Blogs
Home/sports/Piec setow walki. Nizej notowani ze zwyciestwem

sports

Piec setow walki. Nizej notowani ze zwyciestwem

W 13. kolejce po raz trzeci bylismy swiadkami tie-breaka w Arenie Gorzow w tym sezonie. W starciu szostej druzyny PlusLigi z dziewiata lepsi okazali sie ci nizej sklasyfikowani. Cuprum Stilon Gorzow pokona Steam Hemarpol Norwid Czestochowa 32.

November 25, 2024 | sports

W 13. kolejce po raz trzeci byliśmy świadkami tie-breaka w Arenie Gorzów w tym sezonie. W starciu szóstej drużyny PlusLigi z dziewiątą lepsi okazali się ci niżej sklasyfikowani. Cuprum Stilon Gorzów pokonał Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 3:2. W tym artykule dowiesz się o: Pierwsze minuty tego pojedynku PlusLigi należały do miejscowych, którzy już na starcie wypracowali sobie trzy punkty przewagi. Dużo było przepychania przy siatce i bloków, natomiast próby uderzeń za linię trzeciego metra kończyły się niepowodzeniem. Pierwszego asa serwisowego w tym meczu zapisał na swoim koncie Chizoba Eduardo Neves Atu, co dało wynik 6:3. Kolejna próba wylądowała już jednak za boiskiem. Zagrywki dwóch innych zawodników Cuprum Stilonu Gorzów wylądowały w taśmie i spadły po stronie gospodarzy. Mimo to gorzowianie utrzymywali dwupunktową przewagę. Do wyrównania doprowadził Bartłomiej Lipiński , który sprytnym zagraniem przy siatce oszukał rywali. Za chwilę, po jego bloku, to Steam Hemarpol Norwid Częstochowa prowadził 11:10. Po kolejnym punkcie dołożonym przez Patrika Indrę trener Andrzej Kowal poprosił o przerwę. ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie Goście szli za ciosem i skutecznie atakowali z każdej strefy. Dopiero Neves Atu nabił częstochowski blok i mieliśmy 11:14. Inicjatywa pozostawała jednak po stronie przyjezdnych, którzy przy dobrej grze, ale też odrobinie szczęścia zdążali do wygranej w tym secie. Piłka po zagrywce Daniela Popieli prześlizgnęła się po taśmie. Stilon przyzwyczaił do tego, że walczy do końca, ale losów tej partii nie zdołał odwrócić i przegrał 21:25. W kolejnej odsłonie znów miejscowi lepiej zaczęli. Ataki były jednak bardziej zdecydowane i dokładniejsze, dzięki czemu udało się wypracować przewagę 5:2. Częstochowianie w kolejnej akcji dopatrzyli się błędu jednego z gorzowian i po wideoweryfikacji okazało się, że mieli rację. Następnie Bartłomiej Lipiński przybliżył drużynę Cezara Douglasa Silvy do wyrównania, ale dobrze odpowiedzieli gospodarze. Co się odwlecze, to nie uciecze. Pojedynek się wyrównał i już kilka chwil później był remis 7:7. Dłuższy moment czekaliśmy na rozstrzygnięcie kolejnej sytuacji. Ostatecznie sędziowie nie dopatrzyli się błędu gracza Norwida, choć kibice twierdzili inaczej. Chodziło o to, czy piłka najpierw nie dotknęła parkietu, zanim podbił ją jeden z zawodników. Podrażnieni siatkarze Cuprum Stilonu odpowiedzieli na to asem serwisowym. Chwilowy zryw nie przełożył się jednak na objęcie prowadzenia. Pięć punktów różnicy wypracowali z kolei przyjezdni, lecz nie był to początek spokojnego marszu po zwycięstwo w drugim secie. Gorzowianie odrobili straty m.in. dzięki dwóm asom pod rząd Adama Lorenca i końcówkę mieliśmy wyrównaną. Na prowadzenie 20:19 miejscowi wyszli za sprawą udanego bloku Jakuba Strulaka . Walka toczyła się niemal cios za cios i do rozstrzygnięcia potrzebna była gra na przewagi. Wojnę nerwów wygrali za trzecim podejściem gospodarze. W aut zaatakował Milad Ebadipour i nie było tam bloku, co jeszcze zostało sprawdzone na wideo. Również w trzecim secie powtórzył się scenariusz z początku poprzednich partii. Lepiej zaczął Stilon, ale później to Norwid objął prowadzenie, uzyskując przewagę czterech "oczek". Zespoły w tym fragmencie zagrały jednak falowo, ponieważ gospodarze niemal pod rząd odrobili całą stratę. Po dwóch świetnych blokach Strulaka ekipa Kowala prowadziła 18:14. To był znakomity set dla gorzowskiego środkowego. W końcu swój moment miał też Seweryn Lipiński będący od dłuższego czasu na zagrywce. Punkt na 21:14 to był jego as serwisowy, a za chwilę powtórzył to, nabijając przeciwnika. Tak dużej przewagi gorzowianie już nie zmarnowali i wyszli na prowadzenie 2:1 w setach. Może i drużyna z Gorzowa nie miała tego dnia najlepszego przyjęcia, ale zdecydowanie częstowała asami zespół spod Jasnej Góry. Częstochowianie w żadnym wypadku nie zamierzali się poddawać i mieli szalę po swojej stronie. Nie mogli jednak mocniej odskoczyć. Roszady oglądaliśmy w obu ekipach. Lepiej na tym wyszli miejscowi, którzy w końcu dogonili przyjezdnych, doprowadzając po ich błędzie do remisu 16:16. Ponownie więc mieliśmy w Arenie Gorzów walkę na żyletki. W minimalnie lepszej sytuacji byli siatkarze z Częstochowy, mający dwa "oczka" zapasu. Wykorzystali swoją szansę na wyrównanie stanu pojedynku, a dokładnie Indra, który nabił blok-aut na Roberta Tahta . Pierwszy punkt w tie-breaku należał do Norwida, lecz kolejne trzy zdobyli gorzowscy siatkarze i o przerwę poprosił Cezar Douglas Silva. Bardzo dobrze w poniedziałek działał blok w Stilonie. Szóste i siódme "oczko" było zasługą właśnie tego elementu w wykonaniu Tahta. Jeden z najlepszych atakujących zapunktował na 8:4 dla gospodarzy. Po zmianie stron goście odrobili dwa punkty i tym razem na przerwę zawodników zaprosił trener przyjezdnych. Po powrocie na boisko gorzowianie zdobyli trzy punkty z rzędu, notując przy tym dziesiątego asa serwisowego, którego autorem był Robert Taht. Atakiem w blok, po którym piłka wyszła na aut, gospodarze zakończyli to starcie, wygrywając 15:10. Kolejne mecze PlusLigi już w czwartek, ale Cuprum Stilon Gorzów zagra w Olsztynie 1 grudnia. Z kolei dzień później Steam Hemarpol Norwid Częstochowa podejmie Trefla Gdańsk . Cuprum Stilon Gorzów - Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 3:2 (21:25, 27:25, 25:16, 23:25, 15:10) Stilon: Taht, Kania, Neves Atu, Kwasowski, Lipiński S., Todorović, Granieczny (libero) oraz Lorenc, Stępień, Strulak, Ferens, Norwid: Isaacson, Ebadipour, Popiela, Indra, Adamczyk, Lipiński B., Makoś (libero) oraz Borkowski, Kowalski, Masłowski (libero), Schmidt, Kogut, MVP: Robert Taht

SOURCE : sportowefakty
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS