Home/sports/Nie zostawili suchej nitki na Rybusie. "Grecka tragedia" "to jest kompromitacja"

sports

Nie zostawili suchej nitki na Rybusie. "Grecka tragedia" "to jest kompromitacja"

Maciej Rybus pozostawa wolnym zawodnikiem od kiedy z koncem czerwca wygas jego kontrakt z Rubinem Kazan. Najpierw udzi sie ze dotychczasowy pracodawca przeduzy z nim wspoprace a gdy dowiedzia sie ze to niemozliwe nakaza menadzerowi poszukiwania nowego klubu. Nie wszystko poszo jednak po mysli obu panow gdyz pomocnik finalnie trafi do amatorskiego zespou z "Ligi Mediow". - Grecka tragedia - podsumowa dziennikarz Mateusz Swiecicki.

By Hubert Pawlik | October 08, 2024 | sports

Maciej Rybus został w styczniu 2012 roku sprzedany przez Legię Warszawa do Tereka Grozny za ponad trzy miliony euro. Po wypełnieniu kontraktu niespodziewanie przeniósł się do Olympique Lyon, w którym grał jednak tylko rok i wrócił do Rosji. Był potem zawodnikiem Lokomotiwu Moskwa, Spartaka Moskawa, aż w końcu w lipcu 2023 roku związał się z Rubinem Kazań. Na początku sezonu doznał jednak kontuzji, która wykluczyła go z gry do kwietnia. I choć potem wywalczył sobie miejsce w składzie, a w dodatku rozegrał siedem spotkań ligowych, to podjęto decyzję o zakończeniu współpracy. Bolesne słowa na temat Macieja Rybusa. "Grecka tragedia" Agent Roman Oreszczuk zapowiadał, że piłkarz nie wyklucza nawet powrotu do Polski. Trudno było sobie jednak to wyobrazić po tym, jak po inwazji Rosji na Ukrainę zdecydował się pozostać w państwie rosyjskim. Ostatecznie po trzech miesiącach bezrobocia został zawodnikiem klubu medialnego FC "10", który rozgrywa mecze w rosyjskiej Media Football League. Sam zainteresowany zaznaczał, że nie chodzi o pieniądze, a regularny trening, gdyż w zimie chce wrócić do profesjonalnej piłki. Jego decyzja spotkała się z gigantyczną krytyką ze strony kibiców i ekspertów. - W greckiej tragedii było tak, że co by bohater nie zrobił, to finał i tak był tragiczny - stwierdził dziennikarz Mateusz Święcicki w podcaście " ". Nagle wtrącił się będący również w studiu Tomasz Ćwiąkała, który jest pewny, że Rybus nie wróci już do poważnego grania. Święcicki próbował wyjaśnić sytuację zawodnika, który tuż po wojnie nie poszedł drogą Sebastiana Szymańskiego czy Rafała Augustyniaka, gdyż miał powody, by zostać w Rosji. - Jako jedyny z polskich piłkarzy miał żonę Rosjankę. Wspomniałem o tej greckiej tragedii, bo czego by Rybus nie zrobił, to oberwałby z którejś strony. On został uwikłany, także przez swoje wybory, których jest zakładnikiem - tłumaczył. - Dla mnie to smutna historia i Bogu dziękuję, że się w niej nie znalazłem - podsumował. Ćwiąkała zauważył jednak, że sam Rybus nie pomagał sobie wystąpieniami medialnymi. - W jednym z wywiadów relatywizował wszystko, co dzieje się na Ukrainie, tłumacząc, że się tym nie interesuje, gdyż ogląda w domu tylko Netflixa, a zainteresował tylko raz, gdy był rajd Prigożyna na Moskwę. To jest kompromitacja - przyznał Jak się okazało, 35-latek nie musiał wcale rezygnować z występów w zawodowej piłce. Zdradził, że miał ofertę z Priemjer-Ligi, ale ją odrzucił. - Tak, jedna z nich pojawiła się już na początku lipca. Był to klub z dołu tabeli. Odmówiłem wówczas i podjąłem decyzję, by jeszcze poczekać. Było tam zawartych kilka punktów, na które nie chciałem się zgodzić -

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS