Blogs
Home/sports/Ogromne szczescie Michaa Probierza. Inni nie moga o tym nawet marzyc

sports

Ogromne szczescie Michaa Probierza. Inni nie moga o tym nawet marzyc

- Zabrako nam szczescia - probowali zakamywac rzeczywistosc reprezentanci Polski po spadku z Dywizji A Ligi Narodow. Innych usprawiedliwien szuka Micha Probierz bo choc zmaga sie z ogromnymi problemami to jednak znalaz sie w wyjatkowo szczesliwym poozeniu - pisze w felietonie dziennikarz Interii Piotr Jawor.

November 21, 2024 | sports

- Zabrakło nam szczęścia - próbowali zakłamywać rzeczywistość reprezentanci Polski po spadku z Dywizji A Ligi Narodów. Innych usprawiedliwień szukał Michał Probierz, bo choć zmaga się z ogromnymi problemami, to jednak znalazł się w wyjątkowo szczęśliwym położeniu - pisze w felietonie dziennikarz Interii Piotr Jawor. Po porażce ze Szkocją powszechną wymówką piłkarzy był brak szczęścia. Nie pamiętaliśmy o strzałach rywali w słupek i poprzeczkę, zapomnieliśmy też o świetnych interwencjach Łukasza Skorupskiego. Piłkarze uznali, że wszystko idzie w dobrą stronę, a kapitan Piotr Zieliński stwierdził nawet, że "mogliśmy wygrać 4:2, 6:2 albo 5:3". Mogliśmy, gdyby tylko było szczęście... W retorykę o nieprzychylności losu nie poszedł jednak Probierz. Wolał zwrócić uwagę na kontuzje, brak gry zawodników w klubach, czy długi proces budowania. Selekcjoner najwyraźniej zdaje sobie bowiem sprawę, że takiego szczęśliwca jak on, na stanowisku trenera kadry nie było już dawno. Probierz ma to szczęście, że jest w świetnych relacjach ze swoim przełożonym. Probierz z Cezarym Kuleszą znają się jeszcze z czasów pracy w Jagiellonii Białystok i tak samo jak było pewne, że prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej zrobi go selekcjonerem, tak samo jest pewne, że szybko go nie zwolni. W tym przypadku oznacza co najmniej 20 meczów. A to bardzo dużo, bo ostatnim trenerem z kredytem zaufania przekraczającym kilkanaście spotkań był Jerzy Brzęczek. Probierz jest szczęściarzem także dlatego, że wyniki kompletnie go nie bronią, ale mimo to nie słychać masowych nawoływań o zwolnienie. Powód? Niechęć do ciągłych zmian. Poszukiwania trenerów, wgryzanie się w reprezentację, ciągłe budowanie sprawiają, że całe środowisko piłkarskie ma już serdecznie dość rewolucji oznaczającej właśnie zmianę szkoleniowca. Wyniki Probierza kompletnie nie bronią, ale mimo to nie słychać masowych nawoływań o zwolnienie Inna sprawa, że na korzyść Probierza działa także brak murowanego kandydata do jego zastąpienia. Po erze Paulo Sousy i Fernando Santosa z dużym dystansem podchodzi się u nas do zagranicznych trenerów, a w kraju nie widać mocnych nazwisk do wejścia w buty selekcjonera. Co prawda lansowana jest kandydatura Jana Urbana, ale to bardziej wciskanie go do kadry niż naturalny wybór. Dzięki takiej sytuacji Probierz dostaje też rekordowo dużo czasu na budowanie zespołu, bo większość selekcjonerów zostałaby rozliczona już po dużym turnieju. Tak było z Czesławem Michniewiczem, który mimo wyjścia z grupy na mundialu, został zwolniony. Tymczasem Probierz ma szczęście, bo mimo zaledwie jednego zdobytego punktu (Polska jako pierwsza odpadła z Euro 2024), posadę zachował. Należy również pamiętać, że to właśnie szczęście w dużej mierze sprawiło, że na Euro w ogóle pojechaliśmy. Przecież to już za Probierza zremisowaliśmy u siebie z Mołdawią i zamknęliśmy sobie drogę do bezpośredniego awansu. Jednak szczęśliwie, dzięki Lidze Narodków, dostaliśmy okazję do rehabilitacji i wtedy los znów się do nas uśmiechnął. W barażu z Walią nie byliśmy ani lepsi, ani gorsi od rywali, ale lepiej uderzaliśmy karne i dzięki temu Probierz stał się selekcjonerem, który wprowadził nas na Euro. Oczywiście, że wykorzystanie karnego to umiejętność, ale przy okazji trzeba mieć trochę szczęścia... Probierz to nie jest jedno wielkie chodzące szczęście. Gdyby tak było, to kadry nie nawiedziłaby fala kontuzji, a piłka po uderzeniu Szkota w doliczonym czasie odbiłaby się od słupka i wyszła w pole. Ważne jednak, by cała kadra zdała sobie sprawę, że nie jest tak, iż cały świat i siły nadprzyrodzone sprzysięgli się przeciwko nim. Problem jest znacznie głębszy i dotyczy braku skuteczności, słabej defensywny, fatalnej koncentracji i powtarzalności błędów itd. Dopiero później jest szczęście, któremu na końcu i tak trzeba trochę pomóc. Piotr Jawor Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS