utrzymywały własne podania, chociaż więcej problemów miała z tym mistrzyni olimpijska. To w końcu przełożyło się na problemy. W szóstym gemie pojawiły się dwa break pointy dla Białorusinki. Pierwszą okazję ładnie wybroniła Qinwen, ale przy drugiej popełniła podwójny błąd serwisowy . Po chwili było już 5:2 dla Sabalenki. Do końca partii nie obserwowaliśmy już żadnych przełamań. Ostatecznie pierwsza odsłona zakończyła się rezultatem 6:3 dla Aryny. Także start drugiej partii układał się bardzo pomyślnie dla tenisistki z Mińska. W trzecim gemie wywalczyła kolejnego breaka i prowadziła 2:1. Chwilę później nastąpiła jednak nieoczekiwana sytuacja. 26-latka nie potwierdziła przewagi. Zheng wyrównała, przełamując do zera. Publika wyraźnie się ożywiła i zaczęła fetować - jakby uwierzyła, że Sabalenka jest jednak dzisiaj do pokonania. Qinwen wyraźnie podwyższyła poziom swojej gry i zrobiło się ciekawie. W szóstym gemie mistrzyni olimpijska z Paryża miała w sumie cztery okazje na 4:2 , ale nie udało się wykorzystać żadnej z nich. Chinka nie poddawała się, czuła swoją szansę. Doczekała się kolejnych break pointów i tym razem do przełamania już doszło. Przy stanie 5:3 serwowała po zwycięstwo w drugim secie . Aryna zdołała jednak wrócić do gry, wyrównała na 5:5. Końcówka odsłony znów należała do Zheng. Utrzymała swoje podanie, a później nacisnęła przy serwisie Sabalenki i rezultatem 7:5 doprowadziła do decydującej rozgrywki. Mistrzyni olimpijska rozpoczynała trzecią partię od własnego podania. Białorusinka za wszelką cenę chciała sobie wywalczyć przewagę już na samym początku. Doprowadziła do break pointa, a przy nim otrzymała pomoc ze strony przeciwniczki. Reprezentantka gospodarzy popełniła podwójny błąd serwisowy . Chwilę później zrobiło się już 2:0 dla 26-latki. Białorusinka znów poczuła ogromną pewność na korcie i zaczęła budować przewagę. W następnych minutach ponownie dobrała się do serwisu rywalki i miała już prowadzenie z podwójnym breakiem . Czwarty gem był jeszcze ostatnim dzwonkiem dla Chinki, by zerwać się do walki. Przy trzeciej okazji na przełamanie tenisistki rozegrały niebywałą akcję, którą zwycięsko zakończyła Qinwen. Chwilę później 22-latka zbliżyła się na tylko jednego gema straty po tym, jak obroniła szansę Sabalenki na 4:1. W kolejnych minutach Aryna zdała poważny test. Zheng miała break pointa na 3:3 , ale Białorusinka znacząco pomogła sobie dobrym serwisem i oddaliła zagrożenie. Po chwili tenisistka z Mińska dołożyła kolejne przełamanie i przy stanie 5:2 serwowała po końcowe trofeum. Nie uniosła presji, straciła podanie do zera. Publika znów zaczęła fetować, zagrzewała do walki swoją reprezentantkę. W następnych minutach pojedynek dobiegł jednak końca. 26-latka wykorzystała trzeciego meczbola przy serwisie przeciwniczki i wygrała 6:3, 5:7, 6:3. Zdobyła swój trzeci tytuł z rzędu w Wuhan, wciąż jest niepokonana w tej lokalizacji (bilans 17-0). Dzisiejsza wygrana Aryny Sabalenki oznacza, że Białorusinka przystąpi do WTA Finals mając 806 pkt przewagi w rankingu nad Igą Świątek . Ostateczne rozstrzygnięcie ws. pozycji liderki na koniec roku zapadnie w dniach 2-9 listopada w Rijadzie. Podczas zmagań dla ośmiu najlepszych zawodniczek sezonu można zdobyć nawet 1500 pkt. Dokładny zapis relacji z meczu Aryna Sabalenka - Qinwen Zheng jest dostępny TUTAJ . Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS