Blogs
Home/sports/Mike Tyson ogasza "Niedugo umre". Godziny do walki z Jakiem Paulem a tu cos takiego

sports

Mike Tyson ogasza "Niedugo umre". Godziny do walki z Jakiem Paulem a tu cos takiego

Juz tylko godziny pozostay do walki Mike'a Tysona z Jakiem Paulem ktora odbedzie sie z piatku na sobote czasu polskiego miejscem akcji bedzie Teksas a tu narasta zdumienie kolejnymi wypowiedziami 58-letniej legendy boksu. Osobliwy sygna w swiat "Zelazny Mike" wysa w rozmowie z Interview Magazine a w ostatnich godzinach w tym samym temacie 14-letnia reporterke potraktowa jak dojrzaa dziennikarke i powtorzy swoj przekaz dotyczacy smierci.

November 15, 2024 | sports

Już tylko godziny pozostały do walki Mike'a Tysona z Jakiem Paulem, która odbędzie się z piątku na sobotę czasu polskiego (miejscem akcji będzie Teksas), a tu narasta zdumienie kolejnymi wypowiedziami 58-letniej legendy boksu. Osobliwy sygnał w świat "Żelazny Mike" wysłał w rozmowie z Interview Magazine, a w ostatnich godzinach, w tym samym temacie, 14-letnią reporterkę potraktował jak dojrzałą dziennikarkę i powtórzył swój przekaz dotyczący śmierci. Wydawać by się mogło, że to przede wszystkim perspektywa zarobienia ogromnych pieniędzy, około 20 milionów dolarów oraz pokusa znów znalezienia się w blasku fleszy, były tymi katalizatorami, które pchnęły Mike'a Tysona, 58-letniego starszego pana , do walki z młodszym o 31 lat Jakiem Paulem . Choć ktoś od razu powie, że nie ma takich pieniędzy świata, które zrobiłyby wrażenie na "Bestii" , bowiem w latach swojej świetności potrafił przepuścić setki milionów dolarów . Tyle tylko, że perspektywa się zmienia, a pieniądz - w danej sytuacji życiowej - ma inną wartość. Mike Tyson - Jake Paul. Kiedy i o której walka? Gdzie oglądać transmisję? Tymczasem niegdyś uważany za najniebezpieczniejszego człowieka świata Tyson przekonuje, że do walki z Paulem wchodzi, bo w ostatnich latach kieruje nim Bóg. - To właśnie Bóg kazał mi to zrobić - twierdzi "Żelazny Mike" w rozmowie z Interview Magazine, opowiadając, w jaki sposób spotkał najwyższego. Wszystko miało zacząć się od tego, że wypróbował duchowy lek zwany ropuchą . W szamańskich wierzeniach nadaje się temu rytuałowi z żywą ropuchą ogromną symbolikę i znaczenie. - Miałem przy sobie szamana, a próbowałem tego 80, może 90 razy . Boga nie widzisz, ale go czujesz. Jakie to uczucie? O, człowieku. Że jestem niczym, a jednocześnie wszystkim - filozoficznie stwierdził Tyson. Temat śmierci pojawił się także wówczas, gdy Tyson został zapytany o spuściznę, którą po sobie pozostawi . W kontekście tego, czy walka z kimś takim, jak człowiek rozrywki Jake Paul , który nigdy w pełni nie poświęcił się boksowi, "zaśmieci" odbiór jego wielkości. - Co mnie obchodzi moje dziedzictwo? Nigdy nie wiedziałem, czym jest dziedzictwo, a ludzie zaczęli rzucać tym słowem tak swobodnie. Dziedzictwo brzmi dla mnie jak ego. Niedługo umrę . Kogo obchodzi, co ktoś pomyśli o mnie, kiedy umrę? Nie rozmawiamy o Charlesie Mansonie (przestępca, przywódca grupy religijnej "Rodzina" - przyp.). Nikt nie przejmuje się nikim, kiedy ten staje się martwy i odszedł - stwierdził Tyson, co zostało skwitowane przez amerykańską dziennikarkę Rosie Perez stwierdzeniem, że jest to dziwne porównanie, ale je przyjmuje . Z wypowiedzi Tysona wynika, że zdołał oswoić to, co wielu z nas ciągle przeraża, czyli perspektywę własnego odejścia z tego świata. Mike zaczął od stwierdzenia, że rozpoczynając te rytuały bał się na śmierć, ponieważ... - Miałem duchową śmierć, umarłem - odparł, by następnie dodać: - Ale kiedy już przejdziesz przez ten proces, to zdajesz sobie sprawę, że umieranie jest piękne . Jak śmierć może być zła, a życie piękne? To całkowita sprzeczność. O to właśnie chodzi w rytuale z ropuchami: o umieranie z godnością i brak strachu przed śmiercią - wyłożył swój punkt widzenia w rzeczonym wywiadzie. Do Mike'a Tysona podszedł mężczyzna. Był dzieckiem, gdy bokser go okradł. Zaskakujący finał Na tym Mike Tyson nie poprzestał. 58-latek stanął przed mikrofonem młodziutkiej, 14-letniej reporterki Jazlyn Guerry , której seria "Jazzys World TV" cieszy się dużą popularnością wśród jej rówieśników. I dziewczynka również zapytała Tysona o to, jaki rodzaj dziedzictwa chciałby po sobie pozostawić, gdy odejdzie. Pytanie poważne, więc "Żelazny Mike" jakby zapomniał się, że rozmawia z dzieckiem, a nie dojrzałym dziennikarzem . - Nie wierzę w słowo dziedzictwo. Dziedzictwo nic nie znaczy. To po prostu słowo, którego wszyscy się chwycili i teraz jest używane co pięć sekund. Dla mnie to absolutnie nic nie znaczy. Po prostu przechodzę przez życie. Umrę i to się skończy - perorował 58-latek, by na końcu raz zakląć. - Kogo, do cholery, będę obchodził, kiedy mnie już nie będzie? - zawiesił pytanie, a dziewczyna w trakcie odpowiedzi podziękowała Tysonowi za te słowa, mówiąc, że nigdy wcześniej czegoś takiego nie słyszała. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS