Home/sports/Pierwszy raz polskiej olimpijki po US Open. 60 wydawao sie byc przepustka do finau

sports

Pierwszy raz polskiej olimpijki po US Open. 60 wydawao sie byc przepustka do finau

Paryskie igrzyska byy dla Alicji Rosolskiej juz czwartymi w karierze zarazem chyba jej wystep stanowi najwieksze zaskoczenie. W lutym urodzia bowiem syna a juz kilka miesiecy pozniej wspolnie z Magda Linette rywalizoway w olimpijskim turnieju deblistek. 38-letnia Alicja Rosolska nie gra teraz zbyt czesto po US Open miaa przerwe teraz pojawia sie w halowych zawodach ITF w Bratysawie tworzac duet z modsza od siebie o ponad 15 lat Martyna Kubka. Polki walczyy o fina z duetem rozstawionym z trojka wygray pierwszego seta 60....

October 12, 2024 | sports

Paryskie igrzyska były dla Alicji Rosolskiej już czwartymi w karierze, zarazem chyba jej występ stanowił największe zaskoczenie. W lutym urodziła bowiem syna, a już kilka miesięcy później, wspólnie z Magdą Linette, rywalizowały w olimpijskim turnieju deblistek. 38-letnia Alicja Rosolska nie gra teraz zbyt często, po US Open miała przerwę, teraz pojawiła się w halowych zawodach ITF w Bratysławie, tworząc duet z młodszą od siebie o ponad 15 lat Martyną Kubką. Polki walczyły o finał z duetem rozstawionym z trójką, wygrały pierwszego seta 6:0. I... nie zagrają w finale. Śmiało można powiedzieć o Alicji Rosolskiej, finalistce US Open w mikście i półfinalistce Wimbledonu w grze podwójnej, że jest legendą naszego tenisa. 20 lat występów w reprezentacji Polski, 53 kolejne turnieje wielkoszlemowe - te liczby mówią same za siebie. Wydawało się, że w końcu jednak tenisistka Warszawianki powie "pas", gdy po raz drugi zdecydowała się na przerwę macierzyńską. Na początku tego roku urodziła drugiego syna, a w lipcu w Paryżu... znów była na stadionie Rolanda Garrosa. Wspólnie z Magdą Linette wystąpiły w turnieju deblowym, przegrały jednak z ukraińską parą Marta Kostiuk/Dajana Jastremska . Były to czwarte igrzyska doświadczonej tenisistki, która w grudniu skończy 39 lat, ale czy ostatnie? - To zawsze jest przykre, bo niestety faktycznie następna taka impreza będzie dopiero za cztery lata. Z moim rocznikiem nie wiadomo, czy się dociągnie - mówiła w Paryżu w rozmowie z red. Arturem Gacem z Interii . Po powrocie z Francji Alicja Rosolska, zawodniczka tryskająca pozytywną energią, zagrała w turnieju ITF w Bytomiu, później ruszyła za ocean. W WTA 500 w Monterrey, wspólnie z Amerykanką Catherine Harrison, przegrały mecz pierwszej rundy, ale w US Open dotarły już do drugiej. Na kolejny występ 38-letniej zawodniczki trzeba było czekać do tego tygodnia, wspólnie z młodszą od siebie o ponad 15 lat Martyną Kubką przystąpiły do rywalizacji w halowym turnieju na kortach twardych w Bratysławie - rangi ITF W75. W stolicy Słowacji obie Polki już na dzień dobry sprawiły sporą niespodziankę - w godzinę gładko pokonały rozstawiony z dwójką duet Emily Appleton/Estelle Cascino , a przecież obie rywalki to zawodniczki z początku drugiej setki deblowego rankingu WTA. Po pokonaniu kolejnej przeszkody Kubka i Rosolska zagrały w końcu w półfinale - tu ich rywalkami były rozstawione z numerem trzecim: Rosjanka Jelena Pridankina i Holenderka Isabelle Haverlag . Po pierwszym secie można było w ciemno zakładać, że Polki powalczą w finale o tytuł. Tego seta Martyna Kubka i Alicja Rosolska wygrały bowiem gładko w 22 minuty - 6:0. Pozwoliły rywalkom zdobyć 10 punktów, starcie było jednostronne. W tenisie często tak jednak bywa, że nagle wszystko się odwraca, jedna czy dwie udane akcje sprawiają, że osoba czy osoby po drugiej stronie siatki zaczynają wierzyć w sukces. Pridankina i Haverlag nagle całkowicie odmieniły swoją grę, kapitalnie radziły sobie w swoich gemach serwisowych, ani razu nie dopuściły w nich do zagrożenia. Same zaś przełamały rywalki na 2:1, a później doprowadziły do trzeciego seta. Tu też Polki miały minimalną przewagę, prowadziły 5:4, gdy serwis przejęły rywalki. Rosjanka i Holenderka zdobyły dwa kolejne punkty, a następnie zaliczyły dwa kolejne miniprzełamania. Wygrywały 8:5, miały już pełen komfort. A za chwilę dorzuciły dwa brakuję punkty, wygrały 0:6, 6:4, 10:5. Wielka szkoda, bo Martyna Kubka ma niezwykłe osiągnięcia w tym sezonie w turniejach deblowych. Dziewięć razy występowały w finale, wygrała aż osiem tytułów. W Bratysławie mogła zagrać w takim spotkaniu po raz dziesiąty. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS