Blogs
Home/sports/Polski pseudokibic znow w akcji. Tym razem obrzuci botem Lewandowskiego OPINIA

sports

Polski pseudokibic znow w akcji. Tym razem obrzuci botem Lewandowskiego OPINIA

Informacja o kontuzji Roberta Lewandowskiego i tym samym jego nieobecnosci podczas najblizszych meczow reprezentacji wywoaa lawine. Niczym zle wyciagniety klocek podczas gry w jenge.

November 12, 2024 | sports

Informacja o kontuzji Roberta Lewandowskiego i tym samym jego nieobecności podczas najbliższych meczów reprezentacji wywołała lawinę. Niczym źle wyciągnięty klocek podczas gry w jengę. W tym artykule dowiesz się o: Albo jesteś za PO, albo za PiS-em. Albo masz iPhone'a, albo Samsunga. Albo jeździsz dieslem, albo elektrykiem. Albo kochasz Lewandowskiego, albo go nienawidzisz. A może jednego dnia jesteś po tej stronie, a innego po drugiej? W sumie, co to za problem? Polaryzacja w sieci codziennie przebija stany alarmowe. Polaryzacja nie szanuje nawet wyjątkowego czasu - choćby Święta Niepodległości. Słyszymy, że to wyjątkowy dzień, że jesteśmy sobie bliscy, telewizja publiczna zorganizowała nawet koncert pod jakże wymownym hasłem: "Jesteśmy sobie potrzebni". I co z tego? Nie przeszkadza to Polakowi wejść do sieci i - najczęściej anonimowo - obrzucić kogoś błotem. Tym razem padło na Roberta Lewandowskiego . Najlepszy polski piłkarz jest kontuzjowany. Po ostatnim meczu ligowym z Realem Sociedad lekarze FC Barcelona poinformowali, że potrzebuje około 10 dni odpoczynku z powodu "urazu odcinka lędźwiowego kręgosłupa" ( TUTAJ znajdziesz więcej informacji >> ). A to oznacza, że kapitan reprezentacji nie pomoże Biało-Czerwonym podczas ostatnich meczów grupowych Ligi Narodów UEFA - z Portugalią (15.11.) oraz Szkocją (18.11.). No i się zaczęło... ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?! " Niech ten stary dziad zrezygnuje z gry w reprezentacji, bo jest zbędny". "Z Portugalią i tak by nic nie strzelił i by go ręce bolały od machania jak wiatrak ". " To symulant , nie chce się zbłaźnić z dobrymi drużynami. Co by tu wymyśleć? Acha plecy." Powyżej zacytowałem trzy z całej lawiny komentarzy, które wczoraj pojawiły się pod tekstami o kontuzji Lewandowskiego. Trzy nadające się do publikacji. Wulgarnych, chamskich, rynsztokowych była cała masa. Moderatorzy mieli pełne ręce roboty. "Dziad", "symulant", "oszust", "błazen" - to o piłkarzu, który zagrał 156 meczów i strzelił 84 gole w Biało-Czerwonych barwach. O zawodniku, który wygrywał plebiscyt na najlepszego sportowca w naszym kraju. W końcu o zawodniku, który jest wzorem do naśladowania dla tysięcy dzieciaków zaczynających właśnie przygodę z piłką. Taki właśnie świąteczny "prezent" otrzymał od rodaków najpopularniejszy obecnie Polak. Człowiek, którego koszulki zakładają od Alaski po Australię, od Argentyny po Chiny. Ktoś zauważy - i słusznie - korelację między kontuzjami gwiazd futbolu a meczami reprezentacji, zwłaszcza tymi z gatunku "B" (do którego należy Liga Narodów). Choćby we wrześniu bardzo głośno było wokół Kyliana Mbappe , który nabawił się kontuzji akurat przez zgrupowaniem reprezentacji Francji. Teraz na Lamine'a Yamala raczej nie będzie mógł liczyć selekcjoner Hiszpanów. W takich sytuacjach zawsze zapala się lampka ostrzegawcza: a może zawodnik X czy Y chce wykorzystać czas przerwy reprezentacyjnej na odpoczynek, regenerację, może trener klubowy go zmusza do symulowania, by popracować w spokoju nad formą. I ja to rozumiem. Sam miewam takie wątpliwości, zadaję sobie takie pytania. Jednocześnie nie rozumiem (i tym samym nie akceptuję), jak można wyzywać w internecie kogoś od najgorszych. Tak samo, jak nie rozumiem kłótni polskich internautów o to, czy Amerykanie dobrze zrobili, że wybrali Donalda Trumpa na najważniejsze stanowisko w USA, czy może jednak źle. Polaku, Grażynko, Januszu, Kowalski, Nowaku. Nie masz na to żadnego wpływu. Tak samo jak nie masz wpływu na to, czy Lewandowski jest kontuzjowany, czy jednak mógłby pojawić się na zgrupowaniu kadry. Po co ten hejt? Nie lepiej merytorycznie porozmawiać o tym, jak zagrają Biało-Czerwoni pod nieobecność Lewandowskiego? Przecież już wkrótce to będzie nasza codzienność. Jak ulał, jako puenta do całej tej sytuacji, pasują tu słowa tekstu Kazika z ostatniej płyty: "Uciekam z Polski, której zaczynam się bać, Uciekam z Polski, bo prosto nie da się tu stać, Uciekam z Polski, bo nie stoję po żadnej stronie, A tego to już się zupełnie nie da obronić". Marek Bobakowski, dziennikarz WP SportoweFakty

SOURCE : sportowefakty
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS