Nikola Grbic zobaczy co wyprawiaja Fornal Kaczmarek i spoka. I nie wytrzyma

Mecz o Superpuchar Polski siatkarzy rozstrzygnął się dopiero w tie-breaku, w którym lepsi okazali się zawodnicy Aluron CMC Warty Zawiercie. Ich emocjonujące starcie z Jastrzębskim Węglem na żywo obserwował Nikola Grbić, który już po dwóch setach podzielił się swoimi spostrzeżeniami. Trener reprezentacji postawił na szczerość i od razu wyznał, co mu się nie spodobało. Jastrzębski Węgiel w poprzednim sezonie wywalczył mistrzostwo kraju i zagrał w finale Pucharu Polski, z kolei Aluron CMC Warta Zawiercie zajęła drugie miejsce w PlusLidze i sięgnęła po krajowy puchar. Obie ekipy, które zdominowały ostatnie rozgrywki, w środowy wieczór zmierzyły się w starciu o AL-KO Superpuchar. I stworzyły niezapomniane widowisko. Mecz o trofeum rozgrywany w katowickim Spodku lepiej rozpoczęli mistrzowie Polski, któzy wygrali 25:21. Później Warta wyrównała (25:21), a następnie poszła za ciosem i wygrała również w trzecim secie. Jastrzębski Węgiel świetnie jednak rozegrał czwartą partię, doprowadzając do tie-breaka. A w tym doszło do gry na przewagi - ostatecznie górą byli zawiercianie, którzy wygrali 3:2 i po raz pierwszy w historii klubu sięgnęli po Superpuchar. Dobrze w ekipie Jastrzębskiego Węgla po raz kolejny spisywał się Tomasz Fornal, zawodził za to Łukasz Kaczmarek, który wciąż nie wrócił do dawnej formy . Po stronie Warty błyszczał z kolei Karol Butryn , a dobre zawody rozgrywał również Aaron Russell , który został MVP meczu. Dramat polskich siatkarzy się powtórzył. "To boli niesamowicie" Spotkanie z wysokości trybun śledził Nikola Grbić, który po dwóch setach pojawił się przed kamerą Polsatu Sport i postanowił podzielić się swoimi spostrzeżeniami. "Dużo błędów, w drugim secie było bardzo dużo błędów. To mi się nie podoba" - zaczął. Ale od razu zastrzegł, że jego zdaniem na parkiecie spotkały się dwa najlepsze zespoły w Polsce. To są dwa zespoły, które mają dużo mocnych zawodników i mają "coś więcej". To oczywiście nie znaczy, że Rzeszów, Warszawa i Kędzierzyn nie mogą grać i wygrać. Będzie ciekawa liga, ale myślę, że dojdzie do finału między Jastrzębiem i Zawierciem ~ stwierdził. Selekcjoner reprezentacji Polski wyjaśnił też, z czego jego zdaniem wynikają błędy, które tak mu się nie podobały. Otóż obie drużyny znajdują się dopiero na początku sezonu, a nowi siatkarze potrzebują czasu, by się zgrać. "Błędy na zagrywce, na ataku czy odbicia, które nie są precyzyjne, to są 2-3 punkty, które mogą zrobić różnicę. Ale oni są na początku sezonu i myślę, że im więcej będą grać, tym będzie mniej nieprecyzyjnie. I będą grać lepiej" - dodał. Michał Winiarski znów przeszedł do historii. Brutalny wynik dla mistrzów Polski Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.