Potezny problem Rakowa. Chodzi o nowy stadion za 443 mln z

od lat ma spory problem ze . Ten, na którym obecnie rozgrywa , przy ul. Limanowskiego może pomieścić raptem 5,5 tys. widzów. . Miasto zleciało za to studium wykonalności nowego stadionu, które przedstawiło 10 września. Po nieco ponad miesiącu na jaw wyszło poważne niedociągnięcie. Wspaniały projekt stadionu Rakowa. Jest jeden problem. "Wydawałoby się..." Według sporządzonego przez firmę Agraria studium stadion miałby powstać na terenie dawnych XIX-wiecznych fabryk - Przędzalni Czesankowej "Motte", późniejszego Elanexu. Pod płytą znalazłby się zaś podziemny parking na ok. 300 miejsc. Koszt budowy mogącego pomieścić 15 tys. widzów obiektu wyliczono na 443 mln zł. Problem w tym, że spora część budynków dawnej przędzalni wpisana jest do rejestru zabytków. A jak poinformowało Stowarzyszenie Architektów Polskich SARP, nikt nie skonsultował tych planów z konserwatorem zabytków. - Na studium wykonalności miasto wydało ponad sto tysięcy złotych. Jako najlepszą lokalizację dla budowy stadionu wskazano teren objęty ochroną Konserwatora Zabytków. Wydawałoby się, że ktoś to z Urzędem Konserwatora konsultował. Niestety niekoniecznie - czytamy na Facebooku. Druzgocące pismo ws. stadionu Rakowa. Wszystko wyszło na jaw. "Nie wydał zaleceń" Stowarzyszenie zamieściło też pismo z Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach, z którego wynika wprost, że: "Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków nie wydał zaleceń dla studium wykonalności analizującego możliwość budowy nowego stadionu piłkarskiego na terenach Elanexu w ". W tej sytuacji projekt stanął pod ogromnym znakiem zapytania. Może się okazać, że przy negatywnej opinii konserwatora plany te w całości będą do wyrzucenia.