Blogs
Home/sports/Polak po zawieszeniu za doping wraca na Australian Open. "Chce zamieszac"

sports

Polak po zawieszeniu za doping wraca na Australian Open. "Chce zamieszac"

Kamil Majchrzak by 75. tenisista na swiecie ale cay 2023 rok by zawieszony po tym jak w jego organizmie wykryto obecnosc niedozwolonych srodkow poprawiajacych wydolnosc ktore mia przyjac nieswiadomie. W tym roku wroci na kort i niemal odbudowa swoja pozycje. W zblizajacym sie sezonie ma byc jeszcze lepiej. Chce byc jeszcze wyzej w rankingu. Po tym jak graem przed zawieszeniem i co prezentowaem w tym roku jestem w stanie to osiagnac zapewnia 28-letni tenisista.

December 23, 2024 | sports

Kamil Majchrzak był 75. tenisistą na świecie, ale cały 2023 rok był zawieszony po tym, jak w jego organizmie wykryto obecność niedozwolonych środków poprawiających wydolność, które miał przyjąć nieświadomie. W tym roku wrócił na kort i niemal odbudował swoją pozycję. W zbliżającym się sezonie ma być jeszcze lepiej. – Chcę być jeszcze wyżej w rankingu. Po tym jak grałem przed zawieszeniem i co prezentowałem w tym roku, jestem w stanie to osiągnąć – zapewnia 28-letni tenisista. Andrzej Klemba: Zagrał pan dwa mecz singlowe podczas finałów Superligi i oba przegrał po super tie-breaku. Szkoda zwłaszcza niedzielnej porażki z Jozefem Kovalikiem, bo prowadził pan już 5:0 w tie-breaku. Jak pan oceni te występy? Kamil Majchrzak: Jestem zadowolony, jeśli chodzi o poziom tenisa, ale z wyników oczywiście nie. Miałem szanse, niestety ich nie wykorzystałem. W niedzielę rywal bardzo podniósł poziom i w kluczowych piłkach zagrywał naprawdę bardzo dobrze. Niestety to był on, a nie ja i ubolewam nad tym, że nie dałem remisu Merze. To były bardziej testowe gry na razie, bo nadal trwa okres przygotowawczy i jestem w mocnym treningu. Forma ma być za trzy tygodnie, a nie dzisiaj. Dałem z siebie wszystko i z Maksem [Kaśnikowskim - przyp. red.], i w meczu dzisiejszym. Taki jest sport, pozostaje mi wierzyć, że w Australii i w kolejnych turniejach będę wykorzystywał takie szanse, jakie miałem w Łodzi. Kovalik i pan w rankingu jesteście na zbliżonym poziomie. Można było spodziewać się takiego wyrównanego meczu? - Zresztą znamy się kupę lat i jesteśmy w jednym klubie w Niemczech i w Czechach. Śmialiśmy się, że tak naprawdę pierwszy raz zagramy przeciwko sobie w drużynowych rozgrywkach. Też spodziewałem się bardzo trudnego pojedynku i taki był. Tak naprawdę kilka piłek zadecydowało, niestety, na moją niekorzyść. Prowadziłem w tie-breaku 5:0 i sam wiedziałem, że to jest bardzo, wbrew pozorom, niebezpieczny wynik. Byłem na to gotowy, ale on też chciał wygrać, naprawdę świetne piłki i odwrócił to spotkanie. Przygotowuje się pan do sezonu z nowym trenerem. Jak będą wyglądać te ostatnie tygodnie przed Australian Open? - Cały czas jesteśmy w ciężkim treningu, trochę pracowaliśmy nad serwisem i forehandem, a do tego bardzo dużo pracy fizycznej. Jeszcze trochę trzeba będzie wypocząć i przejść już bardziej w cykl przygotowań pod turnieje. Wierzę, że na eliminację Australian Open będę gotowy i tam chcę już być w formie. Udało się też trochę czasu spędzić w Polsce? - Cały ten czas przygotowań spędziłem właściwie w Polsce. Miałem okazję trochę więcej pobyć w domu. Niestety przy tej ilości obciążeń większość czasu między treningami poświęcałem na regenerację, żeby następnego dnia gotowym na ciężką pracę fizyczną i tenisową. Wierzę, że to zaowocuje, zaciskam zęby i idę dalej. Za chwilę święta Bożego Narodzenia. Ma pan jakieś specjalnie wspomnienia? - Chyba nie. Każde generalnie święta z najbliższymi są fajne. To ten czas, gdy spotyka się cała rodzina i zawsze są to magiczne momenty. Choć tak naprawdę przez ostatnie lata, poza zeszłym rokiem, w którym byłem zawieszony, Wigilię spędzałem w samolocie, więc zawsze było trochę smutku. Jednak taka praca i trzeba się poświęcić. Po zawieszeniu za problemy z dopingiem w 2024 roku odbudowywał pan pozycję w rankingu. Z tenisowego niebytu wdrapał się pan na 120. miejsce w rankingu ATP. Jakie plany na ten początek sezonu? - Przede wszystkim najpierw występ w United Cup, gdzie Iga [Światek] i Hubert [Hurkacz] będą nas reprezentować i trzeba zrobić wszystko, żeby drużyna jak najlepiej wypadła. Eliminacje Australian Open są moim celem. Chce je przejść i awansować do turnieju głównego, a wtedy spróbować w nim coś zamieszać. Ten awans jest najważniejszy, bo określi, w którym kierunku pójdę dalej. W jakich turniejach zagram później, zależy właśnie od tego jak zacznę rok. Był pan już 75. na świecie. Chce pan wrócić na to miejsce? - Zdecydowanie tak. Nie tylko wrócić, ale chcę je przebić. Po tym jak grałem przed zawieszeniem i co prezentowałem w tym roku, jestem w stanie to osiągnąć. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS