Home/sports/O tym co wydarzyo sie w ekstraklasie pisza nawet w Rosji. "Szalenstwo"

sports

O tym co wydarzyo sie w ekstraklasie pisza nawet w Rosji. "Szalenstwo"

- Taki scenariusz rzadko spotyka sie nawet w drogich hollywoodzkich filmach - tak sytuacje z meczu Rakowa Czestochowa z Pogonia Szczecin opisuje... rosyjski portal sport-express.ru. Kuriozalne sceny z doliczonego czasu gry z Matejem Rodinem w roli gownej odbiy sie szerokim echem nie tylko w naszym kraju. Rosjanie pisza wrecz o "szalenstwie w Polsce".

By Błażej Winter | October 21, 2024 | sports

Matej Rodin znalazł się na ustach kibiców z całej Polski po tym, co zrobił w końcówce meczu Rakowa Częstochowa z Pogonią Szczecin. Sytuacja była tak absurdalna, że wieści o niej dotarły nawet do Rosji. To, co zrobił obrońca Rakowa, przekracza ludzkie pojęcie. Rosjanie reagują W 10. minucie doliczonego czasu Rodin trafił do siatki na 1:0, po czym w geście triumfu ściągnął koszulkę i za karę obejrzał żółty kartonik. Jak się później okazało, był w tej sytuacji na spalonym. Zgodnie z przepisami sędzia gola anulował, ale kary już nie. Minęły jednak trzy minuty i ten sam piłkarz strzelił gola raz jeszcze, wykorzystując dośrodkowanie Otieno. Tym razem zrobił to już w prawidłowy sposób i dał swojej ekipie wygraną 1:0. Problem w tym, że postanowił powtórzyć "cieszynkę", a co za tym idzie, zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. O zachowaniu zawodnika Rakowa dyskutuje się już nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami. Jak opisuje rosyjski portal sport-express.ru., "stało się jednym z najbardziej niezwykłych wydarzeń tego piłkarskiego weekendu". Już w tytule mogliśmy przeczytać o "szaleństwie w Polsce". "Taki scenariusz rzadko spotyka się nawet w drogich hollywoodzkich filmach" - opisywano dalej. Rosjanie piszą o meczu w polskiej ekstraklasie. "Rozśmieszył się prawie wszystkich" Rosjanie przypomnieli, że dla Rodina strzelanie goli należy raczej do "rzadkich przypadków". Ostatni raz ta sztuka udała mu się 11 marca 2023 r. jeszcze w barwach belgijskiej Ostendy. To, co zrobił później, potraktowano jako wyjątkowy absurd. "Wydaje się, że epizod rozśmieszył się prawie wszystkich uczestników spotkania" - czytamy. Słowo "prawie" jest tu jak najbardziej na miejscu, bo do śmiechu nie było Markowi Papszunowi. Trener Rakowa, gdy wszyscy świętowali, był na Rodina wściekły. Jednak, jak spuentowali Rosjanie, "pomimo czerwieni, [Rodin] przyniósł swojej drużynie zwycięstwo, czym zasłużył na oklaski fanów".

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS