Home/sports/Piotr Zielinski wysany na kurs prawa jazdy. Instruktor by w szoku

sports

Piotr Zielinski wysany na kurs prawa jazdy. Instruktor by w szoku

Piotr Zielinski po latach spedzonych w Neapolu przenios sie do Mediolanu i mia may problem. Konkretnie to z prawem jazdy ktore okazao sie niewasciwe i pikarz musia zdawac je jeszcze raz w stolicy Lombardii. W rozmowie z Foot Truckiem powiedzia jak mu poszo. - Instruktor sie pyta czy w Polsce tego nie robimy - opowiada Zielinski.

By Kacper Ciuksza | October 12, 2024 | sports

Piotr ostatnie osiem lat był zawodnikiem Napoli, gdzie piłkarze mają status lokalnych bogów i największych gwiazd. O kontrole drogowe, sprawdzanie dokumentów, czy mandaty raczej nie muszą się obawiać. Inaczej jest jednak w Mediolanie, gdzie w lecie przeniósł się reprezentant Polski. Już na samym początku jego kariery w Lombardii okazało się, że coś jest nie tak z jego prawem jazdy. Piotr Zieliński musiał zdać prawo jazdy. Jak mu poszło? Zszokował instruktora W rozmowie z Foot Truckiem Zieliński przyznał, że po przejściu do nie miał ze sobą samochodu i na treningi często jeździł ze Stefanem de Vrijem. Ponadto klub z Mediolanu ma podpisaną umowę ze znaną marką, więc zawodnik musiał poczekać na przyznanie własnego auta. Do klubu dostarczył więc prawo jazdy i okazało się, że coś jest z nim nie tak. - W klubie dostrzegli, że moje prawo jazdy nie jest odpowiednie. Po jednym dniu musiałem zwrócić auto i starać się o włoskie prawo jazdy. W Neapolu nie dostawaliśmy samochodów, a kontrola nie była na tyle widoczna. Musiałem zdać włoskie prawo jazdy, jeżdżąc po Mediolanie. I udało mi się to dwa tygodnie - przyznał Zieliński. Nie obyło się jednak bez drobnych trudności i żartów ze strony instruktora. - Musiałem trzymać kierownicę dwoma rękami, włączać migacze przy wjeździe na rondo... Instruktor się pytał, czy w tego nie robimy - wspomniał i żartował 30-latek. - Ale daliśmy radę. To było takie skrócone, bez na szczęście bez teorii - dodał reprezentant Polski. Przy okazji wrócił także do "przygód" samochodowych w Neapolu. - Szybę mi z 3-4 razy wybili - wyjawił Zieliński. To częsty przypadek wśród Napoli, którzy notorycznie są okradani przez miejscowych bandytów. Niedawno taka sytuacja spotkała też Juana Jesusa, byłego kolegę Zielińskiego z klubu z Kampanii.

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS