Blogs
Home/sports/Nareszcie Maja Chwalinska czekaa na to ponad dwa lata. Przeom

sports

Nareszcie Maja Chwalinska czekaa na to ponad dwa lata. Przeom

Ponad rok czekaa Maja Chwalinska by znow wziac udzia w drabince gownej turnieju rangi WTA. Na zwyciestwo w cyklu jeszcze duzej bo ponad dwa lata. Jednak nareszcie sie udao Reprezentantka Polski wysza z opresji i pokonaa w meksykanskiej Meridzie Kanadyjke Rebecce Marino 46 64 63 dzieki czemu awansowaa do 18 finau.

By Bartosz Królikowski | October 29, 2024 | sports

Dla Mai Chwalińskiej udane kwalifikacje do turnieju WTA 250 w Meridzie oznaczały powrót do głównego cyklu WTA po ponad roku. Ostatni raz Polkę mogliśmy oglądać w nim w Warszawie w lipcu 2023 roku, gdy już w pierwszej rundzie uległa w dwóch setach Niemce Laurze Siegemund. Jej poprzednie zwycięstwo w drabince głównej cyklu to z kolei też Warszawa, tylko jeszcze rok wcześniej. Dokładnie 25 lipca 2022 roku Chwalińska ograła Hiszpankę Rebekę Masarovą, po czym wyeliminowała ją Chorwatka Petra Martić. Meksyk sprzyja Polkom. Chwalińska czekała dwa lata W tym roku Chwalińska próbowała swych sił w eliminacjach do turnieju w marokańskim Rabacie oraz US Open, jednak niestety bezskutecznie. Dopiero za trzecim razem w Meridzie udało jej się ograć Marię Kononową (Rosja) oraz Sophie Chang (USA) i dostać do drabinki głównej. W niej na "dzień dobry" napotkała Kanadyjkę Rebeccę Marino, sklasyfikowaną na 114. miejscu w rankingu WTA, czyli 61 pozycji wyżej niż Polka. Obie panie nigdy wcześniej nie spotkały się na tym poziomie. Pokaz charakteru Chwalińskiej! Wyszła ze sporych tarapatów Pierwszy set nie ułożył się po myśli Chwalińskiej. Polka straciła podanie przy stanie 2:3 dla rywalki. Udało jej się co prawda odrobić stratę i wyrównać na 4:4. Jednak gdy tylko to zrobiła, Kanadyjka znów ją przełamała, wygrywając gema do 15. Na to już naszej reprezentantce nie udało się odpowiedzieć i przegrała pierwszą partię 4:6. Seta nr 2 również zaczęła bardzo źle, bo od kolejnej utraty własnego serwisu. Wydawało się, że jej rywalka pewnie zmierza po zwycięstwo. Na szczęście była osoba, która nadal wierzyła w sukces Polki i była nią ona sama. Chwalińskiej udało się odrobić stratę, a przy stanie 5:4 dla naszej reprezentantki byliśmy świadkami prawdziwego thrillera. Marino trzykrotnie mogła wyrównać na 5:5, a Chwalińska miała aż cztery setbole. Na szczęście tego czwartego wykorzystała i wygrała seta 6:4. Ten fakt napędził Polkę do jeszcze lepszej gry. Nie obyło się co prawda bez kolejnego przełamania Kanadyjki, ale Chwalińska odpowiedziała na to dwoma. Dzięki temu wygrała decydującą partię 6:3, a w konsekwencji cały mecz. Awansowała tym samym do 1/8 finału, gdzie czekać ją może spore wyzwanie. Zmierzy się bowiem z lepszą rywalizacji między Amerykanką Akashą Urhobo a rozstawioną z nr 1 Meksykanką Renatą Zarazuą (62. WTA).

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS