Dylemat finansowy Polskiego Komitetu Olimpijskiego Brak wsparcia gwnych firm

W ciągu ostatnich trzech lat PKOl miał budżet na poziomie ponad 30 milionów złotych. Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Radosław Piesiewicz, prezes PKOl, musi teraz zatroszczyć się o zebranie wystarczających funduszy na wysłanie naszych olimpijczyków na zimowe igrzyska do Mediolanu. Wspomniana konferencja prasowa PKOl miała być swoistą odpowiedzią na informację o zakończeniu wsparcia ze strony Orlenu dla Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Niestety, przygotowane działania nie spełniły oczekiwań ze względu na fakt, że spółka, która ma zastąpić Orlena, to firma o nazwie Kram, znana z produkcji opakowań papierowych. Radosław Piesiewicz, prezes PKOl, z zadowoleniem powitał tę zmianę na konferencji prasowej, podkreślając bogate trzydziestoletnie doświadczenie nowego partnera. Jednakże nie jest pewne, czy sam prezes jest przekonany o trafności tej decyzji. Wiadomość przekazana we wtorek jedynie potwierdza istniejące problemy finansowe PKOl. W ubiegłym roku komitet mógł liczyć na wsparcie praktycznie wszystkich głównych spółek Skarbu Państwa. Fundusze nie tylko wystarczyły na wynajęcie Domu Polskiego za 12 milionów złotych podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu oraz wysłanie licznej reprezentacji, ale również na pomoc innym związkom sportowym. Jednak obecnie PKOl boryka się z konfliktem, który może stać się tragicznym dla niego i dla samego Piesiewicza. Nawiązanie współpracy ze spółką Kram czy też niedawne porozumienie z województwem lubelskim nie wydają się być rozwiązaniem na obecną plagę finansową w komitecie olimpijskim.