sports
Rywal wylecia z trasy polski as nie gryzie sie w jezyk. Jarosaw Szeja To nie byo sportowe zachowanie
- Dla nas problemem byo to ze w trakcie naszego przejazdu kwalifikacyjnego wyjezdzajac z bardzo szybkiej partii zakretow zamiast skupic sie na hamowaniu zaczaem wzrokiem szukac zaogi rywali. Widziaem mnostwo piasku i bota rozsypanego na drodze a nie byo nikogo z zaogi by pokazac ze mozemy jechac dalej - mowi w rozmowie z Interia Jarosaw Szeja lider klasyfikacji generalnej mistrzostw Polski podsumowujac przedpoudniowa czesc pierwszego dnia Rajdu Slaska.
- Dla nas problemem było to, że w trakcie naszego przejazdu kwalifikacyjnego, wyjeżdżając z bardzo szybkiej partii zakrętów zamiast skupić się na hamowaniu, zacząłem wzrokiem szukać załogi rywali. Widziałem mnóstwo piasku i błota rozsypanego na drodze, a nie było nikogo z załogi, by pokazać, że możemy jechać dalej - mówi w rozmowie z Interią Jarosław Szeja, lider klasyfikacji generalnej mistrzostw Polski, podsumowując przedpołudniową część pierwszego dnia Rajdu Śląska. Artur Gac, Interia: Spokojnie godzisz się na rozmowę, a ja sądziłem, że w takim momencie będziesz w niedoczasie. Jarosław Szeja, lider klasyfikacji RSMP: - Po prostu staram się podchodzić do tego rajdu z dużym spokojem. Wiem, że jesteśmy w komfortowej sytuacji patrząc na konkurencję, więc taka jest decyzja. W ten sposób poukładałem to sobie w głowie. Po co się stresować? Z drugiej strony, skoro układasz sobie w głowie, to znaczy że te myśli, które odganiasz, też napierają. Fakt, że Rajd Śląska po raz pierwszy jest rundą mistrzostw Europy, zwielokrotnia zainteresowanie tym wydarzeniem w światku motorsportu, a więc rosną oczekiwania. - Na pewno to nie ułatwia startu, ale musimy to obrócić w pozytywną stronę. Okay, może jest presja, ale jadę rajd u siebie i najlepiej znam odcinki. I to jest tutaj moja przewaga, już któryś raz jadę tę trasę. To, że w klasyfikacji mistrzostw Polski mam przewagę i walczymy, to też jest dla nas komfortowa sytuacja. Dzięki temu nie muszę naginać, za wszelką cenę wygrywać i starać się być pierwszy. Możemy po prostu jechać z lekką dozą zapasu i kontrolować stawkę. Oczywiście ciężko to zrobić, bo serce chciałoby walczyć na całego i pokazać nasze tempo na tle chłopaków z mistrzostw Europy, ale nie możemy. Musimy pilnować walki o tytuł, czyli najważniejszy skalp całego sezonu w mistrzostwach Polski. Tutaj mamy szansę przypieczętować nasz pierwszy tytuł mistrza Polski. W związku z tym ten rajd, choć w wysokiej randze, jest dla nas świadomie na niższym poziomie sportowym. Wynikającym z tego, że ważniejsza od jednorazowego wyniku jest dla nas taktyka. Rozsądek musi być na pierwszym miejscu, a wszystko inne trzeba okiełznać. - Staramy się. Osobiście mocno się staram, dużo pracowałem nad tym przed rajdem. Robiłem wiele, aby się nie nakręcać, a wyciągnąć te rzeczy, które są dla mnie na plus, czyli znajomość trasy, przewaga punktowa, a więc duże atuty, które możemy wykorzystać w tej decydującej rundzie. Dużo gorzej byłoby mi bronić prowadzenia w klasyfikacji mistrzostw Polski na rajdzie, którego nie znam. Dlatego ogromnie się cieszę, że Rajd Śląska jest już w tej najwyższej lidze imprez w czempionacie naszego kontynentu. Patrząc na jego skalę, zasięgi, a także to, jak jest zorganizowany, naprawdę można być zadowolonym. Rozmawiałem z zawodnikami, którzy przyjechali do nas z Europy i mówią, że to naprawdę dobrze wygląda. Ich zdaniem mamy bardzo dobrze zorganizowany rajd, fajną infrastrukturę, bardzo dobre odcinki i zupełnie nie mamy się czego wstydzić. Polska umie zorganizować jedną z lepszych imprez motoryzacyjnych w tej części Europy. Więc chapeau bas. Duża aglomeracja, centrum miast - to też dodaje prestiżu. - Organizator to dobrze wymyślił. Czyli odcinki miejskie mamy koło Stadionu Śląskiego w Chorzowie, a drugi w Katowicach, więc Ślązacy z centrum mogą zobaczyć na czym to rajdowanie polega. A prawdziwi kibice rajdowi już muszą podjechać kawałek pod Beskidy. Jednocześnie mamy olbrzymią promocję województwa i Polski, bo transmisja z tego wydarzenia pójdzie na cały świat. To jest wartość, której nie daje wiele innych wydarzeń. Akurat mistrzostwa Europy mają ogromny zasięgi, a w związku z tym wielkie zwroty medialne. Około 200-300 km stąd rozgrywany jest słynny Rajd Barum w Czechach. I pamiętam, jak kiedyś mówił organizator, że na tę imprezę przyjeżdża 200 tysięcy kibiców. To jest taka skala! I teraz mamy możliwość ściągnąć tych ludzi do nas, przyjadą, zobaczą i wierzę, że będą chcieli wracać. To super temat na promowanie Śląska, tym bardziej, że teraz ten region już nie żyje kopalniami. Śląsk żyje motoryzacją. Tu jest najwięcej fabryk, które produkują części samochodowe. Wspominasz o Rajdzie Barum, a niektórzy kibice, z którymi rozmawiałem, właśnie nadmieniają, że specyfika tutejszych odcinków specjalnych przypomina te zza naszej południowej granicy. - Odcinki są bardzo dynamiczne, bardzo szybkie, kręte i ciężkie. Do tego zróżnicowana przyczepność asfaltu, trochę inaczej jest koło Jastrzębia, a inaczej koło Bielska-Białej. Cieszę się, że organizator potrafił wymyślić naprawdę duże wyzwanie dla zawodników. Do tego kibice mają u nas możliwość, by w łatwy sposób dojechać na różne odcinki, bo Rajd Barum odbywa się w górzystym terenie i często nie można się dostać bocznymi drogami. Ja już nie mogę doczekać się ścigania w tych wszystkich miejscach, które mamy w rozkładzie. W przejazdach testowym i kwalifikacyjnym w Zabrzu-Mikulczycach mieliśmy wielkiego pechowca, który dwa razy wypadał z trasy. To Philip Allen przede wszystkim popełniał błędy? - Nie wiem, czy do dowód na trudność odcinka, bo w zasadzie on jedyny miał problemy. Czy nie potrafił znaleźć kompromisu między uzyskaniem dobrego czasu, a ryzykiem? A może chciał za wszelką cenę wygrać lub źle przygotował się do tego odcinka, a może i całego rajdu? Ciężko powiedzieć. Natomiast tylko on miał problemy. Ty wykręciłeś ósmy czas. Jak oceniasz swój przejazd? - Myśmy jechali dobrze. Akurat dla nas problemem było to, że w trakcie naszego przejazdu kwalifikacyjnego, wyjeżdżając z bardzo szybkiej partii zakrętów zamiast skupić się na hamowaniu, zacząłem wzrokiem szukać załogi rywali. Widziałem mnóstwo piasku i błota rozsypanego na drodze, a nie było nikogo z załogi, by pokazać, że możemy jechać dalej. Jest tak zwana procedura bezpieczeństwa i powinni pokazać "okay", że możemy jechać dalej, albo "SOS", że mam się zatrzymać. A tu nie było niczego. Przez to uważam, że nasz przejazd kwalifikacyjny nie był w stu procentach czysty i na pewno coś tam straciliśmy. Dodajmy, że mówimy o drugiej przygodzie Allena, to on jechał przed wami. - Tak jest. Ratował się, przez co "wyciągnął" błoto na drogę. Auto zauważyłem na poboczu, później spostrzegłem pilota i całą załogę, że chodzą, czyli jest z nimi w porządku, więc pojechałem dalej. Ale generalnie powinni byli wyjść na drogę i pokazać "okay", to nie było sportowe zachowanie. Raz ze strony załogi, a dwa ze strony organizatora, ponieważ jeśli sygnał nie poszedł od załogi, to sędzia obecny w danym rejonie i zabezpieczający trasę powinien podejść do krawędzi drogi i nam zasygnalizować, że odcinek jest przejezdny. Tego zabrakło, przez co musieliśmy w tym miejscu odpuścić. Punktacja FIA ERC przed Rajdem Śląska: 1. Paddon/Kennard 131 pkt 2. Franceschi/Mafloy 104 3. Marczyk/Gospodarczyk 91 4. Mabellini/Lenzi 71 pkt 5. Tempestini/Itu 59 pkt 6. Armstrong/Treacy 59 pkt 7. Ostberg/Barth 51 pkt 8. Simon Wagner 49 pkt 8. Llarena/Fernandez 45 pkt 9. Cais/Bacigal 44 pkt 10. Crugnola/Pietro Elia Ometto 35 pkt Punktacja RSMP przed Rajdem Śląska: 1. Szeja/Szeja 132 pkt 2. Grzyb/Binięda 111 pkt 3. Matulka/Dymurski 111 pkt 4. Gabryś/Syty 106 pkt 5. Byśkiniewicz/Siatkowski 88 pkt 6. Kołtun/Pleskot 63 pkt 7. Kowalczyk/Hryniuk 46 pkt 8. Sobczak/Marczewski 41 pkt 9. Marczyk/Gospodarczyk 35 pkt 10. Laskowski/Kuśnierz 33 pkt Program Rajdu Śląska 2024: Piątek, 11 października Sobota, 12 października (7 odcinków specjalnych, łącznie 96,74 km) Niedziela, 13 października (7 odcinków specjalnych, łącznie 81,56 km) Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.
PREV NEWSMog stracic szanse a trafi do kadry
NEXT NEWSAryna Sabalenka - Coco Gauff. Kiedy jest mecz O ktorej godzinie
Tak Stanowski nazwa Oyedele po meczu z Portugalia
Maxi Oyedele nie zaliczy debiutu w reprezentacji Polski do udanych wystepow. Co prawda zagra z Portugalia nieco ponad godzine ale mia wpyw na sabsza postawe druzyny w defensywie. By wspoodpowiedzialny za strate jednej z bramek. Po meczu wylaa sie na niego fala krytyki. Jedni uzywali lzejszych sow inni mocniejszych jak chociazby Krzysztof Stanowski.
By Marcin JazSceny po walce o mistrzostwo swiata. Zaskakujacy gosc w ringu kibice zniesmaczeni
Od starcia Anthonyego Joshuy z Danielem Dubois nie mina nawet miesiac a miosnicy boksu w pierwszej poowie pazdziernika mieli kolejne powody do radosci. W sobotni wieczor o niekwestionowane mistrzostwo swiata zmierzyli sie Artur Beterbijew oraz Dmitrij Biwo. Licznie zgromadzona publicznosc tym razem nie bya swiadkiem nokautu. Za to po ostatnim gongu doszo do szokujacych scen. W ringu pojawi sie Ramzan Kadyrow co wywoao zniesmaczenie u wielu obserwatorow.
Rajd Slaska Ostatni dzien zmagan kierowcow
Niedziela to ostatni trzeci dzien Rajdu Slaska. W programie jest szesc odcinkow specjalnych. Po zakonczeniu ostatniego odcinka poznamy rajdowych mistrzow Europy i Polski w sezonie 2024.
Polski klub sie odgraza. 19-latek na zakrecie nici z transferu
Po spadku FOGO Unii Leszno z PGE Ekstraligi Damian Ratajczak najlepszy junior zespou wicemistrz swiata i mistrz Europy dosta zgode na wypozyczenie. Dogada sie z NovyHotel Falubazem podpisa juz nawet w Zielonej Gorze umowe z jednym z tamtejszych sponsorow. Teraz jednak do gry wszed INNPRO ROW Rybnik i probuje odbic Ratajczaka. A w Unii mowia ze jak sie zdenerwuja to nie oddadza Ratajczaka bo konkurencja sie wzmacnia i ktos taki bardzo by im sie przyda.
Jest komentarz Zbigniewa Bonka po meczu z Portugalia. Jego sowa daja nadzieje
Zbigniew Boniek postanowi skomentowac porazke pikarskiej reprezentacji Polski z Portugalia. Byy prezes Polskiego Zwiazku Piki Noznej stwierdzi ze Biao-Czerwoni zaprezentuja sie lepiej w starciu z Chorwacja.
Trener Portugalii zabra gos po meczu
W sobote na PGE Stadionie Narodowym Portugalia wygraa z Polska 31 w meczu Ligi Narodow. Po meczu trener gosci Roberto Martinez wypowiedzia sie m.in. o Robercie Lewandowskim.