Home/sports/Frech jest niesamowita Pokazaa co to znaczy walka na caego

sports

Frech jest niesamowita Pokazaa co to znaczy walka na caego

Magdalena Frech wrocia do gry po zwyciestwie w Guadalajarze. I choc nie obyo sie bez problemow i nerwowej koncowki to wygraa swoj pierwszy mecz w turnieju WTA 1000 w Pekinie z Amerykanka Alycia Parks 64 57 64.

By Jakub Balcerski, Paweł Matys | September 27, 2024 | sports

To był pasjonujący pojedynek. Dla w Pekinie zakończył się w najlepszy możliwy sposób - wielkimi emocjami w trzecim secie. W nim Magdalena Fręch (31. ) błyskawicznie przełamała Alycię Parks (128. WTA). I to w jaki sposób! Po jednym z najpiękniejszych punktów meczu, bo kapitalnie minęła lobem rywalkę i trafiła w końcową linię! Potem Fręch umiejętnie pilnowała swoich gemów serwisowych i ani razu nie została przełamana. Polka przy stanie 5:4 i swoim podaniu nie wykorzystała dwóch piłek meczowych, ale przy trzeciej pomogła rywalka i wyrzuciła piłkę w aut. Zresztą Amerykanka, która co chwilę próbowała przejmować inicjatywę na korcie, raziła niewymuszonymi błędami, a samych podwójnych błędów serwisowych miała aż jedenaście (Fręch - 6). Było już 1:4, ale gra rywalki Fręch się załamała. Stanęła na korcie Dla 26-letniej tenisistki z Łodzi to już szóste zwycięstwo z rzędu. Cieszy, że Polka podtrzymała dobrą passę i nie zatrzymuje się po pierwszym wygranym turnieju WTA w karierze. Jednak jej wieloma chwilami w pierwszym meczu w Chinach była daleka od perfekcji. W pierwszym secie zaczęło się od wyniku 3:0 i 4:1 dla Amerykanki. Alycia Parks serwowała lepiej, grała agresywniej i skuteczniej. Wyczekiwała błędów Polki i dobrze je wykorzystywała. Rzecz w tym, że w pewnym momencie sama zaczęła je masowo popełniać. Jej gra się załamała. A Fręch miała absolutnie najlepszy swój moment w spotkaniu. Wygrała pięć gemów z rzędu z dużą dawką pewności siebie. Wreszcie potrafiła nawet zdominować niektóre akcje, co do tej pory jej się nie zdarzało. Odwróciła losy seta, wygrywając go 6:4. Deja vu, potem Fręch nie wystarczyły nawet cztery obronione setbole Początek drugiej partii? Deja vu. Parks znów była silniejsza i dużo skuteczniejsza od Fręch. Prowadziła już 3:0 i 4:2, ale znowu stanęła. To niesamowite, że choć wiedziała, jakie są jej atuty i czym może się okazać lepsza od Polki, to i tak miała kłopoty, żeby wykorzystać nadarzające się okazje dwukrotnie w tym meczu. Za to 31. w rankingu WTA Fręch, gdy tylko poczuła, że rywalka nie gra pewnie, wykorzystywała to. Wydawało się, że przy ponownym przełamaniu przez Parks w szóstym gemie, Polka nie będzie już miała wiele do powiedzenia w tej partii. Tymczasem efektownie odrobiła to przełamanie i chwilę później było już 4:4. Potem Amerykanka zyskała dwie piłki setowe przy stanie 5:4, ale ich też nie była w stanie wykorzystać, a Fręch świetnie wybroniła się w trudnej sytuacji. Dwa gemy później Polka obroniła kolejne dwa setbole i szanse na przełamanie dla Parks, ale niestety trzecią Amerykanka już wykorzystała. I w meczu był remis. Teraz 20-letnia Rosjanka z szesnastego miejsca w rankingu WTA Teraz przed trzecia runda i spotkanie przeciwko Dianie Sznajder - szesnastej tenisistce światowego rankingu. 20-latka z Rosji w pierwszym meczu w Pekinie pokonała Amerykankę Sofię Kenin 6:2, 6:3. Fręch i Sznajder grały ze sobą dość niedawno. Miesiąc temu w Toronto w trzech setach wygrała Rosjanka - 2:6, 6:3, 7:6(5). W Pekinie Polka będzie miała szansę się jej za tę porażkę zrewanżować. II runda w Pekinie: Magdalane Fręch - Alycja Parks 6:4, 5:7, 6:4

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS