Home/sports/Hajto przejecha sie po polskich klubach. Ostro. "To fikcja"

sports

Hajto przejecha sie po polskich klubach. Ostro. "To fikcja"

- W Polsce jest taki sposob myslenia ze uzyjemy komputera i ze wzoru prawdopodobienstwa obliczymy kto bedzie naszym nowym trenerem - powiedzia Tomasz Hajto w Cafe Futbol. Jakie problemy maja struktury polskich klubow Eksperci omawiali ten temat w niedzielnym programie.

September 22, 2024 | sports

Raków Częstochowa kilka dni temu ogłosił, że z klubem pożegnał się Samuel Cardenas, dyrektor sportowy. Teraz eksperci w programie "Cafe Futbol" wypowiedzieli się na ten niewątpliwie kontrowersyjny temat. Były zawodnik m.in. Schalke 04 podkreślił w mocnych słowach, jak wygląda sytuacja na tym stanowisku w polskich klubach. - Tak naprawdę dyrektor sportowy w niektórych klubach w Polsce to jest fikcja. Ktoś tę funkcję sprawuje, a tak naprawdę ma związane ręce, bo musi szukać w większości piłkarzy do wzięcia za darmo lub za bezcen - powiedział Hajto. Ekspert Polsatu Sport zaznaczył, że polska piłka zmaga się z problemami na rynku transferowym, na którym mogą zaistnieć jedynie poszczególne kluby, w większości te, które osiągnęły zadowalające wyniki w europejskich pucharach. - Legia, Lech czy Raków - to są jedyne kluby, które są w stanie kupić zawodnika za większe pieniądze. Nie ma więcej drużyn w Polsce, które mogą wyłożyć za piłkarza 500 tys. W reszcie zespołów nie jest potrzebne takie stanowisko jak dyrektor sportowy - dodał ekspert. Dodatkowym problemem jest także podejście do skautingu, który zdaniem Hajty nie jest rozwinięty na tyle, aby poprawiać jakość najwyższych poziomów rozgrywkowych w Polsce. - Pamiętam taką sytuację, byłem wtedy trenerem w Jagiellonii Białystok i zadzwonił do mnie kolega z informacją, że jest taki zawodnik jak Dani Quintana. To był transfer, który kosztował zaledwie pięć tysięcy euro. Jeżeli ktoś jest zaznajomiony z realiami normalnej piłki, to jest przyzwyczajony raczej do wyższych sum, opiewających na miliony albo chociaż kilkaset tysięcy. Wzięliśmy go na obóz i się okazało, że chłopak ma talent i może zaistnieć. Podsumowując, ostatecznie został sprzedany za 1,5 mln euro. Tak działa wiele klubów w Polsce - podsumował były reprezentacyjny obrońca. - W Polsce był taki sposób myślenia, że użyjemy komputera i z wzoru prawdopodobieństwa obliczymy kto będzie naszym nowym trenerem - zakończył Hajto. Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo...

SOURCE : polsatsport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS