sports
Legenda broni Probierza. Niepokoi jedno
- Trzeba miec swiadomosc z jakimi zespoami gralismy i uczciwie powiedziec ze na ich tle wcale nie wygladalismy zle. Zgrupowanie pokazao ze kadra ma potencja. Jest natomiast jedno "ale" - mowi nam byy reprezentant Wodzimierz Lubanski.
- Trzeba mieć świadomość, z jakimi zespołami graliśmy i uczciwie powiedzieć, że na ich tle wcale nie wyglądaliśmy źle. Zgrupowanie pokazało, że kadra ma potencjał. Jest natomiast jedno "ale" - mówi nam były reprezentant Włodzimierz Lubański. W tym artykule dowiesz się o: Gdy Chorwacja trafiła po raz trzeci do bramki Polaków, w 26. minucie, na PGE Narodowym pogrom wisiał w powietrzu. W dużej mierze przyczyniły się do tego niedopuszczalne błędy defensywy. We wtorek prawdziwy koszmar przeżył Paweł Dawidowicz , który nie dosyć, że zawinił przy utracie dwóch goli, jeszcze w pierwsze połowie opuścił plac gry z kontuzją. - Pretensje należy mieć do całego zespołu. Pomocnicy powinni wspierać defensywę. Nie szukałbym kozłów ofiarnych obronie, bo piłkarze powinni tworzyć kolektyw i się uzupełniać. Gdy Chorwacja strzeliła trzy gole w krótkim odstępie czasu, pozwalaliśmy jej na zbyt wiele. Tworzyli sytuacje bramkowe z łatwością, za co zapłaciliśmy najwyższą cenę - mówi WP SportoweFakty ikona reprezentacji Polski, Włodzimierz Lubański . - Naszym problemem jest fakt, że lepsze momenty przeplatamy znacznie gorszymi. Nie wyglądamy tak samo na przekroju 90. minut. Gdybyśmy się z tym uporali, obraz kadry byłby zdecydowanie lepszy - dodaje 75-krotny reprezentant Polski i strzelec 48 bramek dla kadry, złoty medalista igrzysk olimpijskich w Monachium. ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód Remis z Chorwacją nie byłby możliwy, gdyby nie świetna postawa Marcina Bułki . Bramkarz OGC Nice kilkukrotnie ratował naszą reprezentację przed utratą bramki. - Przynajmniej dwa razy wydawało się, że futbolówka wpadnie do siatki. Bułka zanotował kilka spektakularnych interwencji i udowodnił, że może być numerem między słupkami bramki reprezentacji Polski - przyznaje Lubański. Przeciwko Portugalii Michał Probierz postawił na Łukasza Skorupskiego . Przed spotkaniem były reprezentant kraju, Dariusz Dziekanowski krytykował postępowanie trenera Biało-Czerwonych i powiedział nam, że ten powinien wprost oznajmić, kto jest jego pierwszym wyborem (więcej -> TUTAJ ). Lubański jest innego zdania. - Szkoleniowiec ma prawo rotować składem. Na ostateczną decyzję wpływ może mieć wiele czynników. Drobne urazy, kartki, poważne kontuzje, postawa prezentowana w klubie, dyspozycja dnia... Mógłbym wymieniać jeszcze długo. Dobrze, że trener monitoruje sytuację na bieżąco. Myślę, że poprzednie zgrupowanie pomogło mu znaleźć odpowiedzieć na pytanie, kto zasługuje, by zostać numerem jeden. Wewnątrz widać więcej, skład ustala selekcjoner i to kwestia jego autonomicznych decyzji - zauważa ekspert. Boleć może fakt, że Polacy w dwóch meczach stracili aż 6 bramek, a z Portugalią i Chorwacją zdobyli tylko punkt. Tym samym znacznie skomplikowali swoją sytuację w walce o drugie miejsce i wyjście z grupy. - Trzeba powiedzieć wprost, zabrakło najważniejszego, zrealizowania celu. Powinniśmy zdobyć więcej punktów i to jest jedno "ale", natomiast bardzo duże. Jeden remis nie może nas cieszyć. Boli mnie to, że gdy trzeba mecze wygrywać, bo sytuacja tego wymaga, my nie jesteśmy w stanie. To już kolejny taki przypadek - przyznaje drugi najskuteczniejszy strzelec w historii reprezentacji Polski. - Nie możemy zapominać natomiast, że nie graliśmy z pierwszymi lepszymi drużynami, tylko tymi z najwyższej europejskiej półki. Na ich tle zaprezentowaliśmy się dobrze. Chwilami pokazywaliśmy, że jesteśmy w stanie walczyć, jak równy z równym. Trochę jeszcze nam brakuje, żeby móc pewnie ogrywać zespoły tej klasy, ale zgrupowanie pokazało, że kadra ma potencjał i zaczyna zmierzać w dobrym kierunku. Jeśli uporamy się z kryzysami, które dopadają nas w trakcie spotkań, od razu zaczniemy wygrywać więcej spotkań - podsumowuje Włodzimierz Lubański. Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty Tabela grupy 1: Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany) Wielkie starcie Polaków z Chorwacją - nie możesz tego przegapić! Oglądaj na żywo 15.10 o godz. 20:45 w TVP1 w Pilocie WP (link sponsorowany).
PREV NEWSKylian Mbappe w coraz wiekszych tarapatach "Na sto procent"
NEXT NEWSLato oburzony. "To jest skandal"
Jannik Sinner - Novak Djokovic. Relacja live i wynik na zywo
Woch Jannik Sinner zagra z Serbem Novakiem Djokovicem w pofinale turnieju pokazowego Six Kings Slam w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej. Relacja live i wynik na zywo meczu Jannik Sinner - Novak Djokovic na Polsatsport.pl.
Nie zyje trener Adam Grabowski. Przez dwa lata pracowa z reprezentacja Polski
PZPS poinformowao na swojej stronie o smierci zasuzonego dla polskiej siatkowki trenera Adama Grabowskiego. Szkoleniowiec siatkarek pracowa zarowno w klubach w ktorych wraz ze swoimi podopiecznymi walczy w pucharze CEV o najwyzsze cele i prowadzi siatkarki do medali w polskiej lidze. Wspopracowa tez blisko z reprezentacja Polski. Jak sie okazao w ostatnich latach ciezko chorowa.
Rosnie nowa sia na pikarskiej mapie Polski. Podpisali umowe z gigantem
Motor Lublin ma nowego sponsora. Beniaminek ekstraklasy ogosi podpisanie umowy z gigantem branzy bukmacherskiej woko ktorego w ostatnich miesiacach naroso sporo domysow. Te dotyczyy ewentualnej sprzedazy firmy ktora jeszcze do niedawna sponsorowaa Puchar Polski oraz zaplecze ekstraklasy.
By Kacper CiukszaNie zyje znany polski trener siatkarski. Mia 54 lata
Nie zyje Adam Grabowski - znany trener siatkarski ktory przez wiele lat z powodzeniem prowadzi zenskie kluby w Tauron Lidze. Od kilku lat cierpia na chorobe stwardnienia zanikowego bocznego. Mia 54 lata.
Nowy trener Swiatek ma inna prace. Menedzerka Polki komentuje
Iga Swiatek ogosia w czwartek ze jej nowym gownym trenerem zosta Wim Fissette. Z naszych informacji wynika ze Belg pozostaje nadal kapitanem reprezentacji swojego kraju w damskich rozgrywkach Billie Jean King Cup. Mamy komentarz managerki Swiatek Pauli Woleckiej w tej sprawie.
By Dominik SenkowskiDesperacja mistrza swiata sms-y nie pomogy. Polski klub wybra innego
3-krotny mistrz swiata Nicki Pedersen sa sms-y do prezesa INNPRO ROW-u Rybnik Krzysztofa Mrozka ale nie dostanie pracy u beniaminka PGE Ekstraligi. Mrozek dogada sie z Chrisem Holderem akurat on ma na koncie jeden tytu i to on ma byc liderem druzyny w sezonie 2025. A Pedersen dalej wysya oferty i to nawet do tych klubow ktory start w przyszym roku jest zagrozony.