sports
Polskie kluby tona w dugach. "Prezesi traca gowe. Paca duzo wiecej niz maja"
We wtorek wyszo na jaw olbrzymie zaduzenie z jakim mierzy sie zuzlowa Stal Gorzow. Chodzi o ponad 12 milionow zotych. Sytuacja polskich klubow staje sie coraz gorsza bo problemy maja tez inni. - W PGE Ekstralidze finanse weszy na tak ogromny poziom ze kazdy chce tam byc i z tego korzystac. Pozniej prezesi chca medali. Traca przy tym wszystkim gowe proponujac zawodnikom wiecej kasy niz pozwalaja na to finanse - analizuje w rozmowie z Interia Krzysztof Cegielski ekspert i byy zuzlowiec.
We wtorek wyszło na jaw olbrzymie zadłużenie, z jakim mierzy się żużlowa Stal Gorzów. Chodzi o ponad 12 milionów złotych. Sytuacja polskich klubów staje się coraz gorsza, bo problemy mają też inni. - W PGE Ekstralidze finanse weszły na tak ogromny poziom, że każdy chce tam być i z tego korzystać. Później prezesi chcą medali. Tracą przy tym wszystkim głowę proponując zawodnikom więcej kasy, niż pozwalają na to finanse - analizuje w rozmowie z Interią Krzysztof Cegielski, ekspert i były żużlowiec. Żużlowe środowisko zszokowane jest skalą długów, jakie ujrzały światło dzienne w przypadku Stali Gorzów. Ten utytułowany klub ma ponad 12 milionów zadłużenia. Nowym działaczom, którzy podjęli się akcji ratunkowej udało się przekonać lokalną społeczność do wsparcia tak, aby uniknąć najgorszego, czyli upadłości. Z pomocną ręką przyszła także Ekstraliga Żużlowa. Inna sprawa, że nie wszystkim podoba się to, co dzieje się w Gorzowie i jak została załatwiona sprawa z długami. W pewnym momencie wydawało się, że miejsce Stali w PGE Ekstralidze zajmie Fogo Unia Leszno, która w minionym sezonie spadła z elity. Tamtejsi działacze nie szastali pieniędzmi na lewo i prawo, bo nie było ich na to stać. Efektem tego była degradacja. To jednak tylko jeden z przykładów. Z różnych ust padają stwierdzenia, że tak zadłużony klub nie powinien startować w PGE Ekstralidze. - Uważam, że to dobrze, że Stal będzie jeździła w PGE Ekstralidze i przetrwa - zaznacza w rozmowie z Interią Krzysztof Cegielski. - Mam nadzieję, że tutaj nic się nie zmieni po audytach. Gdyby Stal Gorzów nie wystartowała i żużel w tym mieście upadł, to myślę, że trudniej byłoby zebrać to wszystko od zera. Takie sytuacje tyczą się każdego ośrodka. Problemy są ogromne, ale warto to ratować. To nie takie proste zamknąć klub i próbować wystartować za rok z czystym kontem i nowymi ludźmi . Mogłoby to być trudniejsze niż próba ratowania tego, co jest. - Oczywiście to jest nie fair względem innych klubów, które płacą regularnie, a jeżdżą w niższych ligach. Swoją drogą to takich ośrodków funkcjonujących skromnie, czasami biednie, ale zgodnie z posiadanym budżetem jest coraz mniej - zauważa były żużlowiec i ekspert telewizyjny. W ostatnich latach klubom najbardziej w kość dały rosnące wydatki na kontrakty zawodników. Dzisiaj gwiazdy kasują od 3 milionów złotych w górę . To gigantyczny wzrost płac, bo przecież całkiem niedawno można było zatrudnić skutecznego lidera za 2-2,5 miliona złotych. - Poziom finansów w PGE Ekstralidze wszedł na tak ogromny poziom, że każdy chce tam być i z tego korzystać. Później prezesi chcą medali i to wszystko powoduje, że brakuje głowy przy podpisywaniu kontraktów. Proponuje się więcej, niż jest w klubowej kasie. Nie spodziewałem się na przykładzie Gorzowa, że można tak wielokrotnie więcej proponować zawodnikom, niż się ma. Tego zwyczajnie nie rozumiem. Pewnie jest to związane z presją, oczekiwaniami, ktoś tego nie wytrzymuje. Ale nie kupuję takiego tłumaczenia, bo jeśli ktoś sobie z tym nie radzi, to znaczy, że nie pasuje do danego stanowiska, które pełni. Nie każdy pasuje do roli prezesa - punktuje Cegielski. A co teraz będzie ze Stalą? Kluczowe w całej sytuacji jest skuteczne wdrożenie planu naprawczego, aby regularnie redukować zadłużenie. Zaciśnięcie pasa może oznaczać lata posuchy, gdy idzie o wyniki. - Ten kryzys będzie kosztował Stal sportowo. Plany oszczędnościowe muszą przecież zostać wcielone w życie. Nie ma innej drogi - kończy nasz rozmówca. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.
PREV NEWSNiewiarygodne jaka propozycje otrzyma Tyson. Wielka kasa na stole
NEXT NEWSTo dlatego Stal Gorzow wpada w dugi. Krytyczna opinia potrzebny wstrzas
Niespodzianka na ME 2024. Walka do konca przyniosa efekt
Reprezentacja Rumunii kobiet nieoczekiwanie pokonaa Czechy 2928 w meczu w ramach ME 2024. Zgodnie z przewidywaniami Czarnogora po raz kolejny w tym roku ograa Serbie 2418.
Gray kolejne pretendentki do zota ME 2024. Dunka bronia jak szalona
Dziao sie w grupie D ME 2024 pikarek recznych. W meczu Szwajcaria - Wyspy Owcze faworytki straciy komfortowa przewage i musiay drzec w koncowce o wynik a Dania bardzo pewnie pokonaa Chorwacje wiele zawdzieczajac szalonej Annie Kristensen.
"As Sportu 2024". Bartosz Zmarzlik kontra Robert Lewandowski. Zagosuj
Trwa plebiscyt Interii "As Sportu 2024" w ktorym Czytelnicy portalu wybieraja najlepszego sportowca mijajacego roku W drugiej parze 18 finau Natalia Bukowiecka nieznacznie pokonaa Katarzyne Niewiadoma. Czas na kolejne starcie w ktorym Bartosz Zmarzlik zmierzy sie z Robertem Lewandowskim. Kto powinien awansowac do kolejnej fazy Poznaj sylwetki kandydatow i oddaj gos w naszej ankiecie
Polka nie marnowaa czasu. Fina trwa 61 minut
Martyna Kubka moze sie pochwalic kolejnym mistrzostwem na zawodowych kortach. Tym razem polska tenisistka triumfowaa wspolnie z Lisa Zaar w halowej imprezie ITF World Tennis Tour o puli nagrod 40 tys. dolarow we woskiej miejscowosci Selva Gardena.
Mallorca zapaa drugi oddech
W La Lidze rozpoczea sie 15. kolejka. W meczu Mallorki z Valencia pady trzy gole. Prowadzili goscie ale to gospodarze zainkasowali komplet punktow.
Kedziora szczerze o relacjach z Probierzem. "Moze nie pasuje"
Ponad rok temu po raz ostatni w reprezentacji Polski wystapi Tomasz Kedziora. Obronca mimo regularnej gry w klubie jest pomijany przez Michaa Probierze. - Od duzszego czasu nie rozmawiaem z trenerem - przyzna w rozmowie z Foot Truckiem.